– Pamiętamy Katyń, pamiętamy Smoleńsk. Chcemy, aby kolejne pokolenia też pamiętały – podkreślał burmistrz Strzegomia, Zbigniew Suchyta podczas niedzielnej uroczystości nadania imienia skwerowi Marii i Lecha Kaczyńskich oraz odsłonięcia pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej.
Z inicjatywą budowy pomnika, którego celem jest upamiętnienia 96 osób, w tym pary prezydenckiej Lecha i Marii Kaczyńskich oraz Ryszarda Kaczorowskiego ostatniego prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźstwie, którzy zginęli 10 kwietnia 2010 roku w katastrofie rządowego samolotu pod Smoleńskiem, wystąpił burmistrz Zbigniew Suchyta. 7 marca 2022 roku zgodę na wzniesienie monumentu na terenie zielonym niedaleko skrzyżowania ulic Św. Tomasza oraz Bohaterów Getta wyrazili strzegomscy radni.
Autorem projektu i wykonawcą monumentu jest Jerzy Zysk – strzegomski artysta-rzeźbiarz, twórca kilku już instalacji rzeźbiarskich w gminie Strzegom. Całkowity koszt budowy pomnika to 49,5 tys. złotych, z czego przeszło 38 tys. złotych pochodziło z budżetu gminy, a ponad 11 tys. złotych pokryto z darowizn. Dodatkowo na wykonanie dokumentacji przeznaczono blisko 4 tys. złotych.
Niedzielna uroczystość rozpoczęła się w południe od mszy w strzegomskiej bazylice, której przewodniczył biskup pomocniczy diecezji świdnickiej Adam Bałabuch. Po zakończeniu nabożeństwa uczestnicy udali się na skwer im. Marii i Lecha Kaczyńskich. Tam nastąpiło poświęcenie pomnika, złożenie wiązanek i kwiatów oraz zapalenie zniczy. W uroczystości wzięli udział m.in. minister Michał Dworczyk, wiceminister Ireneusz Zyska, europoseł Anna Zalewska, poseł Marek Dyduch, przedstawiciele urzędu wojewódzkiego, urzędu marszałkowskiego oraz samorządów. W wydarzeniu uczestniczyła również Orkiestra Reprezentacyjna Wojsk Lądowych we Wrocławiu i Kompania Honorowa 10. Wrocławskiego Pułku Dowodzenia z pocztem sztandarowym.
– Minęło ponad 12 lat od czasu, gdy świat wstrzymał oddech, a Polacy pogrążyli się w żałobie po stracie pary prezydenckiej Lecha i Marii Kaczyńskich oraz członków delegacji rządowej, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej. Powiał groźny wiatr historii i zdmuchnął 96 świec ludzkiego życia. Roztrzaskał marzenia, plany, ideały. Polacy trwali w żałobie, nie wierząc w to, co się stało. Tragedia narodowa wstrząsnęła nami wszystkimi. Mną też. Pamiętam ten 10 kwietnia 2010 roku. Na zawsze go zapamiętam, tak jak wielu z Państwa. Rano – niedowierzanie, później – zdumienie, a później już tylko rozpacz – mówił burmistrz Strzegomia, Zbigniew Suchyta.
– Od lat w Strzegomiu, w granitowym sercu Polski, stawiamy granitowe ślady pamięci będące przystankiem wspomnień i zadumy, a – co najważniejsze – będące wielką lekcją historii dla kolejnych pokoleń. W jednej z rozmów z panem ministrem Michałem Dworczykiem rozwinął się temat, aby w Strzegomiu powstał kolejny pomnik, kolejne miejsce lekcji historii. Właśnie dziś realizujemy wspólnie tę rozmowę. Pomnik upamiętniający ofiary katastrofy smoleńskiej, parę prezydencką Lecha i Marię Kaczyńskich, oraz członków delegacji państwowej. Od dziś skwer, na którym stoi obelisk, będzie nazywa się skwerem pary prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich. Pamiętamy Katyń, pamiętamy Smoleńsk i chcemy, aby kolejne pokolenia też pamiętały – wskazywał Suchyta.
Podczas niedzielnej uroczystości odczytany został list od prezesa Prawa i Sprawiedliwości, Jarosława Kaczyńskiego. – Inicjatywa upamiętnienia mojego świętej pamięci brata i mojej świętej pamięci bratowej jest bardzo droga memu sercu. Ten piękny gest na zawsze pozostanie w mojej pamięci i będę zań wdzięczny, bowiem jest on z jednej strony zwycięstwem prawdy, sprawiedliwości i godności, a z drugiej świadectwem tego, że Ci, którzy 12 lat temu zginęli w tragedii smoleńskiej są wciąż obecni w polskich sercach. Ten akt pamięci stanowi także dowód na to, że polegli w drodze do Katynia dobrze przysłużyli się ojczyźnie, a ich ofiara życia nie była daremna. Jest również potwierdzeniem tego, że wartości, którymi mój świętej pamięci brat Lech Kaczyński był wierny przez tyle lat swojej aktywności w sferze publicznej, od działalności opozycyjnej w związkach zawodowych po pełnienie obowiązków prezydenta RP, są bliskie Polakom – stwierdził lider PiS w liście odczytanym przez ministra Michała Dworczyka.
Głos zabrał również wiceminister klimatu i środowiska. – Ponad dwanaście lat temu doszło do niewyobrażalnej tragedii. Katastrofa smoleńska była największą tragedią narodową od czasu II wojny światowej. Delegacja elity narodu polskiego, na czele z prezydentem Lechem Kaczyńskim, jego małżonką Marią, dowództwem wszystkich rodzajów sił zbrojnych, parlamentarzystami reprezentującymi wszystkie stronnictwa polityczne, udawała się do Katynia z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej, zbrodni ludobójstwa dokonanego przez sowietów na narodzie polskim, na polskich oficerach. Nie było dane złożyć panu prezydentowi wiązanki kwiatów na mogiłach polskich żołnierzy z 1940 roku. Trwają badania, trwają ustalenia o przyczynach tej katastrofy. Wiemy, że nie był to przypadek. Samolot rozpadł się w powietrzu na skutek wybuchów, na skutek eksplozji – mówił Ireneusz Zyska.
– Przez te 12 lat kultywowaliśmy pamięć nie tylko pary prezydenckiej, prezydenta Lecha Kaczyńskiego, ale wszystkich tych, którzy dołączyli do tych żołnierzy z 1940 roku. W swojej wielkiej misji komisja śledcza ministra Antoniego Macierewicza ustaliła niepodważalne fakty. Jednak dziś nadal są tacy, którzy robią z tego użytek polityczny, nie chcąc uznać prawdy. Wierzę w to, że jako naród polski będziemy zdolni do tego, aby wznieść się ponad urazy polityczne i tę prawdę odkryć dla przyszłych pokoleń, ustalić bezpośrednich sprawców tej katastrofy – dodał wiceminister.
Michał Nadolski
[email protected]
fot. Dariusz Nowaczyński, mn