Strona główna 0_Slider Skazany za pedofilię były ksiądz znalazł pracę w schronisku dla bezdomnych

Skazany za pedofilię były ksiądz znalazł pracę w schronisku dla bezdomnych

0

7 lat spędził w więzieniu za seksualne wykorzystywanie trzech nieletnich chłopców. Po zakończeniu kary biegli psychiatrzy, psycholog i seksuolog stwierdzili, że zachodzi wysokie prawdopodobieństwo popełnienia przez niego czynu zabronionego z użyciem przemocy seksualnej. Pochodzący i mieszkający w Świdnicy były ksiądz Paweł K. nie trafił jednak do ośrodka odosobnienia. Nie ma go także w „rejestrze pedofili”. Mieszka w Świdnicy, a od końca stycznia pracuje w schronisku dla bezdomnych.

Paweł K, rozprawa 26 10 2022

Pochodzący ze Świdnicy Paweł K. przez blisko 20 lat pełnił posługę kapłańską przede wszystkim w parafiach wrocławskich, bydgoskiej i milickiej i tam dopuścił się czynów pedofilskich na ministrantach. Wybierał głównie chłopców z ubogich rodzin, którym w zamian za seks fundował drogie prezenty i egzotyczne wycieczki. Wpadł w 2012 roku w ekskluzywnym wrocławskim hotelu, gdzie zatrzymał się z 13-letnim chłopcem. W pokoju znaleziono pornografię dziecięcą, a za posiadanie takich materiałów ksiądz był już wcześniej karany. W styczniu 2015 roku został skazany na karę siedmiu lat więzienia. W maju 2019 roku mężczyznę wydalono ze stanu duchownego.

Z parafii do więzienia

Paweł K. odbywał karę na oddziale wrocławskiego zakładu karnego w Oleśnicy, gdzie kieruje się sprawców lekkich przestępstw i z zaburzeniami preferencji seksualnych. W tym czasie nie poddał się terapii dla pedofilów, bowiem nie przyznawał się do zarzutów, za które został skazany. Starał się za to o przedterminowe zwolnienie, jednak jego wniosek został odrzucony jako bezpodstawny. Wskazywano wówczas, że przypadek Pawła K. nie tylko nie kwalifikuje go do wcześniejszego opuszczenia murów więzienia, ale raczej do kontynuowania izolacji już po odbyciu kary.

W związku ze zbliżającym się końcem pobytu w więzieniu oraz wobec obawy, że po wyjściu na wolność mógłby on dopuścić się kolejnych czynów zabronionych, dyrektor Zakładu Karnego nr 1 we Wrocławiu wystąpił do sądu z wnioskiem o uznanie Pawła K. za osobę stwarzającą zagrożenie i wraz z prokuraturą wnioskował o jego umieszczenie w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie – nazywanym „ośrodkiem dla bestii”, do którego trafiają najbardziej niebezpieczni przestępcy z całej Polski po zakończeniu odbywania wyroków. Wniosek o umieszczenie Pawła K. w ośrodku w Gostyninie opiniowali biegli psychiatrzy, psycholog i seksuolog, którzy stwierdzili, że zachodzi wysokie prawdopodobieństwo popełnienia przez niego czynu zabronionego z użyciem przemocy seksualnej.

Zamiast zamkniętego ośrodka nadzór i terapia

7 września 2021 roku Sąd Okręgowy we Wrocławiu zadecydował, że po odbyciu kary były ksiądz nie zostanie skierowany do Krajowego Ośrodka Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym. Uznał jednak Pawła K. za osobę stwarzającą zagrożenie w rozumieniu ustawy o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzającymi zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób. Sąd nakazał zastosowanie nadzoru prewencyjnego oraz nałożył na Pawła K. obowiązek poddania się postępowaniu terapeutycznemu w warunkach ambulatoryjnych w postaci terapii dla preferencyjnych sprawców przestępstw przeciwko wolności seksualnej oraz terapii mieszanych zaburzeń osobowości w Centrum Psychiatrii Środowiskowej. 22 września 2021 roku Paweł K. wyszedł na wolność.

Zgodnie z decyzją sądu były duchowny pozostał pod nadzorem policji. Z ustaleń funkcjonariuszy wynikało, że K. nie poddał się przymusowej terapii dla przestępców seksualnych, w związku z czym o sytuacji postanowiono powiadomić Sąd Okręgowy w Świdnicy. – 10 sierpnia 2022 roku do Sądu Okręgowego w Świdnicy wpłynął wniosek Komendy Powiatowej Policji w Świdnicy o umieszczenie Pawła K. w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie – informowała rzeczniczka świdnickiej policji asp. Magdalena Ząbek.

Wnioskiem tym świdnicki sąd zajął się 24 lipca 2023r.. – Wniosek ten został oddalony – mówi Marzena Rusin-Gielniewska, rzecznik Sądu Okręgowego w Świdnicy. Paweł K. zeznał przed sądem, że kilkukrotnie usiłował skontaktować się z Centrum Psychiatrii w Zabrzu w celu poddania się leczeniu prewencyjnemu. Dopiero w lipcu 2023 roku, czyli niemal dwa lata po opuszczeniu więzienia, ośrodek wyznaczył mu termin. Zeznania K. miały zostać potwierdzone przedstawionymi dowodami. Wobec tego sąd stwierdził, że K. nie uchylał się od obowiązku podjęcia terapii, a tym samym oddalił wniosek policji o jego umieszczenie w „ośrodku dla bestii”.

Powrót do Świdnicy

Paweł K. po zakończeniu pobytu w zakładzie karnym wrócił do Świdnicy. Od końca stycznia tego roku znalazł zatrudnienie w schronisku dla bezdomnych, prowadzonym przez katolickie Towarzystwo im. św. Brata Alberta. – Pracownicy są oburzeni – ta opinia znalazła się w liście, skierowanym do redakcji Swidnica24.pl. – Nie wiem, którym pracownikom przeszkadza. Został zatrudniony jako zwykły opiekun. My dzieci nie mamy, gdybyśmy mieli dzieci jako podopiecznych, na pewno bym go nie zatrudniła, bo bym się bała – mówi dyrektor zarządzająca schroniskami Towarzystwa św. Brata Alberta w Świnicy Gabriela Kowalczyk. – On swoje siedem lat długich odsiedział, ma poczucie, że nic złego nie zrobił i to jest jakiś spisek, więc nie wiem, na ile jest zaburzony, że tak pojmuje rzeczywistość, czy długo popracuje. Na razie przyucza się na opiekuna. Jako były ksiądz jest osobą wykształconą, pracował też z biednymi. Co ma zrobić osoba, która wyszła z więzienia? Już nigdy nie pracować? Z czego ma żyć? Powinna kraść?

Gabriela Kowalczyk przyznaje, że wie o wniosku w sprawie umieszczenia Pawła K. w ośrodku w Gostyninie. – Nie umieścili go tam. Widocznie sąd nie widział podstaw, ocenił postęp resocjalizacji, więzienie przecież ma czegoś nauczyć – mówi.

Pawła K. zastaliśmy w pralni schroniska. Nie zgodził się na rozmowę, ale zapewnił, że poddaje się terapii.

– W sprawie o sygn. I Ns 10/20 Sądu Okręgowego we Wrocławiu wobec uczestnika prawomocnym postanowieniem z  dnia 7 września 2021 r. zastosowano nadzór prewencyjny i nałożono obowiązek poddania się postępowaniu terapeutycznemu w warunkach ambulatoryjnych. Sąd w orzeczeniu wskazał miejsce gdzie ma się odbywać terapia, natomiast sąd nie określa terminu, w jakim ma być ona prowadzona, bo oceniają to profesjonaliści adekwatnie do przebiegi terapii. Celem nadzoru prewencyjnego jest ograniczenie zagrożenia życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób ze strony osoby stwarzającej zagrożenie. Uczestnik poddał się wszystkim wymaganiom stawianym przez prowadzony nadzór – informuje sędzia Sylwia Jastrzemska, rzeczniczka Sądu Okręgowego we Wrocławiu.

Na polecenie sądu nadzór nad Pawłem K. sprawuje świdnicka policja. – W kwietniu 2022 roku do Komendy Powiatowej Policji w Świdnicy Sąd Okręgowy we Wrocławiu przesłał postanowienie o zastosowaniu wobec mężczyzny nadzoru prewencyjnego, w myśl ustawy z dnia 22 listopada 2013 r. o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzającymi zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób. Funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Świdnicy zrealizowali czynności zgodnie ze wspomnianym postanowieniem podejmując w stosunku do wskazanej osoby czynności policyjne o charakterze jawnym oraz niejawnym. Z w/w mężczyzną cyklicznie spotykają się funkcjonariusze Wydziału Kryminalnego oraz Wydziału Prewencji. Jednocześnie informuję, że w/w podjął leczenie terapeutyczne nakazane przez sąd – podaje rzeczniczka KPP w Świdnicy asp. Magdalena Ząbek.

– Państwo ma obowiązek chronić dziecko a nie pedofila. Przestępca, który krzywdzi dzieci, musi się liczyć z bardzo surowymi konsekwencjami. Nie tylko z wieloletnim wyrokiem, lecz także z utratą anonimowości. Dlatego zaostrzamy Kodeks karny w tym zakresie i planujemy kolejne zmiany w przepisach. Po wyjściu z więzienia taki przestępca ma być pod stałą kontrolą, aby wszyscy wiedzieli, że jest ich sąsiadem – tłumaczył  ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, informując o  tym, że nazwiska i inne dane najgroźniejszych gwałcicieli i pedofilów są od 1 stycznia 2018 roku w pełni jawne i zostały zamieszczone w internecie, w ogólnodostępnej części Rejestru Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym.

We wskazanej ogólnodostępnej części Rejestru Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym nie ma byłego księdza Pawła K. – Ustawa z 13 maja 2016 r. o przeciwdziałaniu zagrożeniom przestępczością na tle seksualnym, na mocy której wprowadzony został Rejestr Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym, nie przewiduje kategoryzowania sprawców według zawodu czy wykonywanego zajęcia. Profesja sprawcy przestępstwa seksualnego nie ma więc wpływu na umieszczenie tej osoby czy jej wykreślenie z Rejestru Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym. Profesja w ogóle nie jest brana pod uwagę. W Rejestrze są wszyscy skazani, których precyzyjnie wskazała ustawa. Część sprawców – sprawcy najpoważniejszych czynów, głównie gwałtów na dzieciach poniżej 15. roku życia i gwałtów popełnionych ze szczególnym okrucieństwem – zgodnie z przepisami ustawy została umieszczona w Rejestrze publicznym, który jest ogólnodostępny. Każdy może sprawdzić, kto tam został umieszczony. Osoby, które nie figurują w Rejestrze publicznym, nie zostały skazane za czyny, które zgodnie z ustawą są przesłanką do umieszczenia ich w tym zbiorze. O tym, kto się znalazł w Rejestrze i w której części, decydują przepisy ustawy i sądy – informuje biuro prasowe ministerstwa sprawiedliwości.

Agnieszka Szymkiewicz
[email protected]

Poprzedni artykuł„Skrzyżowanie śmierci” doczeka się przebudowy. Drogowcy ogłosili przetarg
Następny artykułMłodzi świdniczanie z dwoma zwycięstwami