W 12 miejscowościach Dolnego Śląska we wtorek, 17 stycznia posłowie i członkowie Nowej Lewicy promowali pomysł wprowadzenia zmian w prawodawstwie polskim, dotyczących emerytury po zmarłych współmałżonkach. W Świdnicy o projekcie, który ma zostać wniesiony do Sejmu jako projekt obywatelski, mówili na spotkaniu z mediami posłowie Joanna Scheuring-Wielgus, Katarzyna Kretkowska oraz Maciej Gdula.
Lewica proponuje wprowadzenie zmian w polskim prawodawstwie, które miałyby zdaniem pomysłodawców poprawić sytuację materialną wdowców i wdów, a takich osób jest w Polsce około 1,7 miliona. Według przytoczonych przez szefa powiatowej Lewicy i wiceprezydenta miasta Krystiana Wereckiego podczas dzisiejszego spotkania danych Świdnicy jest 700 wdowców i ponad 3 tysiące wdów. – Projekt ustawy zakłada dodatkowe świadczenie emerytalne dla owdowiałego współmałżonka, nazwaliśmy to roboczo „rentą wdowią, ale jest to też renta wdowca. Taką ustawę o bardzo podobnej treści Klub Lewicy złożył ponad rok temu i jak to z naszymi projektami (…) bywa, podobnie jak 95% naszych innych projektów, trafił do zamrażarki pani marszałek Witek. Niestety, z projektami poselskimi jest tak, że jak się kończy kadencja, one tracą życie. W związku z czym postanowiliśmy te założenia zaproponować jako projekt obywatelski, który musi trafić pod obrady sejmu – wyjaśnia poseł Katarzyna Kretkowska.
Projekt zakłada możliwość zachowania własnej emerytury i odziedziczenia po śmierci małżonka 50% jego emerytury lub renty, z czego obecnie rezygnuje. Obecnie można pozostać przy swojej emeryturze lub zdecydować się na tzw. rentę rodzinną w wysokości 8%% emerytury lub renty zmarłego męża lub żony.
Lewica wyjaśnia projekt na przykładzie: „Dla zobrazowania propozycji zawartych w projekcie prezentujemy teoretyczny przykład małżeństwa, w którym mężczyzna (pan Mirosław) wypracował 4 tys. zł brutto emerytury i kobiety (pani Ewy), która wypracowała 2 tys. zł emerytury. Po śmierci męża, jego żona może pozostać przy swoim świadczeniu, czyli 2 tys. zł albo wybrać rentę rodzinną, czyli 3400 zł, co stanowi 85 proc. świadczenia po mężu. Projekt Nowej Lewicy zakłada, że pani Ewa może korzystać z renty rodzinnej, czyli 3400 zł oraz 50 proc. świadczenia z którego rezygnuje, czyli dodatkowego 1 tys. zł. z własnej emerytury. Czyli razem renta wdowia będzie wynosiła 4400 zł. Decyzja czy pozostać przy swojej emeryturze, do której dodawane będzie 50% emerytury/renty zmarłego, czy też wariant odwrotny będzie należała do samych współmałżonków.”
Jak twierdzili obecni na spotkaniu posłowie, państwo nic nie dołoży do tej zmiany, bowiem środki zostały wypracowane przez lata aktywności zawodowej.
By projekt trafił do sejmu, Lewica musi zebrać co najmniej 100 tysięcy podpisów.
Platforma Obywatelska zaproponowała rozwiązanie, na mocy którego po śmierci współmałżonka wdowa lub wdowiec dziedziczyliby 25% emerytury lub renty zmarłego.
Agnieszka Szymkiewicz
fot. Michał Nadolski