Strona główna 0_Slider Przyjemność spacerów nad zalewem w Świdnicy ciągle psują przykre niespodzianki

Przyjemność spacerów nad zalewem w Świdnicy ciągle psują przykre niespodzianki

0

Od wakacji nad zalewem Witoszówka w Świdnicy niedaleko bosmanatu straszy zniszczona przez wandali tablica o dokarmianiu ptaków, a od początku grudnia ktoś niszczy pomosty. Do tego mimo złej pogody widać ślady po libacjach. Teren jest objęty monitoringiem miejskim.

Przypomnijmy, w sierpniu 2016 roku do dyspozycji mieszkańców oddano budynek bosmanatu z wypożyczalnią sprzętów wodnych oraz toaletą. W ramach miejskiej inwestycji zajęto się również zagospodarowaniem terenu nad zalewem Witoszówka, w tym budową promenady z ławkami, remontem istniejących pomostów oraz stworzeniem pomostu do cumowania jednostek pływających. W sumie na zadanie realizowane ze środków budżetu obywatelskiego przeznaczono 930 tys. złotych.

W maju 2020 roku zarządzające zalewem Witoszówka Państwowe Gospodarstwo Wodne „Wody Polskie” podjęło decyzję o częściowym opróżnieniu zbiornika, co tłumaczono złym stanem technicznym i koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa „obiektu budowlanego, a tym samym życia i mienia mieszkańców miasta Świdnicy”. Działania te wymusiły zamknięcie znajdującego się nad zalewem bosmanatu i wypożyczalni sprzętów wodnych. W kwietniu 2021 roku „Wody Polskie” zakończyły pierwszy etap niezbędnych prac remontowych, dzięki czemu możliwe było podniesienie poziomu wody o około 30 centymetrów. Zapowiedziano również wykonanie robót przy zaporze zalewu, które z kolei umożliwiłyby przywrócenia normalnego poziomu wody. Tak się jednak nie stało do dzisiaj. Sprawę wciąż bada prokuratura, a woda nie wróciła do poziomu, który umożliwiałby pływanie po zalewie kajakami i rowerami wodnymi. Bosmanat od dwóch lat jest zamknięty, a w sprawie zaniedbań – wysokiej trawy i śmieci, świdniczanie wielokrotnie interweniowali. Teraz wydaje się, że lubiane miejsce wypoczynku mieszkańców przejęli wandale.

Już od wakacji straszy zniszczona tablica z informacja o zasadach dokarmiania ptaków. Do dzisiaj nie została przez zarządzający terenem Urząd Miejski usunięta ani naprawiona. Naturalnej degradacji ulegają pomosty, a pierwsze ślady dewastowania jeden z mieszkańców, Krzysztof Szpilka, pokazał w mediach społecznościowych 4 grudnia. Wówczas ktoś wyrwał deskę kompozytową z balustrady. W ubiegłym tygodniu „zniknęła” deska z pomostu do cumowania sprzętu pływającego.

„Dewastacji infrastruktury rekreacyjnej nad Zalewem Witoszówka w Świdnicy ciąg dalszy „. Na moim profilu FB temat ten wywoływałem wielokrotnie i będę podnosił go tak długo, jak będzie to uzasadnione. Tak długo, jak urzędnicy w Świdnicy nie będą podejmowali zdecydowanych kroków w obronie naszej wspólnej własności. Tym razem nieznany sprawca/sprawcy zaczynają już demontować deskę tarasową zamontowaną na pomoście, który jest swego rodzaju keją służącą do cumowania żaglówek, kajaków i sprzętu pływającego. Kto to zrobił ? Prawdopodobnie dzieje się to pod osłoną nocy. Miejsce to niestety ściąga też amatorów spożywania alkoholu, co widać po „pamiątkach” pływających w pobliżu pomostu. Co widzi i jak widzi kamera CCTV zamontowana na budynku Bosmanatu to zapewne pozostanie tajemnicą. Dla mnie zagadką jest czy służby porządkowe, Straż Miejska wiedzą o tym i czy natychmiast reagują? Szkoda, naprawdę szkoda, żeby ta infrastruktura tak niszczała i była dewastowana. Za jakiś czas trzeba będzie to naprawiać, a za wszystko zapłacimy my, mieszkańcy Świdnicy. P.S. Żarty się skończyły. Złożę zawiadomienie w KPP w Świdnicy o ujawnieniu w dniu 04 grudnia br. i w dniu dzisiejszym niszczenia i dewastacji pomostu nad Zalewem Witoszówka. Nie można nad takimi sytuacjami przechodzić obojętnie do porządku dziennego – zapowiedział kilka dni temu Krzysztof Szpilka. Dewastacje to nie wszystko. Nad zalewem wciąż widać ślady po libacjach, a nieopodal straszy uszkodzona latarnia.

– Uszkodzone elementy balustrady zostaną wymienione na nowe. Zostały już zamówione. Tablica także zostanie wymieniona. Natomiast latarnię zabezpieczono. Nie jest ona podłączona do sieci elektroenergetycznej, nie stanowi więc zagrożenia bezpieczeństwa – po naszej interwencji poinformowała rzeczniczka magistratu Magdalena Dzwonkowska. Na pytanie o to, czy ustalono sprawców, nie odpowiedziała.

Zastępca komendanta świdnickiej Straży Miejskiej Edward Świątkowski potwierdził, że kamery zamontowane przy bosmanacie są sprawne i działają. Dzisiaj osobiście sprawdził, jak wygląda sytuacja na pomostach. Ubytek balustrady już został uzupełniony, tablica jak była zniszczona, tak jest. – Co się stało na pomoście do cumowania, trudno powiedzieć. Tego miejsca nie obejmuje zasięg kamery – mówi strażnik. Zapewnia przy tym, że strażnicy nie odnotowali w tym miejscu libacji. – Gromadzi się tu młodzież, ale jakichś wyjątkowych sytuacji nie było – przekonuje.

/red./
Zdjęcia udostępnione na portalu społecznościowym przez Krzysztofa Szpilkę

Poprzedni artykułŚwiebodziczanka z brązowym medalem międzynarodowych zawodów!
Następny artykułRozdajemy świąteczne prezenty! [KONKURS]