Kilka zastępów straży pożarnej postawił na nogi kierowca samochodu osobowego, który nie dość dobrze zabezpieczył swoje auto. Pojazd marki Ford zsunął się z wysokiej skarpy i wpadł do zbiornika wodnego „Andrzej”, popularnego miejsca spacerów i wypoczynku w Mrowinach koło Żarowa. W aucie nikogo nie było.
Do zdarzenia doszło tuż po godzinie 15.00. Kierowca twierdzi, że nie rozumie, dlaczego auto się zsunęło. Mówi, że bywał tu często i zostawiał samochód w tym samym miejscu.Prawdopodobnie nie zaciągnął hamulca ręcznego.
Na miejscu pracują strażacy z JRG w Świdnicy, OSP w Żarowie, OSP w Pożarzysku, OSP w Mrowinach, wezwana została także grupa wodno-nurkowa. Akcją dowodzi asp. Łukasz Brańka.
– Nie wiemy, na jakiej głębokości jest pojazd. Będziemy go szukać za pomocą magnesu i oznaczymy bojką, by ułatwić pracę nurkom – mówi dowódca akcji.
Nie wiadomo jeszcze, czy samochód będzie wyciągany, ale strażacy podkreślają, że może dojść do skażenia środowiska z powodu wycieków płynów eksploatacyjnych samochodu.
„Andrzej” to dawne wyrobisko kaolinu, jego głębokość może sięgać nawet 20 metrów.
Aktualizacja: O godzinie 18.30 działania na dzisiaj zostały zakończone. Na miejsce dotarły specjalistyczne jednostki wodno-nurkowe z Wrocławia i Legnicy. – Położenie samochodu zostało ustalone m.in. przy użyciu sonaru. Nie stwierdzono wycieków. Jest zbyt niebezpiecznie, by w nocy prowadzić dalsze działania – tłumaczy dowódca. Najprawdopodobniej jutro akcja zostanie podjęta na nowo.
/red./
fot. asz/KP PSP
Zdjęcia z drona Tomasz Soński