Rada Nadzorcza Miejskiego Zakładu Energetyki Cieplnej odwołała dzisiaj prezesa miejskiej spółki. Wkrótce więcej informacji.
Jacek Piotrowski z lewej
W dniu 25.09.2024 Rada Nadzorcza Miejskiego Zakładu Energetyki Cieplnej w Świdnicy działając na podstawie par. 25 ust. 1 aktu założycielskiego Spółki odwołała pana Jacka Piotrowskiego z funkcji Prezesa Zarządu MZEC Świdnica Sp. z o.o .– informuje rzecznik prasowy MZEC.
W połowie tego roku doszło do licznych awarii sieci ciepłowniczej w Świdnicy. W lipcu prezes odniósł się w portalu Swidnica24.pl zarówno do bieżących problemów, jak i planów na przyszłość.
MZEC planuje wymianę wszystkich pozostałych, wyeksploatowanych i awaryjnych odcinków sieci kanałowej na preizolowaną. Jest to jednak proces długotrwały i przede wszystkim bardzo kosztowny. Przy obowiązującym systemie kształtowania i zatwierdzania opłat za ciepło przez Urząd Regulacji Energetyki Spółka nie wygeneruje koniecznych do tego środków finansowych. Aby otrzymać konieczne wsparcie finansowe, np. z Narodowego lub Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska albo z innych funduszy lub programów, świdnicki system ciepłowniczy musi uzyskać status „systemu efektywnego energetycznie”, którego jeszcze, podobnie jak większość krajowych systemów ciepłowniczych, nie posiada. Jest on związany ze sposobem wytwarzania ciepła w ciepłowni Zawiszów i wymaga bardzo znaczącego ograniczenia, a docelowo zaprzestania wykorzystania węgla – mówił Piotrowski.
– MZEC posiada koncepcję takiej transformacji energetycznej, zaakceptowaną już przez władze miasta i Radę Miejską. Obejmuje ona kompleksową modernizację ciepłowni i sieci ciepłowniczej. Koszty jej realizacji sięgają rzędu ćwierć miliarda złotych. Warunkiem koniecznym realizacji jest znalezienie, niezależnie od wszelkich dostępnych programów pomocowych, zewnętrznego źródła finansowania. MZEC od niemal dwóch lat negocjuje z państwowym podmiotem zasady jego udziału finansowego w transformacji energetycznej systemu ciepłowniczego miasta. Zawarto z nim już wstępne porozumienie w tym zakresie i aktualnie oczekujemy na akceptację władz miasta dla koncepcji współfinansowania pierwszego etapu transformacji, którym ma być budowa w ciepłowni Zawiszów układu wykorzystania biomasy oraz modernizacja części sieci ciepłowniczych. Każda modernizacja sieci będzie wymagać czasowego wstrzymania dostawy ciepła, a modernizacja ciepłowni nawet wyłączenia całego systemu ciepłowniczego – zaznaczył odwołany dzisiaj prezes Miejskiego Zakładu Energetyki Cieplnej.
Co poszło źle?
Decyzja zapadła na dzisiejszym posiedzeniu Rady Nadzorczej miejskiej spółki. Tego punktu w programie nie było. Jak przyznaje przewodniczący Radny Nadzorczej MZEC Tomasz Kurzawa (prezes MPK, zmienił na stanowisku przewodniczącego RN Adama Markiewicza), to on złożył wniosek o uzupełnienie o taki właśnie punkt. – Nie musi być jakiś specjalnie daleko idący powód – mówi przewodniczący. – Generalnie pan Piotrowski jest człowiekiem, który od 2 lat ma uprawnienia emerytalne, więc to wcześniej czy później miało nastąpić. To też jakby potrzeba większej dynamiki w spółce. Mamy do czynienia z transformacją energetyczną, a spółka wymaga bardziej energicznych działań i z tego można wnioskować, że będą postępowały prace związane z transformacją, bo trochę młodsze osoby wezmą to w ręce.
Kto przejmie ster? – A tego to ja powiedzieć nie mogę, bo nawet nie wiem. Na ten moment nie wiem, czy będzie konkurs – odpowiada Tomasz Kurzawa. Na razie, jak informuje, obowiązki przejmie wiceprezes (Rafał Bronowicki).
Kto chciał odwołania Jacka Piotrowskiego? – Nie to taka trochę obopólna zgoda była dwóch stron. Wiadomo, że decyduje właściciel, a stuprocentowym właścicielem spółki jest miasto, ale to miało nastąpić wcześniej czy później i on sam sygnalizował, że będzie w końcu musiał na emeryturę pójść. Cały czas piastował tę funkcję, żeby można było „płynnie” przejść do nowych propozycji – mówi Kurzawa.
Czy prawdą jest, że dochodzi do opóźnień transformacji energetycznej spółki, a powodem są problemy finansowe spółki? – To jest taka teza, która w dużej mierze jest nieprawdziwa. Sytuacja finansowa spółki nie jest zła. Oczywiście nie jest to jakaś „Ameryka”, ale sytuacja jest bardzo porządna. Jest w dobie możliwości pozyskiwania środków zewnętrznych w postaci dotacji niskooprocentowanych pożyczek, a nawet i kredytów komercyjnych. Finansujący nie widzą większych problemów ze współfinansowaniem, tylko trzeba starać się projekty wdrażać szybciej – twierdzi przewodniczący.
Czy prawdą jest, że od stycznia miała nastąpić zmiana źródła zasilania ciepłowni? – Nie chcę wypowiadać się, bo nie jestem od stycznia przewodniczącym RN, więc można powiedzieć w ten sposób. Są pewne projekty, które się toczą, które są złożone do Dolnośląskiej Instytucji Pośredniczącej o dotacje w wysokości 22 milionów złotych w trybie niekonkurencyjnym. To jest teraz na stole. Jest to związane z instalacją OZE, więc pewne rzeczy się dzieją, oczywiście trzeba dopilnować, by je dopiąć z pozytywnym efektem do końca. Są na stole ogłaszane przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska projekty z dotacją i pożyczką uzupełniającą do wysokości kosztów kwalifikowanych. Ten konkurs został ogłoszony, do 17 grudnia trwa zgłaszanie wniosków. Ileś rzeczy się toczy – zapewnia Tomasz Kurzawa.
Czy planowane jest łączenie miejskich spółek? – Nie mogę się na ten temat wypowiadać, bo po prostu nie wiem – odpowiada przewodniczący RN MZEC.
asz/mn