Byli formacją, która z dala od ogólnopolskich partii zbudowała siłę w samorządzie i rządziła w powiecie, w Świdnicy, Żarowie, Strzegomiu, gminie Świdnica, w Dobromierzu. Wspólnota Samorządowa Ziemi Świdnickiej, zarejestrowana w 2004 roku, po raz pierwszy nie ma własnego komitetu w zbliżających się wyborach samorządowych. – Za mocno byliśmy utożsamiani z Prawem i Sprawiedliwością, potrzebny jest reset – mówi przewodniczący Wspólnoty Waldemar Brykalski.
Screen ze spotu wyborczego Wspólnoty Samorządowej w 2018 roku
Wspólnota Samorządowa największe sukcesy święciła na początku swojej działalności, gdy współtworzyli ją pierwszy przewodniczący i piastujący w latach 2002-2014 urząd prezydenta Świdnicy Wojciech Murdzek, burmistrz Strzegomia Lech Markiewicz, wójt gminy Świdnica Teresa Mazurek, burmistrzowie Żarowa Lilla Gruntkowska i Leszek Michalak, wójt Dobromierza Jerzy Ulbin, zastępca prezydenta Świdnicy Ireneusz Pałac, późniejszy wicestarosta Zygmunt Worsa. Stowarzyszenie miało silne reprezentacje w radzie powiatu, w radach gmin i miast.
W 2014 jako sympatycy Wspólnoty deklarowali się przed wyborami samorządowymi Stanisław Leń, późniejszy wójt Marcinowic, Bogdan Kożuchowicz, burmistrz Świebodzic, Grzegorz Grzegorzewicz, burmistrz Jaworzyny Śląskiej. Chociaż wystąpili na wspólnej konferencji prasowej, żaden, łącznie z Wojciechem Murdzkiem, w tamtych wyborach nie ubiegali się o mandat z komitetu wyborczego Wspólnoty. I w tym właśnie roku skończyło się pasmo sukcesów, stowarzyszenie stopniało i przeszło do opozycji.
W 2013 roku stowarzyszenie ze swoich szeregów usunęło radnego Tadeusza Grabowskiego. W kwietniu 2014 roku ze stowarzyszenia odeszło całe, liczące 14 osób, koło z Dobromierza, później rozsypało się koło w Strzegomiu i gminie Świdnica. W jesiennych wyborach walkę o reelekcję przegrał prezydent Świdnicy Wojciech Murdzek. Wspólnota swój komitet miała tylko w wyborach do rady powiatu i wprowadziła 4 radnych. Do miasta kandydaci stowarzyszenia startowali z komitetu Murdzka.
W 2018 Wspólnota nie miała już własnego kandydata na prezydenta Świdnicy ani na burmistrzów i wójtów. Do rady miasta wprowadziła 3 osoby, podobnie do powiatu (jeden radny przeniósł się do klubu Prawa i Sprawiedliwości). Dzisiaj z dawnej siły nie zostało praktycznie nic.
– Projekt był zbyt mocno utożsamiany z Prawem i Sprawiedliwością i postanowiliśmy go zaprzestać – mówi Waldemar Brykalski, przewodniczący stowarzyszenia, pytany, dlaczego nie ma komitetu wyborczego Wspólnoty Samorządowej. Warto przypomnieć, że stowarzyszenie przez wiele lat współpracowało z Platformą Obywatelską. W 2015 roku zapadła oficjalna decyzja o współpracy w radzie powiatu i radach gmin z Prawem i Sprawiedliwością. W tym samym roku z list PiS-u do sejmu z powodzeniem wystartował Wojciech Murdzek, który był posłem przez 2 kadencje, a także podsekretarzem stanu w rządzie Zjednoczonej Prawicy. W ubiegłym roku zrezygnował z działalności politycznej.
Garstka członków stowarzyszenia zaangażowała się w nowy projekt wyborczy – Powiat2024, który wystawia kandydatów tylko do rady powiatu. Jak zaznacza Brykalski, komitet ma być neutralny. Samo stowarzyszenie nie ulegnie likwidacji. – Musimy zastanowić się, co dalej – mówi Brykalski.
Tylko jeden radny – Ireneusz Pałac – będzie startował z nowego komitetu Powiat 2024. – Piłka wciąż jest w grze – mówi radny miejski Lesław Podgórski, od lat związany ze Wspólnotą. – Może wystartuję z komitetu Prawa i Sprawiedliwości, to się jeszcze waży. Trochę żal Wspólnoty, ale jak nie ma lidera, kandydata na prezydenta, to ugrupowanie przygasa. Do tego doszły jeszcze nieporozumienia między starymi i nowymi członkami. Wypaliło się, umiera śmiercią naturalną – mówi o Wspólnocie.
– Stało się jak się stało – mówi krótko radna Zofia Skorońska-Wiśniewska. – Zawsze byłam prawicowa – wyjaśnia, pytana o plany wyborcze, ale na razie nie potwierdza, czy wystartuje z komitetu Prawa i Sprawiedliwości.
Jan Jaśkowiak, który jest w Klubie Radnych Wspólnoty Samorządowej Rady Miejskiej Świdnicy mijającej właśnie kadencji, zapowiada swój start w kwietniowych wyborach, ale nie ujawnia w tej chwili, do jakiego szczebla samorządu ani z jakiego komitetu będzie startował. – Byłem i pozostanę bezpartyjny – zapewnia. – W czasach, gdy Wspólnota powstawała, byłem dzieckiem, biegałem za piłką i sprawy społeczne nie były w moim zainteresowaniu – mówi, dodając, że stowarzyszenie zrealizowało wiele cennych projektów związanych ze zwalczaniem bezrobocia, infrastrukturą, inwestycjami. – W ostatnich latach Wspólnota była w opozycji, zarówno w mieście, jak i powiecie, stąd nie miała możliwości, by wcielać w życie swój program.
Agnieszka Szymkiewicz
[email protected]