Kilkadziesiąt metrów pomiędzy ulicami Wodną i Kopernika ma kluczowe znaczenie dla komunikacji centrum miasta z osiedlem Zarzecze. Jak bardzo, kierowcy przekonują się od początku lutego, od rozpoczęcia remontu mostu. Po prawie czterech miesiącach prac końca nie widać. W ubiegłym tygodniu nie było tu nikogo.
– Korkuje się aż po skrzyżowanie na ul. Wrocławskiej, kiedy są godziny szczytu, a przez tydzień nikt tu nie pracował. Wszyscy mamy dość. Czy naprawdę na remont małego mostu nie można się uporać szybko i sprawnie? Ile to jeszcze potrwa? I dlaczego firma nie postarała się, by lepiej zabezpieczyć przejazd. Na dziurach można zerwać zawieszenie – mówi czytelniczka Swidnica24.pl.
Przypomnijmy, że remont mostu na ul. Kopernika rozpoczął się 1 lutego 2024r. Według umowy inwestycja obejmuje roboty rozbiórkowe, a także remont przyczółków, filarów i ustroju nośnego mostu, polegający na czyszczeniu, przygotowaniu i naprawie podłoża oraz zabezpieczeniu powłokowym powierzchni betonu. Konstrukcje stalowe zabezpieczone zostaną antykorozyjnymi farbami. Na części użytkowej mostu ułożona zostanie izolacja z papy termozgrzewalnej. Wyremontowane zostaną także chodniki i jezdnia zlokalizowane na moście oraz odcinek dojazdowy o długości 20 metrów.
Realizację powierzono Przedsiębiorstwu Robót Inżynieryjnych ONMAX GROUP ze Smolca, które za wykonanie zadania otrzyma ponad 1 mln 76 tys. złotych.
Do urzędu miejskiego skierowaliśmy pytania: dlaczego remont trwa tak długo, w pracach był przestój i dlaczego wykonawca nie zapewnia bezpiecznego przejazdu (po zerwaniu warstwy asfaltu utworzyły się głębokie dziury). Otrzymaliśmy odpowiedź tej treści:
„Technologia wykonywanych prac na moście jest wynikiem przyjętych rozwiązań, umożliwiających przejazd pojazdom przez cały okres remontu. Ruch odbywa się po placu budowy, należy więc zachować szczególną ostrożność i stosować się do oznakowania zastępczego, ustawionego na czas remontu.
Utrudnienia ruchu polegają przede wszystkim na ograniczeniu prędkości. Podczas prac występują różnice wysokości na jezdni, związane z wbudowywaniem kolejnych warstw konstrukcyjnych. Do czasu ułożenia ostatniej warstwy (ścieralnej) uskok w miejscu połączenia starej nawierzchni z nową będzie występował. Wykonawca został poinstruowany, żeby asfaltem na zimno wyprofilować najazd na progu, ale na pewno nie zniweluje to różnicy wysokości w całości i nadal będzie trzeba zachować szczególną ostrożność i ograniczyć prędkość wjeżdżając na most.
Warto podkreślić, że remont mostu trwa cały czas, roboty nie były wstrzymane. Prace budowlane dotyczą robót drogowych, które odbywają się na jezdni oraz prac mostowych, które w większości prowadzone są pod mostem.
Inwestycja zgodnie z umową zakończy się na początku sierpnia. Termin prac został ustalony z projektantem. Jest on także doświadczonym inspektorem nadzoru, który zgodnie ze zdobytym doświadczeniem wyliczył, ile będą one trwały, uwzględniając przestoje związane z ewentualnymi problemami i niekorzystnymi warunkami pogodowymi.”
Na pytanie uzupełniające, dotyczące głębokiej dziury na zjeździe z mostu od strony ul. Kopernika, rzeczniczka odpowiada: „W miejscu dylatacji (połączenia konstrukcji mostu z drogą) występuje szczelina. Musi ona być ze względu na naprężenia, jakie powstają pomiędzy obiektem a drogą. Zostanie ona później zabezpieczona aluminiową blachą. Nie można trwale tej szczeliny zabudować, bo musi się odbywać ruch konstrukcji mostu względem drogi. Tymczasowo zostanie ona zabezpieczona.”
Rzeczniczka Magdalena Dzwonkowska nie wyjaśniła, dlaczego przez tydzień nikt na moście nie pracował. Nie wskazała też, by na budowie pojawiły się nieprzewidziane problemy. Pogoda sprzyja od lutego. Stan zaawansowania prac nie wskazuje jednak na to, by remont zakończył się szybciej niż przewiduje umowa.
/asz/
