Strona główna 0_Slider Ile zarabiają kierowcy świdnickiego MPK? Część oburzona wysokością ostatniej podwyżki

Ile zarabiają kierowcy świdnickiego MPK? Część oburzona wysokością ostatniej podwyżki

0

21 lutego Rada Miejska głosami 10 radnych z klubów PiS oraz „Razem dla Świdnicy” zadecydowała o podniesieniu cen biletów w miejskiej komunikacji o 27%. Podwyżki stawki godzinowej od lutego doczekali się też kierowcy MPK – w wysokości 10%. Jak wskazuje część załogi i Związek Zawodowy Pracowników Komunikacji Miejskiej w RP, „takie traktowanie pracowników jest traktowaniem totalnie bez szacunku i człowieczeństwa.” Tłumaczą, że większość kierowców zarabia niewiele ponad najniższą krajową. Innego zdania są NSZZ Solidarność i prezes.

fot. UM Świdnica/MPK Świdnica

Jeszcze przed piątkową sesją o sytuacji kierowców poinformował Swidnica24.pl jeden z kierowców, który wskazał na szereg problemów, w wśród nich również na płace. Swoje gorzkie przemyślenia przekazał również radnym. – „Nasze wynagrodzenia są poniżej krytyki -zarabiamy niewiele powyżej najniższej krajowej łącznie z godzinami nocnymi, nadgodzinami i pracą w weekendy i święta. Jest to dla nas uwłaczające- wielu z nas lubi tą pracę, kontakt z Wami pasażerami i chcemy to robić ale mamy na utrzymaniu rodziny. Dzisiaj stoimy przed dylematem czy dalej tu możemy pracować, czy szukać nowej pracy a może dorabiać po nocach jeżdżąc u innych przewoźników. (jest to niezgodne z prawem)” – napisał.

O płace kierowców podczas sesji pytany był prezes MPK Tomasz Kurzawa. Stwierdził, że średnia pensja kierowcy to obecnie 5 800 zł brutto (a więc ok. 4200 zł netto). – 10% podwyżka jest wysoką podwyżką – stwierdził w rozmowie ze Swidnica24.pl.

„W innych miastach, tych większych płacą półtora tysiąca – teoretycznie, tak można popatrzeć – średnio więcej, ale to się już przekonaliśmy, że to się niespecjalnie opłaca. Mamy dosyć duży pakiet świadczeń socjalnych i można powiedzieć, to też w pewien sposób tą załogę integruje u nas i czują, że dodatkowo mają tych ileś pieniędzy na święta jedne, drugie, potrzeba wyjazdu na wakacje też, nawet przewozy komercyjne, które mamy nad morze, to mamy dla naszych pracowników tak zwane uzupełnienie do pełnego składu, więc jeżeli ktoś się zgłosi, to ze swoją rodziną że tak powiem może wyjechać za darmo. To też jest niemały wydatek, bo jak tak popatrzeć, te 200parę złotych bilet kosztuje tam i z powrotem, jak ktoś ma, nie wiem 5 osób w rodzinie, to jest już 1000-parę złotych, to my w cudzysłowie tak się śmiejemy, mówimy, że mają na lody dla dzieci. To tak mniej więcej wygląda, miodów nie ma, cały czas walczymy, na pewno z kierowcami były, są i będą problemy. W sensie ich niedoboru na rynku. Niemniej jednak mówię, te wszystkie działania któreś ostatnio żeśmy podjęli, widzimy jakiś określony efekt, który pozwala nam, że tak powiem w miarę normalnie funkcjonować.” – powiedział prezes podczas obrad Rady Miejskiej, odpowiadając na pytania radnej Sylwii Osojcy-Kozłowskiej.

– Słowa, które Tomasz Kurzawa wypowiadał na tej sesji spowodowały u nas, załogi niemałe rozgoryczenie i śmiech przez łzy – napisali w liście do Swidnica24.pl członkowie Związku Zawodowego Kierowców Komunikacji Miejskiej w RP. – Od lutego tego roku nasza stawka godzinowa to 27.17 zł BRUTTO (wcześniej wynosiła 24,90zł, przyp. red.). Do tego mamy miesięcznie 15% premii uznaniowej, która to ma za zadanie załatać stawkę do wymaganego przez ustawę minimalnego miesięcznego wynagrodzenia.

Cały czas słyszymy tylko, że na więcej firma nie może sobie pozwolić, i że wszystko jest zgodnie z prawem, więc nie ma o czym rozmawiać. Zgodnie z prawem, oczywiście, ale takie traktowanie pracowników jest traktowaniem totalnie bez szacunku i człowieczeństwa. Wręcz karygodne jest, żeby jednocześnie chwalić się milionami wydawanymi na inwestycje w stacje ładowania, nowe autobusy i infrastrukturę, a z drugiej strony płacić swoim pracownikom poniżej ustawowego minimalnego wynagrodzenia i łatać resztę stawki premią uznaniową, która chyba nie od tego jednak jest. Takie  są fakty – kierowcy MPK Świdnica zarabiają na rękę w granicach 3600-3800 zł za nominalny miesięczny czas pracy. Minimalne wynagrodzenie wynosi od lutego około 3500 zł netto – wyliczają związkowcy i dodają – Prezes na zebraniach zarobki przedstawia oczywiście w formie średniej, co nie ma zbytnio sensu, ponieważ 5 kierowców robiących nadgodziny może zarabiać po 5500 zł na rękę, a 20 kierowców zarabia 3600-3800 zł. Nadgodziny i praca dodatkowa jest jednak tylko dla wybranych osób.

– Zacytowane wyżej słowa Tomasza Kurzawy ukazują tylko totalny brak szacunku do swoich pracowników i cynizm. Pensja minimalna, ale „bogaty” pakiet socjalny i możliwość wyjazdu nad morze według prezesa jest wystarczającym wynagrodzeniem za pracę na pierwszą zmianę od godziny 4 rano, kończenie drugiej zmiany o 24, pracę w soboty, niedziele i święta, odpowiedzialność za przewożonych pasażerów, trud poruszania się w ruchu miejskim, pracę pod presją czasu i odpowiedzialności, nieregularny czas pracy. Mamy nadzieję, że nagłośnienie całej sytuacji pomoże trochę otrzeźwieć władzom i mieszkańcom Świdnicy i pozwoli pokazać realia pracy w MPK Świdnica, a nie zafałszowany kolorowy obraz przedstawiany przez prezesa spółki – dodają związkowcy.

Na wskazanie, że większość kierowców jest oburzona tak niewielką podwyżką, prezes odpowiada: – Ktoś mówi, kto tak mówi, to mówi nieprawdę, po podwyżka została ustalona z dwoma związkami zawodowymi, które działają na terenie MPK. W związku z podwyższym dla mnie zdecydowana większość akceptowała tę podwyżkę.

Rozmowy były, ale nie mieliśmy żadnych szans na negocjacje – mówi Mariusz Bałos, przewodniczący Związku Zawodowego Kierowców Komunikacji Miejskiej w RP. – Już w ubiegłym roku próbowaliśmy rozmawiać z panią prezydent, ale odesłała nasze pismo do prezesa, a nam odpowiedziała, że to pan prezes jest kompetentny w tej sprawie. Kiedy rozmawialiśmy z prezesem, to nie mogliśmy dojść do niczego.

W ramach prowadzonych z zarządem naszej spółki negocjacji udało nam się wynegocjować 10% wzrost wynagrodzenia dla każdego z pracowników, bez względu na to, czy to są kierowcy, czy pracownicy administracji. Oczywiście wynagrodzenie to suma wielu składowych: podstawa, premia, dodatki za nocne godziny, z wolnego. Ja wiem, że gros ludzi jest z podwyżki zadowolona, czekali na to. Pewnie jest grupa niezadowolonych, ale są też zadowoleni. To wszystko zależy od zaangażowania. To ciężko nazwać pracą, to jest służba, świątek, piątek, niedziela, ktoś zachoruje, trzeba przyjść i to też wtedy jest nagradzane podwójnie. Jeśli to wszystko zsumować, to ludzie nie zarabiają źle i nie powinni narzekać – mówi Tomasz Dymitruk, przewodniczący komisji zakładowej NSZZ Solidarność w MPK Świdnica. Ten związek zrzesza ponad 30 osób.

Związek Kierowców, zrzeszający 19 pracowników MPK, zamierza wnioskować o podwyżkę co najmniej 20%. – To i tak będzie mało. Żeby uznać, że zarabia się godnie, to musiałoby to być 5 tysięcy złotych na rękę, czyli półtora tysiąca więcej niż obecnie, a to jest nierealne – mówi przewodniczący.

Agnieszka Szymkiewicz

Poprzedni artykułWyłowili z wody łącznie siedem krążków podczas prestiżowej SwimManii [FOTO]
Następny artykułGminne eliminacje konkursu „Młodzież zapobiega pożarom”