Strona główna 0_Slider Zarośla i chaszcze nad Bystrzycą znikną dopiero po wakacjach? Miasto wini Wody...

Zarośla i chaszcze nad Bystrzycą znikną dopiero po wakacjach? Miasto wini Wody Polskie

0

Dwa tygodnie urząd miejski w Świdnicy potrzebował, by odpowiedzieć na pytanie, dlaczego mimo zapowiedzi z maja tego roku do dziś nie zrobiono nic, by usunąć rozrastające się zarośla i chaszcze nad rzeką Bystrzycą. Rzeczniczka magistratu wskazuje, że to Wody Polskie odpowiadają za przewlekłe procedury. O skargach mieszkańców pisaliśmy 31 lipca 2022r.

– Są chaszcze i jest brudno, a przecież w maju miasto chwaliło się, że bierze na siebie utrzymanie nabrzeży – mówi mieszkaniec ulicy Nadbrzeżnej i wskazuje, że w gęstych zaroślach powstało znakomite miejsce na libacje alkoholowe. – Nie ma szans, by pójść nad rzeką na spacer z psem, a dodatkowo takie zarośla są niebezpieczne. Nietrudno sobie wyobrazić, że woda będzie miała utrudniony przepływ w razie powodzi.

Czytelnik dodaje, że w poprzednich latach za koszenie firmy zabierano się dopiero jesienią, co już nikomu do niczego nie było potrzebne, bo – jego zdaniem – roślinność sama usychała. – Któregoś roku skorzystałem z okazji, gdy prezydent Świdnicy gościła w Radiu Wrocław i rozmawiała ze słuchaczami. Zgłosiłem wówczas problem z zarośniętymi brzegami Bystrzycy i na drugi dzień wszystko zostało wykoszone. Czy tak to powinno wyglądać? Na co miasto czeka? – dopytuje.

Miasto na swojej stronie internetowej 27 maja tego roku informowało, że zadba o brzegi Bystrzycy i Witoszówki, a pozwoli na to montaż finansowy: część miały wyłożyć Wody Polskie, które zarządzają ciekami wodnymi, a część Świdnica. Po pytaniach czytelników, dlaczego rzeka tak bardzo zarosła, 21 lipca skierowaliśmy pytania do magistratu. Odpowiedź nadeszła po dwóch tygodniach.

– Rzeka i zbiorniki wodne są własnością Skarbu Państwa i do nich należy ich utrzymanie.  Międzywale i skarpy rzeki Bystrzycy były i są utrzymywane wyłącznie z inicjatywy i nacisków miasta. Do tego dochodzi utrzymanie zbiornika Witoszówka I w Parku Centralnym oraz odcinka potoku od zalewu przy ul. Polna Droga do zbiornika w Parku Centralnym, które miasto utrzymuje na własny koszt. Dotychczas miasto ponosiło większość kosztów, czyli ok. 120 000 zł a PGW Wody Polskie 40 000 zł – pisze Magdalena Dzwonkowska, rzeczniczka prasowa urzędu.

– W tym roku udało się dopiero 21 lipca zawrzeć porozumienie na finansowanie utrzymania cieków wodnych, zgodnie z którym PGW Wody Polskie zobowiązują się do poniesienia kosztów w kwocie 70 000 zł. Tak późny termin zawarcia porozumienia nie wynika z winy miasta, ponieważ nasz wniosek o jego zawarcie został złożony już w marcu. Tak długo trwały procedury w PGW Wody Polskie. Następnym etapem jest przeprowadzenie standardowego otwartego postępowania przetargowego, więc najbliższy możliwy termin rozpoczęcia prac to koniec sierpnia, o ile zostanie wyłoniony ich wykonawca – zastrzega Dzwonkowska.

/red./

Poprzedni artykułBiegli wykonali sekcję zwłok mężczyzny, który zmarł podczas policyjnej interwencji
Następny artykułSamochód na świdnickich rejestracjach, a w środku zwłoki. Makabryczne odkrycie w Wielkopolsce