Strona główna 0_Slider Władze dostrzegły, że dochodzi do zalań. 70 tysięcy złotych na „koncepcję” dla...

Władze dostrzegły, że dochodzi do zalań. 70 tysięcy złotych na „koncepcję” dla ul. Kopernika

0

Tegorocznym wakacjom towarzyszą systematyczne ostrzeżenia synoptyków przed burzami z ulewami. Kilkukrotnie na terenie powiatu świdnickiego doszło do opadów, które zamieniły ulice w potoki, a woda jak inspektor nadzoru wykazała, gdzie problem zalewania jest stały i niezmienny. Jedno miejsce pod lupę mają wziąć specjaliści z Gdańska, którym władze Świdnicy zleciły za blisko 70 tysięcy złotych koncepcję dla wiecznie zatapianej drogi pod wiaduktami na ul. Kopernika. Co z resztą miejsc?

Do Urzędu Miejskiego pytania o zalewany przejazd na Kopernika, skrzyżowanie Bystrzyckiej i Kraszowickiej, a także ul. Westerplatte i Malinowej wysłaliśmy 2 sierpnia. Odpowiedź, po ponagleniu, przyszła 20 sierpnia. Godzinę wcześniej na stronie internetowej magistratu został opublikowany tekst o tym, jak władze są zatroskane o stan przejazdu pod wiaduktami. Część tekstu to odpowiedź dla Swidnica24.pl. Wcześniej, mimo powtarzającego się scenariusza, służby prezydenta Świdnicy nie zająknęły się na ten temat, mimo że do zalewania dochodzi systematycznie od wielu lat. A przy okazji nie ma słowa o cenie za koncepcję. Uporządkujmy więc.

Basen na Kopernika

Kierowcy gorzko żartują, że obok znaków informujących o wysokości wiaduktów na ul. Kopernika powinien pojawić się wodowskaz, pokazujący głębokość wody po opadach. Ci, którzy nie znają tego miejsca, po każdej większej ulewie topią tu swoje samochody, bo liczą, że jakoś przez ten basen da się przejechać. Ale nie da się.

2 sierpnia zapytaliśmy urzędników miejskich, jak zostanie rozwiązany problem zalewania ul. Kopernika.

– W opracowaniu jest koncepcja zadań inwestycyjnych, oparta na modelowaniu hydrodynamicznym dla zlewni ulic: Kopernika, Towarowa, Składowa i Westerplatte. realizowana w ramach zadania pn. „Zapobieganie lokalnym podtopieniom na terenie miasta Świdnica”. Opracowanie ma na celu przygotowanie optymalnych kosztowo koncepcji technicznych mających rozwiązać problem podtapiania rejonu wiaduktów przy ul. Kopernika. Koncepcja jest realizowana przez firmę „Retencjapl” Sp. z o.o. z Gdańska. Termin wykonania zadania, to 30.10.2024 r. Rozwiązania techniczne wynikające z koncepcji będą podstawą do zlecenia wykonania projektu budowlanego. Sporządzenie projektu budowlanego, uwzględniającego m. in. retencjonowanie wód opadowych, będzie podstawą do aplikowania o środki zewnętrzne na realizację zadania – czytamy w odpowiedzi, nadesłanej przez Mateusza Jadacha z Biura Prezydenta Miasta. W rejestrze umów odnajdujemy umowę, zawartą ze wskazaną spółką 13 czerwca. Sama koncepcja ma kosztować 68 019,00 zł.

Morskie fale na skrzyżowaniu Kraszowicka/Bystrzycka

W 2014 roku powiat wyremontował ulicę Bystrzycką, w 2021 roku miasto zakończyło modernizację ul. Kraszowickiej. I wtedy właśnie rozpoczęły się problemy z zalewaniem skrzyżowania obu ulic. 3 lata temu było już wiadomo, że klimat gwałtownie się zmienia i coraz częściej może dochodzić do gwałtownych ulew.  Czy ktoś zapomniał o tym przy projektowaniu modernizacji? Zaskakująca jest odpowiedź dotycząca działań, jakie mogą zakończyć powracające zalania.

W celu prawidłowego odprowadzenia wód opadowych z tego rejonu miasta konieczna jest budowa nowego kolektora deszczowego w ul. Westerplatte wraz z wylotem do rzeki Bystrzycy. W bieżącym roku została wykonana dwuwariantowa koncepcja budowy kolektora w ul. Westerplatte, na odcinku od rzeki Bystrzycy do ronda na ul. Towarowej oraz w opracowaniu jest projekt budowlany kolektora deszczowego w ul. Westerplatte do ul. Karkonoskiej. Budowa nowego kolektora na odcinku od ronda z ul. Towarową do ul. Karkonoskiej jest ściśle związana z remontem drogi wojewódzkiej (ul. Westerplatte) realizowanej przez Dolnośląską Służbę Dróg i Kolei i będzie wykonana w ramach tego zadania. W związku z powyższym konieczna będzie budowa kolektora deszczowego na odcinku od rzeki Bystrzycy do ronda z ul. Towarową, dlatego też planujemy zlecenie wykonania projektu drogowego ul. Westerplatte, uwzględniającego budowę nowego kolektora w oparciu o wybrany wariant z koncepcji – czytamy w odpowiedzi z magistratu. Nie ma słowa o tym, kiedy to ma się wydarzyć ani dlaczego wykonując modernizację Kraszowickiej nie przewidziano problemów.

Zalew na Westerplatte

Dużym zaskoczeniem dla świdniczan była sytuacja z 2 sierpnia, gdy pod wodą na głębokości kilkunastu centymetrów znalazło się nowo budowane przejście dla pieszych na ul. Westerplatte, wraz z pobliskim przejściem na placu Drzymały. Przed modernizacją nawet przy bardzo obfitych opadach podobnego problemu nie było.

– Na ulicy Westerplatte przy budowanym przejściu dla pieszych funkcjonuje od bardzo dawna jedynie kanalizacja ogólnospławna. W zakresie prac wykonane zostały regulacje położenia jednego wpustu ulicznego i dodano kolejne trzy, co wynika ze zmiany geometrii wykonanej drogi (jej zawężenie i przerwanie spadku), tak aby zastoiska wody nie powstawały w wykonanych „zatokach” i na szerokich chodnikach. Dodatkowo w celu zabezpieczenia komfortu dla przechodniów, studzienki wpustów (osadnikowe)  zostały wyposażone w syfony zapewniające blokadę wydostawania się odoru z kanalizacji ogólnospławnej.  Rozwiązania wprowadzone w tym miejscu spełniają wymóg dla kanalizacji deszczowej przy opadzie miarodajnym – czytamy w kolejnej części odpowiedzi.

Woda w piwnicach

Po ulewach z początku sierpnia na niedrożne studzienki poskarżyli się mieszkańcy ul. Malinowej. Co odpowiada miasto? – W ostatnim okresie nie otrzymaliśmy żadnych zgłoszeń z ulicy Malinowej, dotyczących zalewania budynków lub niedrożnych studzienek wpustów deszczowych. Po otrzymaniu zgłoszeń dotyczących braku odbioru wód opadowych przez studzienki wpustów deszczowych reagujemy niezwłocznie. W ciągu maksymalnie kilkunastu godzin sprawdzana i przywracana jest drożność przykanalików nie odbierających wpustów – twierdzą urzędnicy w odpowiedzi dla Swidnica24.pl, dodając – Wszystkie studzienki wpustów deszczowych kanalizacji są sprawdzane i oczyszczane dwa razy w roku, w okresie wiosennym i jesiennym. W sierpniu rozpoczęto coroczne sprawdzanie i czyszczenie studni rewizyjnych na miejskiej sieci kanalizacji deszczowej. Podtopienia, które wystąpiły w dniach 2 i 4 sierpnia nie były spowodowane brakiem drożności instalacji kanalizacyjnej lecz obfitością opadów, których nie jest w stanie odebrać istniejący system kanalizacyjny.  Niestety, tego typu zjawiskami, zostały w tym samym czasie, dotknięte inne lokalizacje, nie tylko w Świdnicy.

Otwarte pozostaje pytanie: dlaczego w przypadku nowych inwestycji czy modernizacji dróg projektowane są rozwiązania dla opadów miarodajnych? Dlaczego miasto nie dostrzega zmian w klimacie i nie uwzględnia ich przy nowych, bardzo drogich inwestycjach, które powinny służyć przez wiele kolejnych lat?

/asz/
Zdjęcia z archiwum Swidnica24.pl oraz nadesłane przez czytelników

Poprzedni artykułPerełki motoryzacji znów zobaczymy w Świdnicy. Zbliża się III Rajd Pojazdów Zabytkowych Księstwa Świdnicko-Jaworskiego
Następny artykułPograli w Karkonoszach i w Świdnicy