Patrol zatrzymał się na parkingu przed sklepem spożywczym przy ul. Przyjaźni w Świdnicy, by sporządzić notatkę z interwencji. Uwagę funkcjonariuszy przykuł mężczyzna, który kilka razy wchodził i wychodził ze sklepu, a wreszcie złapał sadzonki drzewek i brawurowo odjechał na hulajnodze.
– W piątkowy wieczór, 4 kwietnia, po godzinie 21:00, policjanci zauważyli mężczyznę, którego zachowanie wzbudziło ich podejrzenia. Mężczyzna kilkukrotnie wchodził i wychodził ze sklepu, sprawiając wrażenie zdezorientowanego. W pewnym momencie wziął do ręki trzy sadzonki drzewek, po czym wsiadł na hulajnogę i dynamicznie odjechał spod sklepu – opisuje asp. Magdalena Ząbek z KPP w Świdnicy.
Jak dodaje rzeczniczka, styl jazdy mężczyzny również wydał się policjantom podejrzany, co skłoniło ich do interwencji. Po zatrzymaniu 47-latka i przeprowadzeniu badania trzeźwości okazało się, że miał on ponad 2 promile alkoholu w organizmie.
Dalsze ustalenia funkcjonariuszy potwierdziły, że dziwne zachowanie mężczyzny było efektem kradzieży. Mężczyzna ze sklepu wyniósł nie tylko sadzonki, ale także masło. Skradzione przedmioty wróciły do dalszej sprzedaży, a mężczyzna został ukarany mandatem karnym w wysokości 500 zł za kradzież.
– To jednak nie koniec. Za jazdę hulajnogą elektryczną w stanie nietrzeźwości nałożono na 47-latka mandat w wysokości 2,5 tysiąca złotych. Po zakończonych czynnościach mężczyzna wrócił do domu – tym razem na piechotę i z mandatami – podsumowuje asp. Ząbek.
/Źródło KPP w Świdnicy/