Beata Moskal-Słaniewska była jedną z głównych osób, które wspólnie z Robertem Biedroniem zapowiedziały dzisiaj podczas konferencji prasowej rozpoczęcie kampanii wyborczej do samorządów środowiska lewicowego. Biedroń zachęcał do głosowania na kandydatów Lewicy, podkreślając wagę kwietniowych wyborów: „Czy pieniądze europejskie w końcu trafią do tych małych ojczyzn, czy samorządy będą dostawały wsparcie, takie jak im się należy, sprawiedliwe, czy za pomocą legitymacji partyjnej decydowane będzie, jak za czasów Prawa i Sprawiedliwości, kto dostanie te środki, a kto nie.”. Wspomniał również o rozdziale państwa od Kościoła, a szef sztabu wyborczego Lewicy Arkadiusz Sikora o przejmowaniu sejmików z rąk PiS-u i Bezpartyjnych Samorządowców. Tymczasem Beata Moskal-Słaniewska w ostatnich dwóch latach ściśle współpracowała z rządem PiS-u, hojnie wspierała Kościół i wbrew większości opozycyjnych samorządowców broniła marszałka z Bezpartyjnych Samorządowców.
– Najwyższa pora, żebyśmy mieli także wolne samorządy, żebyśmy uwolnili samorządy od tych ośmiu lat, ciemnych lat rządów Prawa i Sprawiedliwości. I to jest zadanie na najbliższą kampanię samorządową – mówił Robert Biedroń. Wyliczał także zadania i oczekiwania: Czy pieniądze europejskie w końcu trafią do tych małych ojczyzn, czy samorządy będą dostawały wsparcie, takie jak im się należy, sprawiedliwe, czy za pomocą legitymacji partyjnej decydowane będzie, jak za czasów Prawa i Sprawiedliwości, kto dostanie te środki, a kto nie.
Warto przypomnieć, że Świdnica przez kilka lat otrzymywała z programów rządowych znacznie mniej środków niż gminy rządzone przez wójtów i burmistrzów związanych z Prawem i Sprawiedliwością. Prezydent Beata Moskal-Słaniewska wielokrotnie krytykowała niesprawiedliwy podział pieniędzy, a także wskazywała na znaczne ubytki w dochodach samorządów, spowodowane zmniejszeniem udziału z tytułu podatku dochodowego. Znalazła się w gronie samorządowców opozycyjnych, którzy w 2020 roku powołali Ruch Samorządowy „Tak! Dla Polski.”
Około dwóch lat temu ostrze krytyki wobec rządzącego PiS-u zaczęło słabnąć. Prezydent Świdnicy za plecami sąsiedniego Wałbrzycha dogadała się z współrządzonym przez PiS i Bezpartyjnych Samorządowców zarządem województwa, odsprzedając budynek, do którego ma zostać przeniesiony Dolnośląski Wojewódzki Urząd Pracy. Jednocześnie zdecydowanie poprawiła relacje z prominentnym politykiem Prawa i Sprawiedliwości, Michałem Dworczykiem. Świdnica przestała być pomijana w przyznawaniu środków z rządowych programów. Beata Moskal-Słaniewska chętnie przyjmowała „kartonowe czeki”, a tuż przed wyborami parlamentarnymi stanęła wspólnie ze swoim zastępcą Szymonem Chojnowskim, obok polityków PiS-u, którzy urządzili pokazowe przekazanie „czeków” dla szpitala powiatowego, który poza położeniem nic z samorządem miejskim nie ma wspólnego.
Wcześniej, bo w czerwcu 2023, Moskal-Słaniewska została wykluczona ze Stowarzyszenia „Tak! Dla Polski” za podpis pod listem w obronie marszałka Cezarego Przybylskiego. „Publiczne okazanie wsparcia Marszałkowi Województwa Dolnośląskiego Cezaremu Przybylskiemu i jego środowisku politycznemu jest działaniem rozbijającym jedność opozycji demokratycznej, która od miesięcy wyraża swój sprzeciw wobec działalności Zarządu Województwa Dolnośląskiego rządzonego przez koalicję Prawa i Sprawiedliwości i Bezpartyjnych Samorządowców.” – argumentował w oświadczeniu o wykluczeniu prezydentki zarząd dolnośląski „Tak! Dla Polski”. Dzisiaj Beacie Moskal-Słaniewskiej nie drgnęła powieka, gdy tuż przy niej szef sztabu wyborczego Lewicy, Arkadiusz Sikora, mówił: „Dziś przechodzimy do drugiej połowy meczu. Pierwszą połowę wygraliśmy 15 października. Żeby nie doprowadzić do dalszego niszczenia państwa i żeby powstrzymać niszczenie państwa na poziomie sejmików wojewódzkich, gdzie w wielu jeszcze przypadkach rządzi Prawo i Sprawiedliwość bądź też współrządzi Prawo i Sprawiedliwość z Bezpartyjnymi Samorządowcami, jak to ma miejsce na Dolnym Śląsku. My musimy tę drugą połowę gry wygrać.”
Wyliczając zadania, jakie są istotne dla Lewicy, wskazał na edukację, mówiąc m.in. „Chcemy szkoły, która będzie rozdzielała państwo od Kościoła”. Lewicowa prezydent Świdnicy hojnie wspiera Kościół katolicki z pieniędzy samorządowych. W ubiegłym roku większość miejskiego budżetu na program wspierania obiektów zabytkowych – ponad milion złotych – został przekazany parafii pw. św. Józefa na remont elewacji, mimo że parafia na ten sam cel otrzymała środki rządowe. Prezydent zapowiadała, że wraz z pieniędzmi od rządu, samorządowy milion złotych wróci do budżetu i zostanie przekazany oczekującym na wsparcie świeckim zabytkom. Tak się nie stało.
Beata Moskal-Słaniewska w 2014 roku o urząd prezydenta Świdnicy ubiegała się z KKW SLD Lewica Razem, w 2018 wystartowała z własnego komitetu. Podczas dzisiejszej konferencji nie podała, z jakiego komitetu zamierza startować 7 kwietnia 2024r..
/asz/