Już od wielu dni w każdej części Świdnicy słychać huk odpalanych fajerwerków. Straż miejska i policja mogą ukarać sprawców za zakłócanie ciszy na mocy ogólnego przepisu z kodeksu wykroczeń. Żadnych regulacji prawnych dotyczących zakazu używania fajerwerków nie ma. Jak przypomina portal tuwrocław.pl, ostatni raz kwestię strzelania na wiwat uregulował na Dolnym Śląsku wojewoda Aleksander Marek Skorupa w 2013 roku.
– Strzelanie na dobre zaczęło się zaraz po świętach – mówi Edward Świątkowski, zastępca komendanta świdnickiej Straży Miejskiej. – Otrzymujemy zgłoszenia codziennie, ale muszę przyznać, że jest ich mniej niż w poprzednich latach. Natomiast zatrzymanie kogokolwiek na gorącym uczynku jest bardzo trudne, bo na widok radiowozu takie osoby natychmiast się oddalają. Działamy więc raczej prewencyjnie.
Strażnik przyznaje, że nie ma przepisu, który zakazywałby używania fajerwerków w przestrzeni publicznej. – Kiedyś zarządzenia regulujące tę kwestię wydawał wojewoda, ale od lat tej regulacji nie ma. Zwyczajowo uznaje się, że używanie fajerwerków jest dopuszczalne tylko w nocy z 31 grudnia na 1 stycznia – wyjaśnia.
Próbę wprowadzenia zakazu podjęli posłowie Koalicji Obywatelskiej. W czerwcu 2024r. został złożony projekt ustawy, na mocy której zakazujących osobom fizycznym używania fajerwerków i petard hukowych o najwyższym stopniu głośności, czyli wyrobów pirotechnicznych klasy F3 od 1 stycznia 2026r. – Co roku 1 i 2 stycznia media społecznościowe są pełne zdjęć martwych ptaków, pełne są apeli właścicieli zwierząt, które się zgubiły, o ich odnalezienie. Art. 1 ustawy o ochronie zwierząt mówi, że zwierzę jako istota żyjąca zdolna do odczuwania nie jest rzeczą. Te kilkanaście sekund fajerwerków i naszej przyjemności nie jest warte cierpienia zwierząt – podkreśliła posłanka KO Katarzyna Piekarska podczas konferencji prasowej, prezentującej projekt. Zakaz mógłyby na 31 grudnia/1 stycznia zawieszać uchwały rady gmin.
O krok dalej idzie obywatelski projekt Ustawy o ochronie zwierząt, który poparło pół miliona Polaków. Dodany art. 7 a zabrania używania wyrobów pirotechnicznych klasy F2 i F3. Zakaz dotyczy wyłącznie użytku cywilnego. Projekt trafił do sejmu i 27 listopada został skierowany do komisji nadzwyczajnej ds. ochrony zwierząt.
Brak konkretnej regulacji nie oznacza, że wolno używać fajerwerków bez ograniczeń. Strażnicy i policjanci mają do dyspozycji ogólny przepis. – W art. 51 kodeksu wykroczeń opisano czyn polegający na zakłócaniu ciszy, spokoju i porządku publicznego. Przepis ten nie zawiera ograniczeń czasowych – obowiązuje nieprzerwanie cały rok. Dla wyczerpania znamion wykroczenia, a tym samym podjęcia interwencji przez policjanta, wymagane jest zgłoszenie osoby, której przeszkadza hałas. Zgodnie z k.w., sprawcy grozi mandat karny lub/i wniosek o ukaranie do sądu grzywną do 5 tys. zł – przypomina Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej.
– Niestety, nasze doświadczenia z ubiegłych lat pokazują, że po nocy sylwestrowej jest mnóstwo zgłoszeń dotyczących psów, które przerażone z hukiem uciekły właścicielom – dodaje zastępca komendanta świdnickiej Straży Miejskiej.
/opr. asz/