Fotoreporter i autor przejmujących fotografii – Maciej Stanik nadal jest na Ukrainie. Cały czas dokumentuje trwającą wojnę i jej kolejne tragiczne skutki. Nie mógł być więc obecny na otwarciu swojej wystawy fotografii reportażowej w Świdnicy – zatytułowanej „Ukraina w ogniu – Gdzie jesteś cywilizowany świecie”. W Miejskiej Bibliotece Publicznej autor zaprezentował kilkadziesiąt fotografii z terenów objętych konfliktem zbrojnym. Zdjęcia można oglądać do połowy września.
Wystawa obrazuje wojnę, dramatyczne losy ludzi, ale też bohaterskiego czynu obywateli broniących swojej ojczyzny. To spalone domy, bomby pośród ulic, rozpacz uciekających ludzi, ale też wiara, że zło da się zwyciężyć. Autor wykorzystał w swojej dramatycznej relacji konwencję czarno-białej fotografii.
– Jeszcze niedawno myśleliśmy, że wojna to jest coś odległego, coś co nie może zdarzyć się ponownie. Mieliśmy poczucie bezpieczeństwa, poczucie stabilizacji, które z dnia na dzień traciliśmy. Najpierw pandemia i koronawirus, później wojna. Jedna i druga rzecz była nie do przewidzenia. […] Mam nadzieję, że ta wystawa będzie źródłem wiedzy o tym jak wygląda wojna, jak upada człowieczeństwo, bo przecież przez szaleństwo jednego człowieka, jakim jest Władymir Putin, doszło do śmierci wielu ludzi, doszło do zaburzenia tego porządku, w którym żyliśmy – stwierdził podczas otwarcia wystawy wiceprezydent Świdnicy Krystian Werecki.
Przejmujące zdjęcia z konfliktu zbrojnego na Ukrainie udostępniło Łódzkie Towarzystwo Fotograficzne. – Autor nie mógł być tutaj z nami, bo cały czas jest na Ukrainie i tworzy nie tylko zdjęcia, ale też filmy dla BBC. Te zdjęcia, które są wybrane pokazują olbrzymi dramat, tragedię tej wojny. Należy wziąć jednak pod uwagę, że są to zdjęcia przez Maćka traktowane jako delikatne. Te, które są mocne i naprawdę pokazują ten dramat, tą tragedie, są tak traumatyczne, że dotąd nie były publikowane i autor nie zgodził się, by te zdjęcia pokazać. Powiedział – zostawmy to, ja jeszcze do tego nie dojrzałem. Jest to więc namiastka, jakiś procent fotografii potraktowanych przez autora łagodniej niż pozostałe zdjęcia. Być może kiedyś zostaną one pokazane – mówił 29 lipca w Świdnicy Sławomir Grzanek, prezes Łódzkiego Towarzystwa Fotograficznego.
Wystawa fotograficznego reportażu Macieja Stanika w Świdnicy ma swoją czwartą odsłonę. Wcześniej pokazywana była w różnych miejscach w Polsce. – Refleksja jest całkiem inna niż przy fotografii artystycznej, daje dużo do myślenia i może dzięki temu będziemy mieli wpływ na to, by w jakiś sposób zmienić sytuację na Wchodzie i przyspieszyć zakończenie tej wojny – dodał Sławomir Grzanek.
Maciej Stanik pochodzi z Łodzi. Swoją pracę jako fotoreporter zaczynał 2008 roku. Od 2019 roku tworzy materiały ze stref kryzysowych. Specjalizuje się w reportażach społecznych. Obecnie współpracuje z redakcjami m. in. Natemat czy Wirtualną Polską. Otrzymał pierwsza nagrodę za fotoreportaż z wojny w Górskim Karabachu przyznawaną przez Stowarzyszenie Fotoreporterów oraz II miejsce w kategorii życie codzienne w konkursie Grand Press Photo za reportaż o życiu uzależnionych od heroiny w Afganistanie. Był nominowany do nagrody „Fotoreporter Roku 2020” oraz Nagrody im. Krzysztofa Millera. Wykonywał także zdjęcia – w Wenezueli objętej kryzysem gospodarczym; w Syrii – obozu dla uchodźców – w większości kobiet i dzieci bojowników Państwa Islamskiego (ISIS) oraz w Zambii – bezdomnych dzieci w stolicy państwa – Lusaki.
Wystawę „Ukraina w ogniu – Gdzie jesteś cywilizowany świecie” można oglądać w holu świdnickiej biblioteki do połowy września.
/Tekst i zdjęcia: Agnieszka Nowicka/
