9 czerwca odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego. W przyszłym tygodniu mija termin zgłaszania kandydatów na europosłów. Już teraz znane są jednak nazwiska osób, które wystartują z list Lewicy. Wśród kandydatów znalazła się Beata Moskal-Słaniewska, która przed tygodniem w II turze wywalczyła reelekcję i po raz trzeci obejmie stanowisko prezydenta Świdnicy.
W wyborach do europarlamentu zarejestrowanych zostało 40 ogólnopolskich komitetów wyborczych. 2 maja upływa termin na zgłaszanie list kandydatów na posłów. W piątek ogłoszone zostały nazwiska kandydatów Lewicy, w tym tych, którzy będą ubiegać się o głosy wyborców w okręgu nr 12 – obejmującym województwa dolnośląskie oraz opolskie.
W okręgu dolnośląsko-opolskim listę będzie otwierał Krzysztof Śmiszek, poseł na Sejm oraz wiceminister sprawiedliwości. Na kolejnych miejscach znaleźli się: Anna Kołodziej, Marta Stożek, Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska, Paweł Kampa, Beata Moskal-Słaniewska, Robert Maślak, Dorota Pawnuk, Katarzyna Lubliniecka-Różyło, Arkadiusz Sikora. Na liście nie ma najbardziej znanego polityka Lewicy z regionu wałbrzyskiego, Marka Dyducha.
– Często spotykam się z pytaniem: to dokąd teraz pani idzie? Nigdzie nie idę, zostaję w Świdnicy. To jest mój absolutnie pewny plan. Nie tylko teraz nie kandyduję do Sejmu ani do Senatu. W przyszłym roku, o ile zdrowie dopisze i wszystkie okoliczności będą sprzyjające, będę się ubiegać raz jeszcze o stanowisko prezydenta Świdnicy – zadeklarowała w sierpniu 2023 w audycji „Rozmowa Dnia” Radia Wrocław. Polityczka Nowej Lewicy, zasiadająca we władzach regionalnych i krajowych partii, po raz drugi nie poszła do wyborów samorządowych pod szyldem Lewicy. W II turze całkowicie zrezygnowała z pomocy rozpoznawalnych polityków swojego ugrupowania, stwarzając pozór bezpartyjności i koncentracji na sprawach lokalnych. Podkreślała wielokrotnie swój związek ze Świdnicą. Z trudem osiągnęła plan, uzyskując reelekcję. Nie powtórzyła sukcesu z 2018 roku, gdy popierało ją 70% wyborców. Potrzebna była II tura, w której Moskal-Słaniewska uzyskała niewiele ponad 55% głosów. Przy bardzo niskiej frekwencji świdniczanie nowego prezydenta realnie wybrali zaledwie 18% głosów.
Nie minął tydzień od wyborów samorządowych, a prezydent Świdnicy już szykuje się na kolejne. Szanse na mandat w Parlamencie Europejskim dla mało rozpoznawalnej w skali okręgu polityczki są raczej znikome, ale to prawdopodobnie zapowiada kierunek, jaki chce prezydentka Świdnicy obrać po zakończeniu ostatniej kadencji prezydenta miasta.
Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się 9 czerwca. Głosowanie rozpocznie się o godzinie 7.00 i potrwa do 21.00.
/asz/