Jedenaście zastępów straży pożarnej skierowano do walki z pożarem, do którego doszło nad ranem w XVI-wiecznym pałacu w Bystrzycy Dolnej. Do szpitala został przetransportowany jeden z lokatorów wielorodzinnego budynku, który ucierpiał w wyniku pożaru.
Zgłoszenie o pożarze poddasza zabytkowego budynku wpłynęło do służb ratunkowych w piątek o godzinie 7.48. – Na miejsce skierowano 11 zastępów straży pożarnej. Jedna osoba, która przebywała wcześniej na drugim piętrze, przemieściła się na część dachową i wymagała ewakuacji. Została ona przekazana pod opiekę zespołu ratownictwa medycznego, prawdopodobnie doznała oparzeń. Pozostali lokatorzy nie ucierpieli. Zdołali oni opuścić budynek przed naszym przybyciem – mówi asp. Paweł Szydłowski z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Świdnicy.
– Pożar objął około 400m² poddasza w budynku wielorodzinnym. Działamy dalej. Sytuację mamy opanowaną, pożar nie powinien dalej się rozprzestrzenić – przekazał mł. bryg. Łukasz Grzelak, zastępca komendanta KP PSP Świdnica, kierujący na miejscu działaniami ratowniczymi.
– Budynek zamieszkiwało 24 lokatorów. Jesteśmy w kontakcie z Krajowym Ośrodkiem Wsparcia Rolnictwa, do którego należy ten budynek. Będziemy wspólnie podejmować decyzje dotyczące lokatorów. Na pewno mieszkańcom zostanie zapewniona pomoc Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. Zebrał się gminny sztab [kryzysowy]. Dalsze kroki będą podejmowane po zakończeniu akcji gaśniczej – poinformowała Teresa Mazurek, wójt gminy Świdnica.
Aktualizacja (godz. 9.30)
– Pożar mamy opanowany – przekazał mł. bryg. Łukasz Grzelak. – Dla lokatorów została otwarta świetlica wiejska i ze schronienia skorzystała część osób. W tej chwili trudno ocenić, czy budynek będzie nadawał się do zamieszkania, jeśli już, to raczej boczne skrzydła. O tym zadecyduje inspektor nadzoru budowlanego.
Aktualizacja 11.15: Z lokatorami budynku w świetlicy spotkali się zastępca wójta gminy Świdnica Bartłomiej Strózik, sołtys Bystrzycy Dolnej Dariusz Szymkiewicz, pracownicy Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej oraz przedstawiciel KOWR-u. – Wszyscy lokatorzy będą mieli zapewnione lokum u rodzin, przyjaciół i znajomych, nikt nie zdecydował się na skorzystanie w tym momencie z lokalu zastępczego. Wiadomo już, że na pewno trzy rodziny nie będą mogły wrócić do swoich mieszkań. Wszyscy zostali poinformowani o zakresie pomocy, jaka może zostać udzielona – mówi rzecznik prasowy gminy Świdnica Janusz Waligóra.
– Budynek był niedawno remontowany i mieliśmy nadzieję, że to na długi czas zabezpieczy naszych lokatorów. Niestety, przed nami poważny problem – mówi Tomasz Krzeszowiec, dyrektor Oddziału Terenowego KOWR we Wrocławiu i dodaje, że na miejscu jest przedstawiciel KOWR-u.
/mn/
