Świdniczanie powinni być wdzięczni prezydent Świdnicy, że sama, a nie z kierowcą, pojechała na czterodniowe polityczne wydarzenie Campus Polska Przyszłości, podczas którego przenocowała w opłaconym przez podatników pokoju hotelowym nieuprawnioną do tego osobę. Prokuratura w podjętym po raz trzeci śledztwie dostrzegła, że coś było nie tak, ale – jak czytamy w uzasadnieniu kolejnego umorzenia, mogło być gorzej.
TEGO NIE PRZECZYTASZ W „MEDIACH” SAMORZĄDOWYCH
Beata Moskal-Słaniewska w 2021 roku była w jednym panelu pierwszej edycji wydarzenia Campus Polska Przyszłości, które firmuje Rafał Trzaskowski, wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej. Doroczne spotkania w Olsztynie mają charakter polityczny i jak wielokrotnie podkreślał Trzaskowski, nie ma związku z pełnionym przez niego mandatem prezydenta Warszawy. Na czas Campus Polska bierze urlop. Inaczej zrobiła Beata Moskal-Słaniewska, która pojechała w ramach obowiązków prezydenta Świdnicy, korzystając z pieniędzy podatników. Cały, czterodniowy wyjazd, jak podawała rzeczniczka świdnickiego magistratu, kosztował 3200 zł (łącznie z wyjazdem do Gdańska). 2 000 zł świdniczanie zapłacili za dwuosobowy pokój w hotelu Hampton by Hilton. Przypadkowo, rok po tych wydarzeniach wyszło na jaw, że prezydent udzieliła w tymże pokoju gościny na koszt podatników osobie do tego nieuprawnionej.
Sprawa została skierowana do Prokuratury Rejonowej w Świdnicy, która złożyła wniosek o wyłączenie i decyzją prokuratora okręgowego w Świdnicy została przekazana ze Świdnicy do Wałbrzycha. 5 września 2022r. Prokuratura Rejonowa w Wałbrzychu wszczęła śledztwo w sprawie mającego mieć miejsce w okresie od 29 sierpnia do 2 września 2021 roku przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego w osobie prezydent Świdnicy o czyn z art. 231 par. 2 kodeksu karnego. Zaskakujące jest to, że zawiadomienie złożone przez mieszkańca Świdnicy dotyczyło art. 231 par. 1, a prokurator sam wskazał znacznie surowszy paragraf drugi. Pierwszy mówi o tym, że „Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.”, natomiast drugi: „Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.”
Kolejnym krokiem było wyłączenie wszystkich prokuratur z okręgu wałbrzyskiego i śledztwo, bez wiedzy prokuratora prowadzącego sprawę w Wałbrzychu w grudniu trafiło do Prokuratury Rejonowej w Bolesławcu, a tam decyzja zapadła błyskawicznie. 27 grudnia 2022 roku postępowanie zostało umorzone. W Bolesławcu została wykonana jedna czynność – właśnie 27 grudnia, tuż przed pierwszym umorzeniem została przesłuchana prezydent Świdnicy.
Beata Moskal-Słaniewska zeznała m.in., że rezerwacją pokoi zajmuje się Mateusz Jadach i wtedy rezerwowany był pokój dla jednej osoby, a faktura była opłacona przed wyjazdem i dotyczyła tylko jej pobytu. Wie, że hotel wystawił fakturę, zaznaczając w pokoju dwie osoby dorosłe. Faktycznie – przyznaje – w pokoju była jeszcze jedna osoba, która nie jest zatrudniona w Urzędzie Miejskim. Odmówiła podania, kim była ta osoba. Stwierdziła też, że za tę osobę opłaciła wszystkie dodatkowe koszty, tj. śniadanie. Nie pamiętała jednak, ile za to śniadanie zapłaciła.
Wyjaśnienia hotelu wskazywały, że śniadanie jest wliczone w cenę pokoju, ale prokurator nie zwrócił na to uwagi, jak również na to, że nocleg w opłaconym przez gminę pokoju został udostępniony osobie do tego nieuprawnionej. Na decyzję o umorzeniu zostało złożone zażalenie, jednak Sąd Rejonowy w Świdnicy je odrzucił. Z nieznanego powodu podęcie śledztwa na nowo nakazała Prokuratura Krajowa. Sprawą tym razem zajęła się Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze.
Jednak i to postępowanie zostało umorzone. 2 października 2024 postanowienie prokuratora po zażaleniu uchylił świdnicki Sąd Rejonowy. W uzasadnieniu sędzia Marek Żurawski wskazał, że ustalenia wymaga to, czy dodatkowe koszty w wysokości 200 zł zostały wliczone do faktury wystawionej Gminie Miastu Świdnica, czy kwota ta została uiszczona ze środków prywatnych. Wskazał również, że wyjaśnienia wymaga opłata za śniadania dla osoby towarzyszącej. Wreszcie – dlaczego Beata Moskal-Słaniewska, będąc świadomą, że osoba towarzysząca nie bierze udziału w Campusie Polska z ramienia Urzędu Miejskiego w Świdnicy w celach służbowych, sama nie poniosła kosztów pobytu tej osoby ze środków prywatnych lub nie poniosła ich ta osoba. Zdaniem sądu materiał dowodowy jest niepełny.
Jeleniogórska Prokuratura Okręgowa pochyliła się nad sprawą raz jeszcze i wyciągnęła nowe wnioski, o których informuje rzeczniczka PO w Jeleniej Górze Ewa Węglarowicz-Makowska:
„Przyczyną umorzenia prowadzonego w tut. Prokuraturze śledztwa (…) było stwierdzenie, że czyn nie wypełniał znamion czynu zabronionego.
Ustalono między innymi, że na przełomie sierpnia i września 2021 roku, Prezydent Świdnicy podróżowała służbowo do Olsztyna, gdzie brała udział w wydarzeniu o nazwie „Campus Polska Przyszłość”. W trakcie pobytu, wraz z osobą towarzyszącą przebywała w jednym z olsztyńskich hoteli. Początkowo, co zostało potwierdzone zabezpieczoną w toku śledztwa dokumentacją, wymieniona miała podróżować wraz z kierowcą, dla którego miał zostać wynajęty dodatkowy pokój. Ostatecznie od tego odstąpiono, gdyż Prezydent Świdnicy podróżowała z bliską osobą, która została zakwaterowana w tym samym pokoju, co ona. Za wynajęty pokój hotelowy zapłacono łącznie kwotę 2000 zł, 500 zł za dobę. W przypadku, gdyby Prezydent Świdnicy przebywała w pokoju sama, cena wynosiłaby 450 zł za dobę, zatem łącznie 200 zł mniej. Natomiast w sytuacji, gdyby (jak pierwotnie zakładano) podróżowała z kierowcą, który zostałby zakwaterowany w odrębnym pokoju, łącznie zapłacono by 3600 zł , nie zaś 2000 zł. Ustalono zatem, że nie spowodowano szkody w mieniu Gminy, a zatem nie zostały wypełnione znamiona czynu zabronionego, polegającego na przekroczeniu uprawnień z art. 231§2kk. Nadto według ustaleń, Prezydent Świdnicy nie miała wiedzy o różnicy w cenie pokoju w zależności od tego, czy przebywała w nim jedna, czy dwie osoby, a według jej oświadczenia poniosła dodatkowe koszty pobytu drugiej osoby w hotelu, takie jak posiłki, za które zapłaciła przy wymeldowaniu.”
Prokuratura po raz kolejny nie dostrzega niczego niestosownego w tym, że korzystając z pieniędzy świdniczan prezydent miasta zapewnia nocleg osobie, której pobyt – jako nieuprawnionej do tego – powinna opłacić z prywatnych środków.
Idzie o krok dalej, dokonując arytmetycznej akrobatyki „co by było gdyby”, czyli szacuje koszty pobytu z kierowcą. W żadnym momencie nie jest brany pod uwagę fakt, że wydarzenie Campus Polska Przyszłości nie miało żadnego związku z obowiązkami prezydenta Świdnicy.
Idąc tropem uzasadnienia prokuratury, gdyby nie pojechała wcale lub pojechała jako polityczka (którą jest jako działaczka Nowej Lewicy), mieszkańcy zaoszczędziliby 3 200 zł. Jednak w ostatecznym rozrachunku nie chodzi o wysokość kwot, ale o zasadę, jasno uregulowaną w przepisach – środki publiczne nie mogą być wykorzystywane do celów prywatnych. Budżet miasta, na który składają się mieszkańcy, nie jest skarbonką dla wójtów, burmistrzów i prezydentów miast.
Postanowienie o umorzeniu nie jest prawomocne.
Agnieszka Szymkiewicz