W sortowaniu Polaków są bardzo dobrzy. Ale sortowanie według tego, kto jak został poczęty, to już jest podłość – mówił Lech Bokszczanin, inicjator protestu na świdnickim Rynku przeciwko zapisom w podręczniku do nowego przedmiotu pn. Historia i teraźniejszość, wprowadzanego decyzją PiS-owskiego ministra edukacji Przemysława Czarnka do liceów. Autor podręcznika metodę leczenia niepłodności in vitro nazywa hodowlą ludzi i pyta, kto tak poczęte dzieci będzie kochał.
Ministerstwo Edukacji i Nauki dopuściło do użytku szkolnego tylko jeden podręcznik dla tego przedmiotu. To „Historia i Teraźniejszość. Podręcznik dla liceów i techników. Klasa 1. 1945-1979”, którego autorem jest prof. Wojciech Roszkowski. Ze strony środowiska naukowego pojawiły się zastrzeżenia dotyczące zawartości książki. Niektóre treści zawarte w podręczniku wzbudziły szczególne kontrowersje. Dotyczy to między innymi fragmentu o płodności i planowania rodziny:
„Wraz z postępem medycznym i ofensywą ideologii gender wiek XXI przyniósł dalszy rozkład instytucji rodziny. Lansowany obecnie inkluzywny model rodziny zakłada tworzenie dowolnych grup ludzi czasem o tej samej płci, którzy będą przywodzić dzieci na świat w oderwaniu od naturalnego związku mężczyzny i kobiety, najchętniej w laboratorium. Coraz bardziej wyrafinowane metody odrywania seksu od miłości i płodności prowadzą do traktowania sfery seksu jako rozrywki, a sfery płodności jako produkcji ludzi, można powiedzieć hodowli. Skłania to do postawienia zasadniczego pytania: kto będzie kochał wyprodukowane w ten sposób dzieci? Państwo, które bierze pod swoje skrzydła tego rodzaju „produkcję”?”
Przeciwko temu zapisowi zaprotestowali już radni Platformy Obywatelskiej z klubu w Radzie Miejskiej Świdnicy, którzy wydali w tej sprawie oświadczenie. Dzisiaj o zablokowanie podręcznika apelowali uczestnicy protestu na świdnickim Rynku.
Jako inicjatorka dofinansowania do in vitro, jako kobieta niepłodna, zdyskryminowana przez chorobę endometriozę, czuję się dzisiaj fatalnie. Czuję gniew, żal i smutek, bo do czego zmierza obecny rząd? Tym razem do samobójstw dzieci poczętych metodą in vitro, tak jak się słyszy o dzieciach LGBT? – mówiła Anna Gromek, prezes Fundacji Endomama, która skutecznie wywalczyła dofinansowanie do zapłodnienia metodą in vitro dla świdniczan. – Tak być nie może i nie będzie! My, jako fundacja Endomama łączymy siły z organizacjami pozarządowymi w Polsce i bierzemy sprawy w swoje ręce. Miedzy innymi ze Stowarzyszeniem „Nasz bocian” zaczynamy działać w sprawie petycji do szkół, aby nie wdrażali obłudnej książki. Nie dopuśćmy, aby dzieci z in vitro, ich rodziny czuły się gorsze, nieakceptowane przez społeczeństwo. dzieciaki z in vitro są obdarzone ogromną miłością, gdzie rodzice wyczekiwali latami na swoje dziecko. Czytam (zapis w podręczniku, przyp. red.) i cała się trzęsę. To jest haniebne, to jest chamstwo, to jest coś nieprawdopodobnego!
O to, by nauczyciele nie korzystali z podręcznika Roszkowskiego zaapelował przewodniczący Rady Miejskiej Jan Dzięcielski, jednak nauczycielka, szykanowana m.in. za organizowanie w szkole tęczowych piątków i udział w protestach kobiet, stwierdziła, że to nie będzie takie proste, bo problemem jest tzw. podstawa programowa, którą nauczyciele muszą realizować. A ta – jak mówiła Justyna Gąsior, zawiera wiele kłamliwych informacji. – Młodzież ma się np. dowiadywać, ze rozdział miedzy państwem a kościołem zastosowali komuniści, a przecież taki zapis mamy w Konstytucji. W tej samej podstawie programowej jest napisane, żeby uczeń scharakteryzował ideologie, po przecinku: gender, feminizm, faszyzm, w ten sposób sugerując, że są to równoznaczne ideologie. O antysemityzmie pan profesor się nie zająknął, antysemityzm w Polsce nie istnieje, natomiast bardzo się interesuje tym, żeby uczeń potrafił scharakteryzować syjonizm i islamizm, również po przecinku! Dla mnie najgorsze jest to, że walka o klimat powinna być dla nas najważniejsza. W tym podręczniku nie ma ani słowa o polityce klimatycznej. Jest w jednym tylko kontekście: „uczeń zna koszty społeczne i finansowe polityki klimatycznej”. Jak obchodzi nasz rząd klimat, patrząc na to, co stało się z Odrą, to chyba wszyscy widzimy.
Wraz z przejęciem władzy w kraju przez Prawo i Sprawiedliwość wraz z satelitami niemal natychmiast został zlikwidowany rządowy program leczenia niepłodności metodą in vitro, dzięki któremu na świat przyszło ponad 20 tysięcy dzieci. Ciężar finansowego wspierania bezpłodnych par w staraniach o potomstwo wzięło na siebie wiele samorządów. 25 września 2020 roku Radni Rady Miejskiej w Świdnicy przyjęli program polityki zdrowotnej pod nazwą: „Leczenie niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego in vitro dla mieszkańców Gminy Miasto Świdnica na lata 2020-2023”. O ten program zabiegali sami mieszkańcy, a dzięki pomocy urodziło się już kilkoro dzieci.
Agnieszka Szymkiewicz
[email protected]