Strona główna 0_Slider Po zmianie dyrektora część lekarzy odeszła z Samorządowej Przychodni Zdrowia. W tle...

Po zmianie dyrektora część lekarzy odeszła z Samorządowej Przychodni Zdrowia. W tle konflikty z poprzednich miejsc pracy

0

Czworo lekarzy odeszło z Samorządowej Przychodni Zdrowia w Jaworzynie Śląskiej po zmianie dyrektora gminnej placówki. Stanowisko burmistrz powierzył Barbarze Kosak, z która nie chciał współpracować personel medyczny szpitali w Kamiennej Górze i Wałbrzychu. Dyrektorka zatrudnia nowe osoby, w tym chirurga, z którym współpracę w styczniu tego roku w trybie natychmiastowym zakończył szpital w Świdnicy. Lekarz przyjmował pacjentów po pijanemu.

TEGO NIE PRZECZYTASZ W „MEDIACH” SAMORZĄDOWYCH

Barbara Kosak i Grzegorz Grzegorzewicz. fot. ze strony UM w Jaworzynie Śląskiej

31 marca 2025 roku konkurs na dyrektora samorządowej przychodni w Jaworzynie Śląskiej wygrała Barbara Kosak. W ostatnich miejscach pracy, w których pełniła funkcje menadżerskie dochodziło do konfliktów z personelem. Barbara Kosak w latach 2016-2023 pełniła funkcję prezesa szpitala w Kamiennej Górze, skąd – po protestacyjnym liście lekarzy, została odwołana 30 czerwca 2023 roku. Zatrudnienie znalazła w Specjalistycznym Szpitalu im. Alfreda Sokołowskiego w Wałbrzychu, gdzie pracowała jako asystentka dyrektora i kierowniczka Centrum Zdrowia Psychicznego. Również w tej placówce doszło do konfliktu z lekarzami i pielęgniarkami, który ostatecznie doprowadził do rezygnacji z pracy szefowej psychiatrii Anny Nikiel. Z pracy zrezygnował również dyrektor szpitala Mariusz Misiuna. Nowa dyrektorka Jolanta Królak jesienią 2024 roku zakończyła współpracę z Barbarą Kosak, a do pracy wróciła Anna Nikiel.

W marcu 2025 roku Barbara Kosak stanęła do konkursu, ogłoszonego przez gminę Jaworzyna Śląska na stanowisko dyrektora Samorządowej Przychodni Zdrowia. Wyboru dokonała komisja powołana przez burmistrza Grzegorza Grzegorzewicza. Cztery osoby głosowały za kandydaturą Barbary Kosak, dwie były przeciwne, jeden głos uznano za nieważny. 1 kwietnia burmistrz powierzył nowej dyrektorce obowiązki, a w tym samym czasie lekarze zaczęli składać wypowiedzenia.

– Jak nieoficjalnie dowiedzieliśmy się razem z Marcinem Burskim – ze względnie ułożonej sytuacji kadrowej może nie być już śladu! Wypowiedzenia złożyło aż 4 lekarzy, którzy decyzję swoją podjęli w ciągu zaledwie siedmiu dni urzędowania nowej pani dyrektor. Ze strony internetowej przychodni możemy się dowiedzieć, że lekarzy rodzinnych (dla dorosłych) do tej pory było sześciu… Mówi to samo za siebie – zaalarmował na początku kwietnia radny Wojciech Syntyrz, dodając: Dramatyczna sytuacja, która dotyczy dużej rzeszy, zwłaszcza starszych mieszkańców. Zmiana dyrektora na kolejną kadencję niestety do tej pory doprowadziła tylko do sporego odpływu lekarzy. Taki stan rzeczy nie tylko obniża poziom opieki medycznej, ale także jest ogromnym problemem dla mieszkańców naszej gminy, którzy teraz będą najprawdopodobniej musieli borykać się z brakiem dostępu do lekarzy. Uważamy, że w tej sytuacji nie możemy milczeć. Domagamy się wyjaśnień od burmistrza oraz zdecydowanych działań, aby zapobiec pogłębianiu się tego kryzysu.

Interpelacja z pytaniami o sytuację z kadrą Samorządowej Przychodni Zdrowia radni skierowali do burmistrza Grzegorza Grzegorzewicza 7 kwietnia. Odpowiedź, datowana na 28 kwietnia i udzielona przez wiceburmistrzynię Justynę Chrebelę oraz Barbarę Kosak, dotarła do radnych 29 kwietnia.

Wynika z niej, że wypowiedzenia złożyło troje lekarzy, dwóch rodzinnych, zatrudnionych w niepełnym wymiarze godzinowym i ginekolożka, zatrudniona na etat, która postanowiła przejść na emeryturę. Jak informuje w odpowiedzi na pytania radnych Barbara Kosak, w przychodni zostało zatrudnionych trzech lekarz: chirurg na kontrakt, ginekolog-położnik na kontrakt oraz pediatra na umowę zlecenie. Nie ma informacji, kto uzupełni zespół lekarzy rodzinnych, których po odejściu dwóch medyków pozostanie czterech.

Z pracy w przychodni zrezygnował jeszcze jeden lekarz – chirurg, którego nazwisko jeszcze w ubiegłym tygodniu widniało w spisie specjalistów na stronie przychodni. Obecnie usługi świadczy inny lekarz. Nowa dyrektorka na kontrakt zatrudniła chirurga, który dwukrotnie został przyłapany na przyjmowaniu pacjentów świdnickiego szpitala pod wpływem alkoholu. W 2013 roku badanie wykazało, że miał on na dyżurze w oddziale ratunkowym 1,6 promila. Prowadzone wówczas śledztwo nie wykazało, by doszło do narażenia pacjentów, jednak dyrektor zrezygnował z usług medyka.

Lekarz został ponownie zatrudniony na tym samym oddziale i w styczniu 2025 roku został ponownie przyłapany na pracy pod wpływem alkoholu. Miał 1,3 promila. Policjanci podczas przeszukania znaleźli również butelkę po alkoholu w gabinecie. Lekarz został zatrzymany w policyjnym areszcie na 48 godzin, a w tym czasie na polecenie Prokuratury Rejonowej w Świdnicy zostały zabezpieczone dokumentacja medyczna oraz nagrania ze szpitalnego monitoringu. Po wstępnej analizie nie zapadła decyzja o postawieniu lekarzowi zarzutów. – Brak zarzutu nie oznacza, że śledztwo zostało zamknięte. Ono dopiero się rozpoczyna – podkreślał w styczniu prokurator rejonowy Marek Rusin.

Jak informuje prokurator Rusin, śledztwo nadal trwa. Biegli sprawdzą przypadek każdego z 22 pacjentów, których przyjął lekarz, a także jeden przypadek zgonu, do którego doszło w czasie, gdy lekarz pełnił dyżur. Chirurg nie stracił uprawnień do wykonywania zawodu.

Do burmistrza Grzegorza Grzegorzewicza oraz do dyrektor Barbary Kosak 23 kwietnia skierowaliśmy pytania, dotyczące okoliczności zatrudnienia Barbary Kosak, konfliktów we wcześniejszych miejscach pracy, odejść lekarzy. Zapytaliśmy o kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia – czy nie jest zagrożony. Do chwili publikacji odpowiedzi nie otrzymaliśmy. Dyrektor Barbara Kosak nie zgodziła się na spotkanie i rozmowę. Po otrzymaniu odpowiedzi do tematu wrócimy.

Agnieszka Szymkiewicz

Poprzedni artykułPożar piwnicy w Goczałkowie. Wewnątrz była butla z gazem [FOTO]
Następny artykułSpisali się na szóstkę