Jak zapowiedzieli, tak zrobili. Poziom wody w zalewie Witoszówka został znacznie obniżony i znów widać dno, a w raz z nim muł i odpady. Czy tym razem chronione małże, które żyją w zbiorniku, nie ucierpią?
Taki widok jak dzisiaj jest podobny do tego, który świdniczanie zobaczyli w maju 2020 roku. Wówczas poziom wody został drastycznie obniżony i doszło do katastrofy ekologicznej. Zginęło kilka tysięcy małży z gatunku szczeżuja wielka, objętych ochroną. Do dzisiaj w tej sprawie przed sądem toczy się proces. W 2020 roku zarządca zbiornika, PGW Wody Polskie, nie skonsultował obniżania lustra wody z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska i nie zapewnił bezpiecznej wysokości lustra wody, która pozwoliłaby przetrwać małżom.
Tym razem, w związku z trwającym remontem zapory, takie uzgodnienia wg informacji podanej przez prezydent Świdnicy Beatę Moskal-Słaniewską miały zostać poczynione. – „Wszelkie działania są prowadzone zgodnie z decyzją Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w tej kwestii, zwłaszcza w zakresie ochrony organizmów żyjących w zbiorniku. Chodzi przede wszystkim o chroniony gatunek małża – szczeżuję olbrzymią.” – przytaczała wiadomości, przekazane przez Wody Polskie.
Jeszcze wczoraj poziom wody był dość wysoki, dzisiaj widać już znaczną część dna, zwłaszcza przy pomostach i sztucznej wyspie. Do Wód Polskich skierowaliśmy pytania, czy na tym koniec, czy wody jeszcze ubędzie. Zwróciliśmy się z pytaniem o sposób zabezpieczenia małży.
Prace przy remoncie zapory mają potrwać do 9 stycznia 2025r.
Odpowiedź udzielona przez regionalnego rzecznika prasowego Wód Polskich Jarosława Garbacza:
Wszelkie prace są prowadzone na podstawie decyzji Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska we Wrocławiu z 12 listopada 2024 roku – w sprawie wydania zezwolenia na odstępstwa od zakazów wobec szczeżui wielkiej Anodonta cygnea bytującej w zbiorniku wodnym „Witoszówka II” w Świdnicy. Na tej podstawie wykonawca prac ma zezwolenie na chwytanie, chwilowe przetrzymywanie osobników w związku z koniecznością wykonania remontu drenażu zapory zbiornika wodnego „Witoszówka II” oraz na umyślne przemieszczanie z miejsc regularnego przebywania na inne miejsca bezpieczne, pod odpowiednimi warunkami.
Do tychże warunków zalicza się obniżanie poziomu wody zbiornika w strefie pojemności użytkowej, które należy wykonywać nie szybciej niż 20 cm na dobę; osobniki szczeżui wielkiej są chwytane ręcznie; osobniki są niezwłocznie i z należytą starannością uwalniane w docelowym miejscu, wskazanym we wniosku, czyli na terenie zalanej części zbiornika „Witoszówka II”, zapewniającym odpowiednie warunki siedliskowe, w możliwie najszybszym czasie od ich schwytania i umieszczenia w specjalnych pojemnikach wypełnionych wodą; czas przebywania małży poza ich siedliskiem jest ograniczony do niezbędnego minimum; odłowione obce gatunki małż, raków, ryb, płazów, gadów nie będą wprowadzane ponownie do środowiska przyrodniczego; czynności należy prowadzi pod nadzorem przyrodniczym. Powyższe jest realizowane przez wykonawcę.
A przypominamy, że jest to zadanie pod nazwą „Remont drenażu zapory zbiornika wodnego Witoszówka II – zaprojektuj i wybuduj”, którego zamawiającym są Wody Polskie. Wykonawcą jest spółka WWI z Wrocławia, która za kwotę 698 tysięcy złotych brutto ma zrealizować te roboty. Firma ma na przeprowadzenie prac maksymalnie 8 tygodni i ma dążyć do tego, aby zakończyć swoje działania jeszcze w tym roku. Niezwłocznie po zakończeniu robót zbiornik będzie ponownie napełniany wodą. Tempo wypełniania akwenu uzależnione jest jednak od warunków hydrologicznych i atmosferycznych w zlewni Witoszowskiego Potoku i wartości dopływów do akwenu z górnej partii cieku.
Śmieci zalegające na dnie odsłoniętej czaszy zbiornika, jak na przykład widoczne na zdjęciach opony, zostaną usunięte przez nasze służby w trakcie obecnie trwających prac.
/red./
fot. Mariusz Ordyniec