Pod legendą spowodowania wypadku przez córkę działali przestępcy, którzy od seniorów z powiatu świdnickiego wyłudzili oszczędności. W słuchawce telefonu 60-latka usłyszała zapłakaną „córkę”, która rzekomo potrąciła kobietę w ciąży i potrzebuje pieniądze na poczet kaucji.
Zdjęcie ilustracyjne
– 18 listopada, tuż po północy, 60-latka odebrała telefon, a w słuchawce usłyszała zapłakany głos kobiety podającej się za jej córkę. Kobieta poinformowała, że miała wypadek samochodowy, w którym potrąciła kobietę w ciąży przechodzącą przez przejście dla pieszych. Płakała i błagała o pomoc i przekazanie pieniędzy na poczet kaucji – opisuje rzeczniczka świdnickiej policji Magdalena Ząbek. – Następnie przekazała słuchawkę mężczyźnie, który podwał się za policjanta. Mężczyzna powtórzył, że doszło do wypadku i potrzebne są pieniądze na załatwienie sprawy. Kobieta nie dysponowała całą kwotą, jakiej żądał mężczyzna, dlatego zgodziła się na przekazanie pieniędzy oraz biżuterii. Mężczyzna poformował, że po pieniądze i biżuterię zgłosi się inny „policjant”.
– Oszust podający się za policjanta był cały czas na linii z kobietą, nie pozwał się rozłączyć. A w trakcie kiedy ona przygotowywała do przekazania gotówkę oraz biżuterię z oszustem rozmawiał jej maż. Oszust tak pokierował całą rozmową, że od rozmówcy uzyskał dokładny adres zamieszkania. Po chwili do drzwi zapukał mężczyzna, który zgodnie z ustaleniami odebrał pieniądze oraz biżuterię. Potem 60-latka usłyszała, że córka zostanie zwolniona po około 2 godzinach i wróci do domu. Połączenie zostało zerwane. Kiedy „oszust” się rozłączył, kobieta skontaktowała się z prawdziwą córką i zrozumiała, że padła ofiarą oszustów. Łączna suma strat to kwota blisko 16 tysięcy złotych – relacjonuje policjantka.
Apel policji:
Pamiętajmy, że zasada „ograniczonego zaufania” wobec osób nieznajomych obowiązuje nie tylko dzieci. Dorośli często o niej niestety zapominają, a oszuści wykorzystują ufność oraz dobre serce osób, które nie potrafią odmówić pomocy w trudnej sytuacji.
Zapamiętaj!
– Nigdy nie przekazuj pieniędzy osobom, których nie znasz!
– Nie ma znaczenia, za kogo się podają.
– Gdy dzwoni rzekomy zapłakany wnuk, córka czy inny członek rodziny i opowiada historię, która kończy się prośbą o pieniądze. Uważajmy, to może być oszustwo.W takiej sytuacji trzeba natychmiast rozłączyć rozmowę i najlepiej z innego telefonu zadzwonić na numer alarmowy 112 lub wybrać numer prawdziwej bliskiej osoby z rodziny.
Zwracamy się z apelem, również do osób młodych. Rozmawiajmy z rodzicami, dziadkami o tym, że są osoby, które mogą chcieć wykorzystać ich życzliwość i dobre serce. Powiedzmy im jak zachować się w sytuacji, kiedy ktoś zadzwoni do nich z prośbą o pożyczenie dużej ilości pieniędzy. Zwróćmy uwagę na zagrożenie osobom starszym, o których wiemy, że mieszkają samotnie. Zwykła ostrożność może uchronić ich przed utratą oszczędności życia.
/Źródło KPP w Świdnicy, opr. red./