– Ikona cieszy się coraz większą popularnością i tak naprawdę wraca w Polsce do łask – mówiła na wernisażu swojej wystawy Edyta Kruk. Świdnicka nauczycielka i ikonografka zaprezentowała swoje sakralne obrazy w Wieży Ratuszowej w Świdnicy. Ikony będzie można podziwiać przez najbliższy miesiąc.
Świdniczanka po raz pierwszy spotkała się z ikonografią kilka lat temu przy okazji warsztatów organizowanych przez Parafię Prawosławną św. Mikołaja w Świdnicy. Zafascynowana nią kształciła się w tej trudnej sztuce pod kierunkiem mistrza Michała Boguckiego potem Rares Ionascu. Ukończyła Szkołę Pisania Ikon w Krzeszowie oraz wiele kursów ikonopisarskich i pozłotniczych.
– Muszę przyznać, że praca nad ikoną nie jest wcale łatwa. Wymaga ogromnej cierpliwości – poczynając od pracy nad deską. Ja najpierw, przed gruntowaniem, piszę na desce modlitwę. Potem przyklejam płótno i gruntuję klejem króliczym z kredą. Następnie szlifuję. Kolejny proces to rysunek, który przenoszę na mój szkic i na drewno – czasami od razu bezpośrednio na drewno. By powstała malatura to oczywiście musi być pigment suchy z żółtkiem kurzym pomieszanym w odpowiednich proporcjach z białym winem. Cały ten proces trwa wiele dni, czasami tygodni, a nawet miesięcy. Nic tutaj nie można pominąć. Jest bardzo żmudny – przedstawiała proces tworzenia ikon Edyta Kruk.
Na wystawie można podziwiać kilkadziesiąt ikon świdniczanki. – Ikona dla mnie osobiście jest modlitwą i pomostem do nieba – zauważyła ikonografka. – Namawiam Państwa byście przyszli tutaj jeszcze raz, kiedy będzie cisza i będzie nas nieco mniej, aby można się było dokładnie przypatrzeć co jest na ikonie i móc pokontemplować ją – dodała.
Ekspozycja będzie dostępna przez miesiąc.
/red./
/Zdjęcia: Dariusz Nowaczyński/
