Strona główna 0_Slider Chcą zwiększenia retencji przeciwpowodziowej zbiornika na Bystrzycy

Chcą zwiększenia retencji przeciwpowodziowej zbiornika na Bystrzycy

0

Powiat świdnicki po raz kolejny podejmie próbę zwiększenia retencji przeciwpowodziowej w sztucznym zbiorniku na rzece Bystrzycy. – Naszym, raczej nieosiągalnym, postulatem byłoby 5 mln m3. W tej chwili trwają analizy, o ile realnie możemy wnioskować – mówi starosta Piotr Fedorowicz. Obecny poziom retencji to 2 mln m3, co okazało się zdecydowanie zbyt małym poziomem podczas powodzi z września 2024r.

Zdjęcie archiwalne

Powodzi z ubiegłego roku poświęcone było środowe posiedzenie Komisji Infrastruktury, Rozwoju, Rolnictwa i Ochrony Środowiska Rady Powiatu Świdnickiego. Komisja zapoznała się z postępem prac przy procesie zmiany pozwolenia wodno-prawnego, wydanego przez Marszałka Województwa Dolnośląskiego, którego głównym punktem jest zwiększenie retencji przeciwpowodziowej na zbiorniku w Zagórzu Śląskim.

– Wielokrotnie, w latach ubiegłych, staraliśmy się o zmianę zapisów zawartych w pozwoleniu wodno-prawnym, i zwiększenie retencji przeciwpowodziowej zbiornika. W okresie letnim, gdzie zjawiska powodziowe są najczęstsze, poziom retencji wynosi ok. 2 mln. m3. Staramy się o zmianę zapisów, aby retencja przeciwpowodziowa na okres potencjalnego kryzysu związanego z powodzią była zdecydowanie większa. Mamy nadzieję, że nasze starania znajdą zrozumienie i będą skuteczne – mówi starosta.

Zaznacza jednak, że droga jest jeszcze daleka. – Trwają analizy, b przygotować realną propozycję. Dla zabezpieczenia naszego powiatu optymalne byłoby 5 mln m3 miejsca na wodę powodziową w obliczu prognoz, zapowiadających opady, które mogą doprowadzić do powodzi. Zdajemy sobie jednak sprawę, że to może nie zyskać aprobaty. W tej chwili prowadzimy analizę, by złożyć wniosek możliwy do przyjęcia – dodaje Piotr Fedorowicz. Prace mogą potrwać jeszcze ok. 2 miesięcy.

Po zmianie przepisów pozwolenia wodno-prawne leżą w gestii Wód Polskich lub ministra infrastruktury.

Podczas powodzi we wrześniu 2024 roku pojawiły się zarzuty o zbyt późne i zbyt małe zrzuty z Jeziora Bystrzyckiego. Wezbrane wody rzeki Bystrzycy doprowadziły do zalań i zniszczeń infrastruktury na całej długości, od Lubachowa do zalewu w Mietkowie.

/red./

Poprzedni artykułWalentynkowy spacer fotograficzny po świdnickich parkach
Następny artykułDopłacił do paczki… 10 tysięcy złotych