Poznawanie tajników funkcjonowania świebodzickiego lądowiska, zapoznanie z procedurą przygotowania do lotu, nawigowanie po usłanej zabytkami lotniczej trasie, a także rozwiązywanie lotniczo-historycznego quizu – to wszystko czekało na uczestników Szybowcowych Zawodów na Orientację Pilotów i Dziennikarzy, które w ten weekend zorganizowało Towarzystwo Lotnicze w Świebodzicach. – Tego typu zawody dawniej odbywały się bardzo często. Chcemy trochę wskrzesić tę tradycję – mówi prezes TLŚ, który zapowiada również kolejne wydarzenia na gminnym lądowisku.
Zrzeszające ponad 40 członków Towarzystwo Lotnicze w Świebodzicach od 2012 roku zarządza gminnym lądowiskiem przy ulicy Lotniczej w Świebodzicach, prowadzi szkolenia szybowcowe oraz loty widokowe, a także corocznie organizuje lotnicze pikniki. W ten weekend świebodziccy lotnicy zaprosili przedstawicieli sześciu redakcji – TVP Wrocław, TVN24, portalu Doba.pl, Gazety Świebodzic, Muzycznego Radia oraz portalu Swidnica24.pl – do niecodziennej, podniebnej rywalizacji w ramach Szybowcowych Zawodów na Orientację Pilotów i Dziennikarzy.
– Pomysł zorganizowania zawodów, podczas których nawigatorami będą dziennikarze, nie zrodził się znikąd. Takie zawody bywały wcześniej, kiedy Polska stała aeroklubami. Tego typu zawody odbywały się bardzo często. W momencie, kiedy aerokluby zaczęły się trochę wykruszać a finansowanie aeroklubów się skończyło, te zawody trochę zanikły. Chcemy trochę wskrzesić tę tradycję, wedle której w sezonie latało się z dziennikarzami i latało się na nawigację. To było bardzo fajne połączenie – mówił Łukasz Jaworski, prezes Towarzystwa Lotniczego w Świebodzicach. Z uwagi na warunki pogodowe zawody ostatecznie odbyły się na pokładzie samolotu Socata MS-893 E Rallye 180GT, jednak uczestnicy mieli też możliwość wyruszenia w przestworza szybowcami Grob G103 Twin Astir oraz SZD-9 Bocian. – To, co widać z samolotu ma się nijak do tego, co widać chociażby z drona. Widok jest nie do opisania. Góry wyglądają przepięknie. Samolot daje trzeci wymiar – komentował chwilę po wylądowaniu Jacek Zych z Muzycznego Radia.
– Mamy młodą, dynamiczną ekipę i staramy się wskrzeszać pewne tradycje lotnicze. Wiemy, że ten sport trochę „przygasł”, ale naszą rolą jest to, żeby z powrotem odżył. Nie tylko piłka nożna jest naszym sportem narodowym. Proszę mi uwierzyć, że szybownictwo jest w Polsce sportem narodowym. Może jeszcze tego nie widać, ale będzie – przekonywał prezes Jaworski. – Zależy nam na tym, żeby Towarzystwo się rozwijało. Zależy nam na tym, żeby w Towarzystwie było więcej członków. Im więcej ludzi, tym więcej latania, tym więcej sprzętu i tym więcej zabawy. Jesteśmy otwarci na współpracę. Chcemy zrobić coś takiego, jak obozy przelotowe, a także obozy falowe, gdzie piloci z całej Polski będą mogli do nas przyjechać, będą mogli skorzystać z naszego sprzętu, będą mogli skorzystać z fali górskiej, która w naszym regionie występuje. Jest to teren trochę niespotykany w Polsce, a my go mamy w Świebodzicach – wskazywał szef Towarzystwa Lotniczego w Świebodzicach.
– Niedawno zmienił się zarząd Towarzystwa Lotniczego, do zarządu weszły nowe osoby. Mamy mnóstwo pomysłów i nie chcę do końca ich zdradzać, bo wiem, że inne aerokluby patrzą na nas. Chcemy być pionierami w pewnych kwestiach. Mogę powiedzieć, że ruszamy z projektem „Kina pod skrzydłami”. Będzie to projekt polegający na tym, że będziemy zapraszać wszystkich, którzy chcą przyjechać, będziemy wyświetlać dosłownie na ścianie hangaru filmy o tematyce lotniczej. Wstęp będzie bezpłatny. Będzie można poczuć zapach benzyny lotniczej, oleju lotniczego, trawy. Będzie można dotknąć szybowca i poczuć lotnisko na własnej skórze. Pierwszy etap „Kina pod skrzydłami” ruszy 20 lipca – zapowiadał Jaworski. W tym roku nie zabraknie również pikniku lotniczego, który planowany jest na 7-8 września.
/mn/