O swoich maszynach potrafią opowiadać godzinami i każdy wkłada mnóstwo serca i pieniędzy, by je poprawiać, ulepszać lub wręcz przeciwnie – zachować w jak najbardziej oryginalnym stanie. Fani motoryzacji już po raz ósmy zjechali do Żarowa.
Plac targowy w centrum Żarowa zamienił się w wystawę najróżniejszych pojazdów. Obok siebie stanęły amerykańskie klasyki z lat 70. XX wieku, Fiaty 126 i 125 P, Syrenki, pojazdy wojskowe, motocykle i wreszcie autokary, pamiętające czasy PRL-u. Pojazdy tuningowane sąsiadowały z samochodami zabytkowymi. Najstarszym modelem był Willys Knight, limuzyna rodem z USA. Ta sama firma zasłynęła podczas II wojny światowej z produkcji samochodów terenowych, doskonale dziś znanych pod nazwą JEEP.
Pojazd z 1926 roku do Żarowa przyprowadził z okolic Jeleniej Góry Jacek Wiśniewski wraz z żoną. Z zawodu pilot i przedsiębiorca z branży hotelarskiej z pasją odnawia właśnie Willysy. – W tym samochodzie wszystko jest oryginalne, prócz silnika – mówi, opisując wyjątkową limuzynę. – Willysy Knight miały nowatorskie rozwiązania, które nie wpływały dobrze na ich trwałość i były przez właścicieli dość szybko wymieniane. Tak stało się i w tym przypadku, obecny silnik pochodzi z początku lat 40. XX wieku. Ciekawostką jest automatyczna skrzynia biegów z dwoma biegami. To amerykański wynalazek – dodaje pan Jacek. W tej chwili odnawia kolejne auto tego samego producenta i zachęcony sympatyczną atmosferą w Żarowie zapowiada przyjazd za rok.
Podczas ósmej edycji spotkania fanów motoryzacji zaprezentowane zostały pojazdy z czterech województw, nie zabrakło także tradycyjnego dla tej imprezy konkursu rzucania oponą, na widzów czekała także strefa gastronomiczna. Spotkanie wspólnymi siłami zorganizowali Żarowska Izba Historyczna oraz Żarowskie Centrum Kultury i Sportu.
/red./
fot. Dariusz Nowaczyński