– Jechał przed nami drogą od Żarowa w kierunku Świdnicy, praktycznie cały czas środkiem drogi z włączonym migaczem i o mało nie doprowadził do czołowego zderzenia – opisuje pan Piotr. Czytelnik Swidnica24.pl wraz z drugą osobą zatrzymał kierowcę, który – jak się okazało – był kompletnie pijany.
Zdjęcie ilustracyjne
Do zdarzenia doszło dzisiaj tuż przed godziną 6.00. – Jechałem do pracy, kiedy zobaczyliśmy, jak niebezpiecznie jedzie ten kierowca. Jechał cały czas środkiem jezdni, a przed nadjeżdżającym z naprzeciwka samochodem uciekł praktycznie w ostatniej chwili. Kiedy skręcił na wjazd na wysypisko śmieci w Sulisławicach, zatrzymaliśmy go. Zaciągnąłem ręczny i zabrałem kluczyki. natychmiast zadzwoniliśmy na policję. Ten kierowca próbował uciekać, gdyby był silniejszy, to pewnie byśmy go nie utrzymali, a policja przyjechała dopiero po 30 minutach – skarży się pan Piotr.
– Patrol znajdował się w innej części powiatu, potrzebował czasu na dojazd, ale to nie był długi czas – odpowiada Magdalena Ząbek z KPP w Świdnicy i mówi, że patrol był na miejscu po 20 minutach. Funkcjonariusze przejęli kierowcę. Po wstępnym badaniu okazało się, że ma 2,2 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna został przewieziony do komendy powiatowej w Świdnicy, a jego Nissan Primera zostanie zabezpieczony na policyjnym parkingu.
Za jazdę po pijanemu może stracić prawo jazdy nawet na 15 lat, grozi mu także wysoka grzywna, a nawet kara więzienia.
/asz/