Na blisko 30 mln złotych szacowane są tegoroczne wydatki związane z funkcjonowaniem świdnickiego systemu gospodarowania odpadami komunalnymi. Wpływy z opłat wnoszonych przez mieszkańców najprawdopodobniej nie pokryją kosztu wywozu śmieci. Na razie ze strony władz miasta nie ma żadnych zapowiedzi dotyczących możliwości podwyższenia opłat. Będą jednak podejmowane dalsze kroki zmierzające do wyłapania osób, które uchylają się od płacenia.
Z założenia gminne systemy gospodarki odpadami powinny się finansowo bilansować, a więc opłaty wnoszone przez mieszkańców powinny pokrywać koszty funkcjonowania systemu. W przypadku pojawienia się deficytu jedynym rozwiązaniem było wcześniej podnoszenie stawek za wywóz śmieci. Nowelizacja ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach dopuściła jednak możliwość dopłacania przez gminy do systemów zagospodarowania odpadów z dochodów innych niż pochodzące z opłat od mieszkańców. Z takiej możliwości w Świdnicy zdecydowano się skorzystać w 2021 roku.
Opłaty wnoszone przez świdniczan nie pokryły wydatków związanych z wywozem śmieci również w roku 2023. Deficyt w wysokości ponad 573 tys. złotych udało się jednak pokryć z blisko trzymilionowej nadwyżki wypracowanej rok wcześniej. Władze miasta najprawdopodobniej ponownie będą musiały sięgnąć do tych środków, ponieważ deficyt spodziewany jest także w tym roku. – W 2024 roku założyliśmy, że [na funkcjonowanie systemu gospodarowania odpadami komunalnymi – red.] będziemy wydatkować kwotę prawie 30 mln złotych. Plan dochodów na ten moment to kwota około 25,5 mln złotych. Nadwyżka, która została zgromadzona w 2022 roku zostanie przeznaczona pokrycie deficytu, a później będziemy zastanawiać się, co dalej będziemy robić w kwestii finansowania systemu – poinformował wiceprezydent Krystian Werecki podczas ostatniego posiedzenia Rady Miejskiej w Świdnicy.
Czy to oznacza, że mieszkańców Świdnicy czekać będzie podwyżka opłat? Na razie samorządowcy zapowiadają prowadzenie dalszych działań mających na celu wyłapanie osób uchylających się od płacenia za wywóz odpadów. Od kilku lat utrzymuje się bowiem spora rozbieżność między danymi meldunkowymi a danymi pochodzącymi z deklaracji śmieciowych, na podstawie których naliczane są opłaty. Zgodnie z opracowaniem przygotowanym przez świdnicki magistrat, pod koniec 2023 roku za wywóz śmieci płaciło 45 665 mieszkańców. Tymczasem według danych wydziału spraw obywatelskich Urzędu Miejskiego, 31 grudnia 2023 roku liczba mieszkańców Świdnicy wynosiła ogółem 50 758 osób.
– Różnica pomiędzy danymi meldunkowymi a danymi, które wynikają z deklaracji złożonych przez mieszkańców, jest niestety dość spora. Jest to ponad pięć tysięcy osób. Przez cały czas, jako wydział gospodarki odpadami, pracujemy nad uszczelnieniem systemu gospodarowania odpadami komunalnymi. Postępowania administracyjne przez cały czas są prowadzone. W roku 2022 było to 95 postępowań, natomiast w 2023 roku moi pracownicy wszczęli 123 postępowania – mówił wiceprezydent Werecki. Wyliczał również, że w 2022 roku do Urzędu Miejskiego „zaproszono” 192 mieszkańców w celu złożenia wyjaśnień, natomiast w 2023 roku takich osób było już 207. Rekordowy pod względem weryfikacji był jednak rok 2021, kiedy to do złożenia wyjaśnień wezwano ponad tysiąc mieszkańców z nieruchomości jednorodzinnych.
W jaki sposób urzędnicy wyłapują przypadki niezgodności w deklaracjach śmieciowych? Werecki wyjaśniał to w grudniu 2023 roku. – Stale pracujemy nad tym, aby ten system uszczelniać. Nie jest to zadanie łatwe. Nie mieliśmy wcześniej za dużo narzędzi do tego, aby weryfikować pewne dane. Ustawodawca dopiero w zeszłym roku umożliwił nam chociażby kontrolę na podstawie danych o urodzeniach dzieci – wcześniej nie mieliśmy takiej możliwości. Współpracujemy z zarządcami, w tym ze Spółdzielnią Mieszkaniową. Pani prezes Dorota Wiśniewska też jest bardzo zaangażowana w to, aby weryfikować liczbę osób, które są zadeklarowane u nas jako ci, którzy faktycznie płacą, na podstawie zużycia wody. Czyli corocznie, kiedy sprawdzane jest zużycie wody, na podstawie rozporządzeń [określających przeciętnych norm zużycia wody – red.] można domniemywać ile osób faktycznie zamieszkuje dane gospodarstwo domowe – opisywał wiceprezydent.
/mn/