Historia Främbs u. Freudenberg A.G. Maschinenfabrik Eisengiesserei-Rosselbau sięga 1 września 1868 roku, kiedy to inżynierowie Heinrich Frambs i Adolf Freudenberg założyli niewielką kuźnię, wykonującą drobne usługi dla rolnictwa. Pół wieku później był to największy zakład w Świdnicy. Po wojnie przejęty przez Polaków został nazwany Świdnicką Fabryką Urządzeń Przemysłowych. W halach przy ul. Kliczkowskiej i Robotniczej powstawały przez blisko 150 lat najróżniejsze wyroby ze stali i żeliwa. Wśród nich także do osławionych okrętów podwodnych III Rzeszy.
Historia zakładu, pokazuje, jak duży wkład dla rozwoju przemysłu w Europie miała Świdnica. ŚFUP-owi wiele uwagi poświęcili Andrzej Dobkiewicz i Sobiesław Nowotny, opisujący w Świdnickim Portalu Historycznym przejęcie niemieckiego potentata przez Polaków w 1950 roku. W najnowszym cyklu odsłania się jeszcze jedna ciekawostka, związana z zakładami nad rzeką Bystrzycą. Okazuje się, że podczas wojny produkowane były tu części do U-Bootów, okrętów podwodnych, wykorzystywanych przez Niemców podczas II wojny światowej.
Informacja o produkcji części do U-Bootów w świdnickim zakładzie była znana do tej pory w zasadzie jedynie ze wspomnień pierwszego kierownika zakładu po maju 1945 roku i późniejszego jego dyrektora – Antoniego Palińskiego. Powielana była później w lakoniczny sposób w różnego rodzaju publikacjach. Brak było jednak jakichkolwiek danych na temat asortymentu produkcji i okresu w jakim miała ona miejsce. We wspomnieniach Palińskiego odnajdujemy jedynie przekaz, że po przejęciu fabryki od Sowietów, było w niej sporo poniemieckiej dokumentacji i trochę materiałów w magazynach oraz półprefabrykatów – piszą autorzy ŚPH. Dokumentacja, o której wspominają, nie zachowała się, ale udało się pozyskać informacje z innego źródła – dokumentów zachowanych w Bundesarchiv. Dokumenty te obejmują swoim okresem trzy pierwsze kwartały 1944 roku i pozwalają na uściślenie, do jakich typów okrętów części dostarczała fabryka ze Świdnicy.
„Można przypuszczać, że decyzja o powierzeniu firmie ze Świdnicy podzespołów do okrętów podwodnych zapadła najpóźniej w II połowie 1943 roku. Świadczy o tym pierwsza z interesujących nas wzmianek ze wspomnianego zespołu dokumentów, datowanego na 31 stycznia 1944 roku:
Produkcja osprzętu do łodzi podwodnych okazała się poważnym, wąskim gardłem, spowodowanym przeróbkami i nowymi projektami związanymi z nowymi typami łodzi 21 i 23. Rozpoczęcie produkcji planowane na grudzień 1943 r. z zapotrzebowaniem na 10 łodzi nie mogło nastąpić z powodu braku materiałów wyjściowych, takich jak staliwo[1] i elementów ze stali prasowanej. Dostarczenie wymaganych 5 łodzi do końca stycznia lub na początku lutego, czego wymagało zamówienie Führera, również okazało się niemożliwe z tych samych powodów. Dalsze opóźnienie 4-8 tygodni będzie nieuniknione, zwłaszcza w odniesieniu do odlewów staliwnych, dla których w odlewniach czasami wciąż brakuje rysunków i modeli. Produkcja nowych okrętów podwodnych (lawety dział okrętowych w Beuchelt & Co. Grünberg [od red. Zielona Góra], z udziałem Främbs & Freudenberg Schweidnitz [od red. Świdnica], a także kioski w Kosik[2] Hirschberg [od red. Jelenia Góra], która częściowo mieści się w obszarze kontroli, rozpoczęła się zgodnie z planem.” – czytamy w Świdnickim Portalu Historycznym.
Jakie części powstawały w Świdnicy? W jednej z notatek zawarta jest informacja o liczbie dostarczanych przez różne fabryki, w tym świdnicką, klapy wydechowe. „Świdnicki zakład produkował więc klapy wydechowe, najprawdopodobniej jako część systemu odprowadzania spalin z silników Diesla. Lakoniczność informacji w dokumentach nie pozwala na dokładne określenie ich specyfikacji i parametrów technicznych.” – pisze Andrzej Dobkiewicz, dodając, że to nie jedyne części, jakie w Świdnicy produkowano dla Kriegsmarine. Wiecej w Świdnickim Portalu Historycznym.
W produkcji U-Bootów pod koniec wojny brało udział 50 zakładów przemysłowych. Mimo trudności z dostawami i precyzją dopasowania poszczególnych elementów, w latach 1944-45 powstało 118 okrętów, ale gotowość bojową uzyskały dopiero w marcu 1945 i nie odegrały już żadnej roli w działaniach wojennych.
Warto przypomnieć, że w swojej najnowszej historii ŚFUP ma wiele wyjątkowych realizacji. To tutaj tworzone są olbrzymie, osiągające nawet 50 m wysokości piece wapienne dla potentatów cukrownictwa czy przerabiające nawet 1500 ton odpadów na dobę ogromne linie do spalania śmieci. W Świdnicy powstał też zbiornik helowy, który został umieszczony w Wielkim Zderzaczu Hadronów dla szwajcarskiego ośrodka badawczego CERN.
/opr. red./