Zakończyły się siatkarskie zmagania mężczyzn podczas turnieju w ramach Igrzysk Olimpijskich Paryż 2024. Pomimo bardzo ambitnej walki i świetnej postawy podczas całego turnieju, dziś biało-czerwoni byli niestety tylko tłem dla fantastycznie dysponowanej ekipy Francuzów, przegrywając 0:3.
Polscy siatkarze kierowani przez swojego kapitana, bardzo mocno związanego ze Świnicą i powiatem świdnickim – Bartosza Kurka weszli do olimpijskiego finału po raz pierwszy od 48 lat. Przypomnijmy, że w 1976 roku pokonaliśmy w Montrealu 3:2 w setach zespół ZSRR po dramatycznym boju i obronie dwóch piłek meczowych w czwartym secie. Teraz tak dobrze niestety nie było. W wielkim finale bardzo udanych dla polskich siatkarzy, ale słabych dla całego polskiego sportu Igrzysk Olimpijskich 2024 musieliśmy uznać wyższość Francji.
Bartosz Kurek przeżywał w tym turnieju wzloty i upadki. Po słabych występach w rozgrywkach grupowych, przypomniał o sobie w fazie pucharowej, dając impuls i będąc mocnym punktem w talii trenera Nikoli Grbicia. Tak było podczas starć ze Słowenią i USA. Dziś Francuzi byli po prostu za mocni, wygrali zasłużenie, byli lepsi w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła, nie dając nam najmniejszych szans na nawiązanie wyrównanej walki.
Podsumowując jednak, polskim siatkarzom należą się ogromne słowa uznania, jesteśmy drugą ekipą na świecie podczas tegorocznych Igrzysk Olimpijskich w Paryżu.