Podczas środowego posiedzenia Sejm przyjął ustawę o finansowaniu in vitro z budżetu państwa. Obywatelski projekt w poprzedniej kadencji trafił do zamrażarki. W kadencji X był jednym z pierwszych głosowanych przez nowo wybranych posłów. Za opowiedziało się 268 posłów, w tym 23 Prawa i Sprawiedliwości. W tym gronie nie było posłów PiS z naszego okręgu.
Metoda pozaustrojowego zapłodnienia była finansowana z budżetu państwa w latach 2013-2016 i dzięki wsparciu urodziło się 22 tysiące dzieci. – Ale kiedy przyszła władza PiS, to nawet ten program, nawet to, że mamy 22 tysiące nowych Polek i Polaków, przeszkadzało im, w związku z tym zamknęli ten program nie bacząc na to, że w Polsce jest 1,5 miliona par cierpiących z powodu niepłodności – mówiła przed rokiem europosłanka PO Ewa Kopacz, inicjatorka obywatelskiego projektu ustawy przywracającej finansowanie. Rząd PiS od 2016 roku realizował „Program kompleksowej ochrony zdrowia prokreacyjnego w Polsce” (nazywany programem naprotechnologii), ale nie zbierano informacji o tym, ilu parom udało się dzięki niemu doczekać dziecka.
– Założeniem jest przeznaczenie środków na politykę zdrowotną w obszarze leczenia niepłodności, w tym finansowanie procedur medycznych wspomaganej prokreacji, między innymi in vitro. Ma być to co najmniej 500 milionów złotych rocznie. Niepłodność to postępująca choroba cywilizacyjna. W przyszłości dotknie jeszcze wiele i wielu z nas. Musimy być na to przygotowani – przede wszystkim z perspektywy równego dostępu do leczenia. Szacuje się, że w na niepłodność choruje około 3 milionów osób – informował Komitet Inicjatywy Ustawodawczej. Przewodniczącą Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej „TAK dla in vitro” jest Agnieszka Pomaska, a wiceprzewodniczącą Małgorzata Rozenek-Majdan.
Pod projektem podpisy zbierali m.in. parlamentarzyści Platformy Obywatelskiej. Akcje działaczy PO były organizowane także w Świdnicy. Wczoraj ustawa została przyjęta przez Sejm. W głosowaniu podzieleni byli posłowie Prawa i Sprawiedliwości. 23 zagłosowało za razem z obecną większością parlamentarną oraz kołem Kukiz’15. Przeciw byli wszyscy posłowie Konfederacji oraz 118 posłów PiS. 50 wstrzymało się od głosu. Nie ustawie powiedzieli dwaj posłowie PiS z okręgu wałbrzyskiego – Marcin Gwóźdź oraz Ireneusz Zyska. Michał Dworczyk nie uczestniczył w głosowaniu.
Świdnica znalazła się wśród samorządów, które postanowiły z własnego budżetu wspierać leczenie niepłodności. Od 2021 roku dzięki obywatelskiej inicjatywie w Świdnicy realizowany jest program wspierania leczenia niepłodności metodą pozaustrojową. Do stycznia 2023 roku zakwalifikowało się do niego 15 par, wśród nich uruchomiono 11 procedur zapłodnienia in vitro. – Do tej pory urodziło się 3 dzieci, potwierdzona jest również 1 ciąża i 1 para oczekuje na wyniki leczenia – informował na początku roku świdnicki magistrat.
Czy miasto wraz zrezygnuje z własnego programu? – Dopóki ustawa nie zostanie podpisana przez prezydenta i nie wejdzie w życie, na pewno nie. Jeśli wejdzie w życie, możemy się zastanowić nad rezygnacją – mówi Jan Dzięcielski, przewodniczący Rady Miejskiej w Świdnicy.
/asz/