Nie ma jeszcze finału sprawy sołtyski wsi Wirki, która ciągnęła swojego psa za samochodem, a Schronisko dla bezdomnych zwierząt opisuje kolejną bulwersującą historię. Tym razem do zdarzenia doszło w Strzelinie, ale pies trafił pod opiekę świdnickiej placówki.
– Późnym popołudniem dnia 18.09.2023 dostaliśmy telefon od funkcjonariusza policji w Strzelinie z prośbą o zabezpieczenie suczki, która po pobiciu była w bardzo złym stanie, a jej właściciela aresztowano. Na miejscu okazało się, że mężczyzna ciągnął suczkę na kolczatce za rowerem, kiedy ta wpadła do rowu i nie miała już siły wstać – właściciel zaczął ją kopać i bić! Przejeżdżające osoby widząc całą sytuację, natychmiast się zatrzymały, zabrały psa właścicielowi i powiadomiły policję – opisują pracownicy schroniska.
Pies był zakrwawiony, nie miał siły wstać, chodzenie sprawiało jej wielką trudność. Z pyska oraz nosa sączyła się krew. Miała poranione od asfaltu poduszki, stąd trudności w chodzeniu.
– Jesteśmy wstrząśnięci całą sytuacją i tym okrucieństwem wobec własnego pupila. Właściciel znęcał się nad swoją suczką przy ulicy w środku dnia, a my zrobimy wszystko, aby odpowiedział najwyższym możliwym wymiarem kary – współpracujemy z Policją i Prokuraturą, aby doszło do ukarania sprawcy znęcania – opisują obecni opiekunowie psa z placówki przy Pogodnej 3 w Świdnicy i apelują o wsparcie.
Datki na leczenie Bibi można wpłacać poprzez ratujemyzwierzaki.pl
/opr. red./
fot. Schronisko dla bezdomnych zwierząt w Świdnicy