W ostatnią niedzielę kwietnia w Międzylesiu odbyły się Mistrzostwa Dolnego Śląska w tenisie stołowym w kategorii żaczek (rocznik 2014 i młodsi). Do rywalizacji w tej prestiżowej, wojewódzkiej imprezie przystąpiły dwie zawodniczki UKS-u Radunia Tąpadła – Emilia Tomala oraz Julia Szeląg.
– Standardowo kolejny już raz byliśmy jedynymi przedstawicielami powiatu świdnickiego w zawodach tej rangi, mimo że w naszym okręgu jest sporo tenisowych klubów. Julia Szeląg, która dopiero zbiera doświadczenie zajęła 9. miejsce w deblu oraz 13. lokatę indywidualnie, powalczyła z późniejszą medalistką mistrzostw, przegrywając 1:3 (wszystkie przegrane sety na przewagi). Emilia Tomala zmagania singlowe zakończyła na 5. pozycji, natomiast w grze podwójnej zabrakło jej zaledwie dwóch punktów w parze z Zosią Hołodniuk (MKS Wolavia Wołów) do zdobycia mistrzostwa. Dziewczyny zakończyły zmagania na rewelacyjnym drugim miejscu, zostając wicemistrzyniami Dolnego Śląska. Jest to najlepszy start w historii klubu oraz ósmy medal rangi mistrzostw województwa przywieziony do Tąpadła – wyznaje szczęśliwy trener Michał Drozd.
– Chciałam przekazać, że turniej bardzo mi się podobał, był profesjonalnie zorganizowany zarówno dla zawodników, jak i opiekunów. Chciałam pogratulować wszystkim uczestnikom zawodów, a szczególnie Julce Szeląg, która z turnieju na turniej reprezentuje coraz wyższy poziom. Na koniec chciałam podziękować moim trenerom i sparingpartnerom pracującym w klubie: Panu Michałowi, Pawłowi, Mariuszowi, Pani Sylwii i Arkowi, którzy poświęcili swój czas, aby przygotować mnie do zawodów. Pozdrawiam wszystkich czytelników oraz sympatyków Radunii Tąpadła – komentuje nasza młoda zawodniczka, Emilia Tomala.
To nie jedyny sukces klubu, jaki udało się osiągnąć podczas weekendowych startów. Nasza młoda drużyna, która rywalizuje na poziomie V ligi wywalczyła awans do IV ligi na dwie kolejki przed końcem sezonu, pokonując na terenie sali gimnastycznej w Kątkach – ZTS Ząbkowice Śląskie. Zwycięstwo zapewnił dopiero w ostatniej grze kapitan zespołu, 15-letni Wojciech Szustka. – Dzieci nie mają swojej ligi i muszą rywalizować z dorosłymi, ale nasza filozofia się nie zmienia, chcemy stawiać na młodych, którzy później będą siłą i podstawą tego klubu, trenerami i zawodnikami – kończy Michał Drozd.
/MDvR/