– Od wielu lat prosiliśmy miasto, by został zainstalowany monitoring od ul. Saperów – mówił 13 stycznia gospodarz Kościoła Pokoju, bp Waldemar Pytel. O możliwość włączenia okolic świątyni do miejskiego monitoringu zapytała radna Wioletta Wiercińska. Nagrodzona przez parafię ewangelicko-augsburską tytułem Anioła Kościoła Pokoju prezydent Beata Moskal-Słaniewska dała szybką i krótką odpowiedź.
Przypomnijmy, w nocy z 12 na 13 stycznia na liczącym ponad 350 lat murze okalającym Kościół Pokoju w Świdnicy pojawiły się trzy wulgarne napisy, nawiązujące również do symboliki nazistowskiej, które są wycelowane w obecnego premiera Donalda Tuska, Platformę Obywatelską oraz Polskie Stronnictwo Ludowe. Zabytkowy mur, wraz z całym placem Pokoju, jest zabytkiem wpisanym na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Kilka dni później policja zatrzymała 52-latka, który usłyszał zarzut, że 12 stycznia 2024 roku w Świdnicy publicznie znieważył konstytucyjny organ Rzeczypospolitej Polskiej, tj. Prezesa Rady Ministrów, poprzez namalowanie środkiem chemicznym na zabytkowym murze otaczającym kompleks Kościoła Pokoju obraźliwych i wulgarnych napisów nawiązujących do symboliki nazistowskiej, a tym samym dokonał uszkodzenia zabytku będącego dobrem o szczególnym znaczeniu dla kultury, wyrządzając szkodę w wysokości co najmniej 10 tys. złotych, czym działał na szkodę parafii ewangelicko-augsburskiej. Mężczyzna przyznał się i złożył obszerne wyjaśnienia.
– Od wielu lat prosiliśmy miasto, by został zainstalowany monitoring od ul. Saperów. Zdążyliśmy ogromnym wysiłkiem finansowym zrobić swój wewnętrzny monitoring na placu Pokoju i on jest zabezpieczeniem, ale brak tej ochrony od strony miasta – mówi gospodarz świątyni.
– W związku z tym aktem wandalizmu, który wydarzył się przy Kościele Pokoju, czy jest tam monitoring wizyjny, a z tego co wiem, to nie. Czy w takim wypadku można by było zamontować w obrębie Kościoła Pokoju monitoring wizyjny ze względu na to, że jest to zabytek wpisany na listę UNESCO i powinien być pod ochroną – pytała podczas piątkowej sesji Rady Miejskiej radna Violetta Wiercińska z Klubu Platformy Obywatelskiej.
– Wiemy, że policji udało się znaleźć sprawcę, będzie on ukarany, natomiast to właściciel nieruchomości musi zadbać o zabezpieczenie obiektu i przekażemy ten postulat do parafii, ponieważ takie są obowiązki właściciela ochrona własności, to nie jest własność miasta, więc myślę, że po tych incydentach, bo nie był to pierwszy incydent z niszczeniem tego muru myślę, że parafia taki monitoring powinna założyć, tym bardziej, że przy dzisiejszych technologiach nie są to duże wydatki, a wtedy ma się pełną kontrolę nad zapisem, ustawieniem kamer, podglądem. Zasugerujemy coś takiego – odpowiedziała prezydent Moskal-Słaniewska. Mimo że prezydent jest bardzo częstym gościem uroczystości i licznych koncertów w Kościele Pokoju, najwyraźniej nie zauważyła, że parafia dużym nakładem zainstalowała monitoring swojej własności, bez wsparcia ze strony miasta. Kamery nie obejmują jednak ulic sąsiadujących z placem Pokoju.
Świdnica ma rozbudowany miejski system monitoringu. Kamery, z których obraz jest pod stałą obserwacją w siedzibie Straży Miejskiej, swoim zasięgiem obejmują m.in. katedrę i kościół pw. św. Józefa przy ul. Kotlarskiej. Miejskich kamer nie ma ani przy ul. Kościelnej, ani Saperów, gdzie znajduje się Kościół Pokoju.
Jak poinformował biskup Waldemar Pytel, do dzisiaj prezydent Świdnicy nie skontaktowała się w sprawie incydentu. – Zainteresowanie i chęć pomocy zadeklarował przewodniczący Rady Miejskiej – mówi gospodarz świątyni. – Mamy już zgodę konserwatora zabytków na usunięcie napisów. Zostaną wywabione laserowo, próby poszły pomyślnie, a następnie zamalowane. Specjalistyczna firma wyceniła te prace na 17 tysięcy złotych.
/red./
SPROSTOWANIE
Cytat z artykułu:
– Od wielu lat prosiliśmy miasto, by został zainstalowany monitoring od ul. Saperów. Zdążyliśmy ogromnym wysiłkiem finansowym zrobić swój wewnętrzny monitoring na placu Pokoju i on jest zabezpieczeniem, ale brak tej ochrony od strony miasta – mówi gospodarz świątyni.
Świdnica ma rozbudowany miejski system monitoringu. Kamery, z których obraz jest pod stałą obserwacją w siedzibie Straży Miejskiej, swoim zasięgiem obejmują m.in. katedrę i kościół pw. św. Józefa przy ul. Kotlarskiej. Miejskich kamer nie ma ani przy ul. Kościelnej, ani Saperów, gdzie znajduje się Kościół Pokoju.
Nieprawdą jest, że kamery miejskiego systemu monitoringu swoim zasięgiem nie obejmują ulicy Saperów i Kościelnej, gdzie znajduje się Kościół Pokoju.
W Świdnicy jest około 130 kamer monitoringu miejskiego, a prezydent nie musi znać lokalizacji każdej z nich. Dzięki kamerze zlokalizowanej od 2018 roku na rogu ulic Kościelnej i Saperów, zatrzymany został autor wulgarnych napisów na murze kościoła. Nagranie zostało błyskawicznie zabezpieczone przez Straż Miejską i przekazane policji. Analiza nagrania, a także inne podjęte czynności doprowadziły do podejrzanego.
Cytat z artykułu:
– W związku z tym aktem wandalizmu, który wydarzył się przy Kościele Pokoju, czy jest tam monitoring wizyjny, a z tego co wiem, to nie. Czy w takim wypadku można by było zamontować w obrębie Kościoła Pokoju monitoring wizyjny ze względu na to, że jest to zabytek wpisany na listę UNESCO i powinien być pod ochroną – pytała podczas piątkowej sesji Rady Miejskiej radna Violetta Wiercińska z Klubu Platformy Obywatelskiej.
Dyskusja na sesji Rady Miejskiej pomiędzy prezydent Beatą Moskal-Słaniewską a radną Violettą Wiercińską dotyczyła monitoringu świątyni. Został on zamontowany przez właściciela obiektu.
Tytuł artykułu:
Prezydent miasta umywa ręce od wizyjnej ochrony zabytku UNESCO.
Oprócz monitoringu miasto corocznie płaci 24 tys. zł na monitorowanie systemu sygnalizacji alarmowej pożaru i systemu sygnalizacji alarmowej włamania i napadu.
Magdalena Dzwonkowska
Rzecznik Prasowy
Urzędu Miejskiego w Świdnicy
