Przez pół wieku wspierała dzieci i młodzież w rozwijaniu talentu plastycznego, sama ze swoją twórczością pozostając z boku. Dzisiaj talent Wandy Szwegler nareszcie zalśnił pełnią barw podczas pierwszej, indywidualnej wystawy, zorganizowanej z inicjatywy Andrzeja Protasiuka w Miejskiej Bibliotece Publicznej przy ul. Franciszkańskiej w Świdnicy.
Wanda Szwegler przez pół wieku związana była z placówkami oświatowymi w Świdnicy, przez wiele lat prowadziła własną pracownię plastyczną w Młodzieżowym Domu Kultury. Współorganizowała wystawy i wielokrotnie była jurorem w konkursach plastycznych. Jak wielu osobom zapisała się we wdzięcznej pamięci, można było zobaczyć w piątkowy wieczór, gdy hol biblioteki, gdzie urządzono wystawę, pękał w szwach od gości, a uściskom i kwiatom nie było końca. Nikt nie mógł uwierzyć, że artystka i pedagożka pierwszy została zaproszona do pokazania swoich prac na wystawie indywidualnej. Ona sama opowiedziała o zabawnej genezie wydarzenia. – Spotkaliśmy się z Andrzejem Protasiukiem (obecnie pracownik MBP, były radny, wiceprezydent, inicjator Świdnickich Dni Fotografii) w sklepie, w Biedronce. Zapytał mnie, czy zgodziłabym się pokazać moje prace, bo on bardzo chciałby zorganizować moją wystawę. Na odczepnego rzuciłam, że tak – mówiła z uśmiechem, dodając, że absolutnie nie przewidywała, iż plan zostanie zrealizowany. Został, a efektem jest wystawa zatytułowana „Kolory”.
Prace pomogła wybrać przyjaciółka, Małgorzata Jodłowska. – Wandzia jest niesamowitą osobą, znamy się z czasów przed studiami, po studiach, w trakcie mojego wyjazdu poza granice Polski, po powrocie. Moim marzeniem było, by wyciągnęła w końcu swoje prace i pokazała je światu. Ona maluje spontanicznie, jakąś wewnętrzną charyzmą. Robi to często w nocy, o czym wiem, bo wysyła mi zdjęcia – opisuje. – Malowała bardzo dużo na jedwabiu, wszystkie jej prace poszły w świat bez autorstwa. Robiła bardzo dużo przepięknej biżuterii, którą rozdawała jako prezenty. Myślę, że w Świdnicy w prywatnych domach można znaleźć bardzo dużo kartek, zrobionych przez nią. Przy całym swoim talencie jest osobą niezwykle serdeczną, z ogromną dozą cierpliwości wobec dzieci, jest zawsze bardzo zaangażowana w indywidualną pracę ze swoimi podopiecznymi. Ona mnie nauczyła, że każdy może malować, a każde dziecko ma talent, tylko trzeba otworzyć drzwi.
– Na prace pani Wandy patrzę przede wszystkim z sentymentem – mówi Robert Kukla, świdnicki artysta plastyk. – Znamy się bardzo długo, jest mamą mojego wieloletniego kolegi. Jej prace, tu prezentowane, to jest rzadkość, dlatego że pani Wanda nie pokazuje ich zbyt często, zwykle podczas wystaw zbiorowych. To wyjątkowa okazja, by obejrzeć prace pani Wandy powstałe w ostatnim okresie. Przeważają akwarele, wspaniałe, kolorowe. Takie jak pani Wanda.
– Dotychczas miała wystawy plenerowe, w których brało udział kilka, kilkanaście osób. W Świdnicy indywidualnej jeszcze nie – mówi Wanda Szwegler. – Zajmowałam się robieniem wystaw dzieciom, młodzieży, dorosłym, w czasie, gdy pracowałam w Studium Nauczycielskim czy Studium Reklamy. Nigdy nie miałam aspiracji, by zaprezentować własną twórczość. Sama jestem dziś pod wrażeniem, nie spodziewałam się, że będzie ona tak wyglądała i że tak wiele osób przyjdzie zobaczyć, co ja robię.
W prezentowanych pracach pojawiają się pejzaże, ale dominują motywy kwiatowe, bohaterami są irysy, słoneczniki, malwy i wyjątkowo często – ulotne dmuchawce.
Pasja artystyczna towarzyszyła jej od dzieciństwa. – Od najmłodszych lat lubiłam rysować, malować. To była „wina” mojego taty, który dostarczał mi różne materiały do pracy, a potem w szkole podstawowej i średniej robiłam dekoracje, gazetki. Wybrałam kierunek studiów typowo plastyczny i stało się, zostałam nauczycielką plastyki, choć w pierwszych latach uczyłam też geografii, matematyki, i klasy młodsze, bo takie było zapotrzebowanie w szkole. Gdy podjęłam pracę w Młodzieżowym Domu Kultury, zajęłam się zapewnianiem dzieciom dostępu do różnorodnych technik plastycznych. Kiedy przeszłam w czasie pandemii na zasłużony odpoczynek, czyli na emeryturę, znalazłam sobie miejsce, w którym przebywam z ludźmi, którzy też zajmują się malowaniem. Chodzę na warsztaty akwarelowe, gdzie Marta Ciućka prowadzi wspaniałe zajęcia. W tym czasie została zorganizowana wystawa uczestników warsztatów, zaprezentowana w Galerii Fotografii. Właśnie w tym czasie zaczęłam gromadzić swoje prace.
Prace wykonane różnymi technikami, w tym malowane na jedwabiu, autorstwa Wandy Szwegler można oglądać w holu Miejskiej Biblioteki Publicznej przy ul. Franciszkańskiej 18 w Świdnicy do połowy sierpnia.
Agnieszka Szymkiewicz
fot. Mariusz Ordyniec