Strona główna 0_Slider Procesje Bożego Ciała przeszły przez Świdnicę, biskup Mendyk apelował o obronę krzyża....

Procesje Bożego Ciała przeszły przez Świdnicę, biskup Mendyk apelował o obronę krzyża. „Jest znakiem naszej tożsamości i kultury” [FOTO]

0

Kościół katolicki obchodzi dziś Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa. Zewnętrzną formę święta stanowią procesje prowadzone do czterech ołtarzy. Główną procesję diecezji świdnickiej, która przeszła w czwartek z parafii katedralnej do parafii pw. św. Józefa, poprzedziło nabożeństwo w katedrze. – Tegoroczne wyjście na ulice do czterech ołtarzy niech stanie się jasną deklaracją ludzi wierzących, w jakimś sensie krzykiem: „non possumus!” Nie pozwalamy na szarganie imienia Boga. Nie pozwalamy na odbieranie nam prawa do życia wiarą – podkreślał biskup Marek Mendyk.

Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, zwykle nazywaną Bożym Ciałem, jest świętem ruchomym, przypadającym na czwartek po niedzieli Trójcy Świętej. Początek tradycji obchodzenia święta Bożego Ciała w Polsce sięga XIV wieku. Charakterystyczne dla tej uroczystości są procesje, które są formą publicznego wyznania wiary, a w Polsce były także manifestacjami patriotycznymi, dlatego w czasach PRL bywały zakazywane.

Wychodząc w procesji w uroczystość Ciała i Krwi Pańskiej na ulice naszego miasta pragniemy dać świadectwo, że historia Jezusa to nie mit o zwycięzcy ani opowieść „ku pokrzepieniu serc”. To jest rzeczywistość, która jest tak bardzo realna, jak ta majowa zieleń, zapach drzew, jak rozmiękczony promieniami słońca asfalt, po który idą stopy ludzi kroczących w postawie uwielbienia za Jezusem. Wychodzimy, aby pokazać innym – a może przede wszystkim samym sobie – że on jest: prawdziwy, obecny, żyjący wśród nas. Liturgiczny znak procesji przypomina, że ludzkie życie jest drogą, a człowiek jest wędrowcem. „Prototypem” tej właśnie procesji była wędrówka ludu wybranego z niewoli egipskiej do Ziemi Obiecanej, a w Nowym Testamencie zaś Pascha Jezusa, czyli jego przejście ze śmierci do życia. Pomimo całej zewnętrzności – tego dnia barwnej, ubranej w tradycję, miejscowe zwyczaje – najważniejsze niezmiennie pozostaje duchowe przeżycie Komunii z Ukrzyżowanym i Zmartwychwstałym Panem – mówił biskup Marek Mendyk podczas kazania wygłoszonego w świdnickiej katedrze.

Wyjście w uroczystość Ciała i Krwi Chrystusa na ulice miast jest przypomnieniem, że Eucharystia to nie jest statyczna obecność, ale dynamizm, który ogarnia całe ludzkie życie. Wyjście Bożego Ciała na ulice naszych miast i wsi stanowi też zaprzeczenie uparcie głoszonej tezy – pomimo kompromitacji systemu, który ją wylansował – że wiara jest „sprawą prywatną” każdego człowieka. Tak nie jest! Ona nabiera blasku wtedy, kiedy zakłada szaty codzienności. Staje się silniejsza wtedy, kiedy się nią dzielimy. Wiara w żywą obecność Chrystusa pośród swojego ludu, ograniczona tylko do „prywatnych przekonań” – po prostu karłowacieje. Dzisiaj, tego szczególnego dnia w roku, mamy się nie tylko zobaczyć, w jakimś sensie policzyć, ale przede wszystkim przeżyć radość spotkania, zrozumieć, że jesteśmy silni wtedy, kiedy stanowimy jedność, a centrum tej jedności jest Jezus Chrystus – podkreślał bp Mendyk.

Wiek XXI przynosi ekspansję różnych bluźnierczych -izmów, jak to czasami skrótowo wyrażamy. Runęły granice, także te zakreślające świętość. Przy aplauzie wielkich tego świata depcze się każdą świętość. Bluźnierstwo wobec krzyża, bluźnierstwo wobec Najświętszej Eucharystii, wobec świętości poczętego życia – to wszystko staje się formą tzw. prawa człowieka, a często także sposobem na lans czy populizm. Cały ten kontekst smutnych wydarzeń, jakie miały ostatnio miejsce w Polsce, wytycza także dla nas, katolików ważne zadanie, wręcz życiową misję. Tegoroczne wyjście na ulice do czterech ołtarzy niech stanie się jasną deklaracją ludzi wierzących, w jakimś sensie krzykiem „Non possumus!” Nie pozwalamy na szarganie imienia Boga. Nie pozwalamy na odbieranie nam prawa do życia wiarą. Ne pozwalamy, aby formowano nas bez krzyża. On jest znakiem naszej tożsamości, a także naszej kultury. Jest znakiem dziedzictwa naszej europejskiej kultury. To nasze konstytucyjne prawo mieć krzyż w przestrzeni publicznej. On nie tylko przypomina o naszej tożsamości, ale też realnie chroni i broni przed złem. Musimy reagować na próby zabierania tego znaku z przestrzeni naszego życia. Nie można komuś zabronić wyrażania czy manifestowania swojej wiary. To stwarza też poważne zagrożenie dla naszego życia wiecznego. Jeżeli nie będziemy się przyznawać do Jezusa, to przyjdzie moment, kiedy on nie przyzna się do nas przed swoim Ojcem, który jest w niebie. Czy przez naszą bierność, naszą opieszałość, naszą przeciętność chcemy się w ten sposób pozbawić życia wiecznego z Bogiem? – mówił ordynariusz świdnicki.

/mn/

Poprzedni artykułWierni przeszli w procesji przez Osiedle Młodych [GALERIA ZDJĘĆ]
Następny artykułPomarańczowy alert. Może mocno popadać