Butelka wyrzucona z okna samochodu, opakowania po pikniku, śmieci wywiezione na boczną drogę czy do lasu. One nie wyparowują w cudowny sposób. Jak ogromne są rozmiary bezmyślnego śmiecenia pokazuje przykład zatoru na niewielkiej rzece Piławie.
Nie po raz pierwszy śmieci zgromadziły się na Piławie, która płynie znacznie leniwiej niż Bystrzyca. Dwa lata temu z inicjatywy społecznika Waldemara Woźniaka przy wsparciu wędkarzy zostały usunięte olbrzymie zatory w okolicach Jakubowa. – Jest już kolejny, tym razem na wysokości Wilkowa – mówi emeryt z Pszenna, który od 2019 roku każdą wolną chwilę poświęca na zbieranie odpadów porzuconych na łąkach, w przydrożnych rowach, lasach i nad rzekami.
O problemie został powiadomiony gospodarz rzeki, Wody Polskie Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu. – Nagromadzenie śmieci, odpadków, połamanych konarów drzew i innych nieczystości jest spowodowane spłynięciem dużej ilości wód w stronę ujścia rzeki Piława do Bystrzycy. Pracownicy Nadzoru Wodnego w Dzierżoniowie, którzy administrują tym terenem, przeprowadzili już oględziny tego miejsca i obecnie służby Wód Polskich przygotowują się do usunięcia zatoru w porozumieniu z Urzędem Gminy Świdnica i Kombinatem Rolnym Świdnica z Wilkowa. Prace polegające na usunięciu zanieczyszczenia powinny zostać wykonane najpóźniej w przyszłym tygodniu – zapowiada Jarosław Garbacz, rzecznik prasowy RZGW. W pracach pomoże Waldemar Woźniak.
– Od wielu lat staramy się edukować użytkowników naszych terenów oraz obiektów, aby korzystając z obszarów nadrzecznych i przy innych akwenach, dbali o ład i porządek. Nasi pracownicy terenowi regularnie patrolują również tereny najczęściej zaśmiecane i w miarę możliwości sami usuwają odpady. Sprzątanie śmieci każdorazowo odbywa się również w związku z przeprowadzaniem planowych prac utrzymaniowych czy konserwacji wałów. Na kanałach naszych mediów społecznościowych promujemy hasła #SzanujWodę i #WodyToNieŚmietnik – dodaje Garbacz.
/asz/
fot. Waldemar Woźniak
