Strona główna 0_Slider Niski poziom wody w zalewie Witoszówka odsłonił śmieci. Wody Polskie zapowiadają porządki...

Niski poziom wody w zalewie Witoszówka odsłonił śmieci. Wody Polskie zapowiadają porządki [FOTO]

0

Do końca roku planowane jest zakończenie remontu zapory zalewu Witoszówka. Na czas prowadzenia prac ponownie obniżono poziom wody w zbiorniku. Przedstawiciel zarządzającego zalewem Państwowego Gospodarstwa Wodnego „Wody Polskie” zapewnia, że bytujące w akwenie małże z chronionego gatunku szczeżuja wielka zostaną otoczone należytą opieką, a śmieci odsłonięte podczas remontu zostaną usunięte.

Przypomnijmy, w maju 2020 roku Państwowe Gospodarstwo Wodne „Wody Polskie” podjęło decyzję o częściowym opróżnieniu zbiornika. Tłumaczono to złym stanem technicznym zapory, co zdaniem Wód Polskich groziło zalaniem części miasta. Z powodu niskiego poziomu wody zamknięta została znajdująca się nad zalewem i prowadzona przez Świdnicki Ośrodek Sportu i Rekreacji wypożyczalnia sprzętów wodnych. Nagłe obniżenie poziomu wody miało też doprowadzić do śnięcia tysięcy chronionych małży.

W kwietniu 2021 roku Wody Polskie zakończyły pierwszy etap niezbędnych prac remontowych, dzięki czemu możliwe było podniesienie poziomu wody o około 30 centymetrów. Zapowiedziano również wykonanie dalszych robót przy zaporze zbiornika. Realizację tej części remontu powierzono wrocławskiej spółce WWI, przeznaczając na ten cel 698 tys. złotych. W listopadzie 2024 roku wykonawca wkroczył na plac budowy. Na czas prowadzenia prac ponownie obniżono poziom wody. – Firma ma na przeprowadzenie prac maksymalnie 8 tygodni i ma dążyć do tego, aby zakończyć swoje działania jeszcze w tym roku. Niezwłocznie po zakończeniu robót zbiornik będzie ponownie napełniany wodą. Tempo wypełniania akwenu uzależnione jest jednak od warunków hydrologicznych i atmosferycznych w zlewni Witoszowskiego Potoku i wartości dopływów do akwenu z górnej partii cieku – informuje Jarosław Garbacz, regionalny rzecznik prasowy Wód Polskich.

Na razie jednak niski poziom wody odsłonił śmieci znajdujące się w zbiorniku. – To co ukazuje się na dnie zalewu może przerażać. Opony to tylko wstęp. Dno zalewu to „kopalnia” szkła i aluminium. Będą tu również inne „ciekawostki”. I pomyśleć, że mieliśmy wypoczywać w tym śmietniku na sprzęcie wodnym – komentuje Krzysztof Szpilka, świdniczanin społecznie porządkujący miasto. Ze strony Wód Polskich padła deklaracja dotycząca uprzątnięcia odpadów. – Śmieci zalegające na dnie odsłoniętej czaszy zbiornika, jak na przykład widoczne na zdjęciach opony, zostaną usunięte przez nasze służby w trakcie obecnie trwających prac – zapowiada Garbacz.

Rzecznik Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej we Wrocławiu zabrał również głos w sprawie działań podejmowanych w celu ochrony bytujących w zalewie małży z gatunku szczeżuja wielka. – Wszelkie prace są prowadzone na podstawie decyzji Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska we Wrocławiu z 12 listopada 2024 roku – w sprawie wydania zezwolenia na odstępstwa od zakazów wobec szczeżui wielkiej Anodonta cygnea bytującej w zbiorniku wodnym „Witoszówka II” w Świdnicy. Na tej podstawie wykonawca prac ma zezwolenie na chwytanie, chwilowe przetrzymywanie osobników w związku z koniecznością wykonania remontu drenażu zapory zbiornika wodnego „Witoszówka II” oraz na umyślne przemieszczanie z miejsc regularnego przebywania na inne miejsca bezpieczne, pod odpowiednimi warunkami – tłumaczy.

– Do tychże warunków zalicza się obniżanie poziomu wody zbiornika w strefie pojemności użytkowej, które należy wykonywać nie szybciej niż 20 cm na dobę; osobniki szczeżui wielkiej są chwytane ręcznie; osobniki są niezwłocznie i z należytą starannością uwalniane w docelowym miejscu, wskazanym we wniosku, czyli na terenie zalanej części zbiornika „Witoszówka II”, zapewniającym odpowiednie warunki siedliskowe, w możliwie najszybszym czasie od ich schwytania i umieszczenia w specjalnych pojemnikach wypełnionych wodą; czas przebywania małży poza ich siedliskiem jest ograniczony do niezbędnego minimum;  odłowione obce gatunki małż, raków, ryb, płazów, gadów nie będą wprowadzane ponownie do środowiska przyrodniczego; czynności należy prowadzi pod nadzorem przyrodniczym. Powyższe jest realizowane przez wykonawcę – wyjaśnia rzecznik.

/mn/

fot. Mariusz Ordyniec

Poprzedni artykułW ubiegłym roku trafiło do nich ponad 10 ton elektrośmieci. Czerwone pojemniki zostaną w Świdnicy na dłużej
Następny artykułWojewoda dolnośląski odwołany. Ogłoszono nazwisko jego następcy