W maju minie pięć lat od częściowego opróżnienia zalewu Witoszówka. Krok ten tłumaczono koniecznością wykonania prac naprawczych przy zaporze zbiornika. W związku z utrzymującym się niskim poziomem wody, co rusza ponawiane są apele o uprzątnięcie śmieci znajdujących się na dnie akwenu, a ostatnio padł również wniosek o jego gruntowne oczyszczenie z zalegającego namułu.
TEGO NIE PRZECZYTASZ W „MEDIACH” SAMORZĄDOWYCH
Przypomnijmy, w maju 2020 roku Państwowe Gospodarstwo Wodne „Wody Polskie” podjęło decyzję o częściowym opróżnieniu zbiornika. Tłumaczono to złym stanem technicznym zapory, co zdaniem Wód Polskich groziło zalaniem części miasta. Z powodu niskiego poziomu wody zamknięta została znajdująca się nad zalewem i prowadzona przez Świdnicki Ośrodek Sportu i Rekreacji wypożyczalnia sprzętów wodnych. Nagłe obniżenie poziomu wody miało też doprowadzić do śnięcia tysięcy chronionych małży.
W kwietniu 2021 roku Wody Polskie zakończyły pierwszy etap niezbędnych prac remontowych, dzięki czemu możliwe było podniesienie poziomu wody o około 30 centymetrów. Zapowiedziano również wykonanie dalszych robót przy zaporze zbiornika. Realizację tej części remontu powierzono wrocławskiej spółce WWI, przeznaczając na ten cel 698 tys. złotych. W listopadzie 2024 roku wykonawca wkroczył na plac budowy. Na czas prowadzenia prac zalew ponownie został częściowo opróżniony.
Do skorzystania z obecnego niskiego poziomu wody i oczyszczenia dna zbiornika z zalegającego namułu namawia radny Jan Dzięcielski, który zwrócił się do władz Świdnicy z propozycją, aby w tym zakresie podjęto rozmowy z Wodami Polskimi. – Wywiezienie tego urobku spowoduje jego pogłębienie, jak również zwiększy możliwości retencyjne, co w dobie zmian klimatycznych jest pożądane. Może to również przyczynić się do udostępnienia zalewu jako miejsce wypoczynku i kąpieli naszych mieszkańców (do tego pierwotnie został on wykonany) – przekonuje radny. – Należy również podjąć dialog z zarządcą terenu o unormowanie prawne pomostów oraz rozważyć – po wykonaniu niezbędnych prac wraz z oczyszczeniem, o którym wspomniałem wyżej – przejęcia przez miasto na własność tego zbiornika – dodaje Dzięcielski.
Do zgłoszonych przez radnego wniosków świdnicki magistrat nie zdążył się jeszcze odnieść. Z pytaniami dotyczącymi możliwości podjęcia działań zmierzających do oczyszczenia dna zbiornika, a także w sprawie ewentualnego przejęcia akwenu przez miasto zwróciliśmy się do Wód Polskich. O udzielonej odpowiedzi będziemy informować.
/mn/