– Nikomu mandatu nie wystawiono. Gdyby tak się stało, to zostałby on anulowany – zapewnia prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Świdnicy, odpowiadając na skargi pasażerów, którzy w niedzielę zostali poddani kontroli biletowej. Mieszkańców byli zaskoczeni taką sytuacją, bowiem w dniu wyborów – tak parlamentarnych, jak i samorządowych, prezydenckich i europejskich – przejazdy świdnicką komunikacją miejską są bezpłatne.
29 września ubiegłego roku Rada Miejska w Świdnicy jednomyślnie przyjęła uchwałę, zgodnie z którą „w dniu wyborów prezydenckich, parlamentarnych, samorządowych, oraz w dniu wyborów do Parlamentu Europejskiego, każdemu pasażerowi przysługuje uprawnienie do bezpłatnych przejazdów środkami publicznego transportu zbiorowego”.
– W związku z planowanymi wyborami prezydenckimi, parlamentarnymi, samorządowymi, oraz z planowanymi wyborami do Parlamentu Europejskiego, Organizator publicznej komunikacji miejskiej w Świdnicy wnioskuje o możliwość uruchomienia w tych dniach bezpłatnej komunikacji miejskiej. Proponowana zmiana z pewnością przyczyniłaby się do zwiększenia liczby osób głosujących, poprawiając tym samym frekwencję wyborczą. Ponadto wprowadzenie proponowanej zmiany ułatwiłoby możliwość dotarcia do lokali wyborczych dla osób, które obecnie mają do nich ograniczony dostęp – wskazywał wówczas Sławomir Kwiatkowski, dyrektor wydziału transportu Urzędu Miejskiego w Świdnicy, uzasadniając zasadność zgłoszonej propozycji.
7 kwietnia, w dniu wyborów samorządowych, pasażerowie poruszający się świdnicką komunikacją miejską natrafili jednak na kontrolę i musieli tłumaczyć się z braku biletów, posiłkując się treścią artykułów prasowych na ten temat. – Powołując się na te informacje, ani ja z partnerem oraz kilku innych pasażerów nie mieliśmy biletów. Jadąc do lokalu wyborczego natknęliśmy się na kontrolerkę. Żądała od nas biletów. Gdy pokazałam jej ten artykuł stwierdziła, że inni też pokazali jej ten artykuł, że pytała szefostwo o to i stwierdzili oni, że ma sprawdzać bilety mimo to – relacjonuje jedna z pasażerek.
O wyjaśnienie sytuacji zwróciliśmy się do prezesa Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Świdnicy, bowiem to miejska spółka odpowiada za prowadzenie kontroli biletowej. – Oczywiście w dniu wyborów przejazdy są bezpłatne. W związku z tym kontroler nie powinien nakładać mandatu za przejazd bez biletu. Jeśli byłaby taka sytuacja, w której pasażer otrzymałby mandat, to oczywiście zostałby on anulowany. Kontrolerka jeździła w autobusach, ale nie nakładała mandatów – mówi prezes Tomasz Kurzawa.
Wyjaśnia przy tym przyczynę prowadzenia kontroli biletowej. – Musimy zrobić minimum 2400 kontroli każdego miesiąca, żeby wywiązać się z umowy. Organizator przewozów podjął decyzję o wprowadzeniu przewozów bezpłatnych, jednak nie możemy stracić jednego dnia pracy, ponieważ później jest nam trudno „zrobić” wskazaną liczbę kontroli. Gdy nagle wypadnie nam jeden dzień, to w kolejnych dniach kontrolerzy muszą przeprowadzić tych kontroli więcej. W dniu wyborów kontrole miały więc na celu rolę zapobiegawczo-profilaktyczną – tłumaczy prezes świdnickiego przewoźnika.
/mn/
