Radni paraliżują działania, dzięki którym do budżetu Świebodzic miały zostać wprowadzone miliony złotych dotacji na ważne inwestycje – zaalarmował podczas wtorkowej konferencji prasowej burmistrz Paweł Ozga, wspierany przez 4 radnych. Winą obarczył opozycję, a przewodniczącej rady zarzucił łamanie prawa. Opozycja nie pozostaje dłużna.
Burmistrz się skarży
– Mija czwarty rok mojej kadencji i przez ostatnie dwa lata nie otrzymałem absolutorium (za wykonanie budżetu, przyp. red.). Ostatni rok był wyjątkowy, jeśli chodzi o moją współpracę z radnymi opozycji. W czerwcu zeszłego roku odbyło się referendum, zorganizowane przez 12 radnych i myślę, ze tutaj społeczeństwo okazało swoją dezaprobatę, jeśli chodzi o referendum i w ogóle, jeśli chodzi o liczbę osób uczestniczących w tym referendum. Było to zaledwie 6%. Wystawili tym świadectwo opozycji – przypomniał burmistrza Paweł Ozga, zanim poinformował o obecnych problemach, które dotyczą wielomilionowych dotacji m.in. na drogi, których nie można wykorzystać, dopóki nie zostaną wprowadzone zmiany w środkach budżetu miasta.
– Jak państwo wiedzą, jest problem z uchwałą budżetową. Budżet nie został uchwalony (przez radę, przyp. red.), ten budżet uchwaliła nam Regionalna Izba Obrachunkowa, natomiast każda kolejna zmiana w budżecie wymagała kolejnych uchwał. Niestety, w związku wadą przesłanych uchwał (do wojewody, przyp. red.), zostały one poprawione, natomiast do dzisiaj mamy problem z radnymi. 31 maja była zwołana sesja, została ona przerwana. Przewodnicząca rady poinformowała nas, że w związku z brakiem możliwości zapoznania się z materiałami, prosi o 6-dniową przerwę. Po 6 dniach sesja się odbyła, ale przez te 6 dni nie odbyła się żadna komisja. Materiały były dużo wcześniej składane, więc wymówka o braku zapoznania się z materiałami była nieuzasadniona. Na sesji 6 czerwca w związku z wieloma zarzutami z strony opozycji, zdjąłem projekt uchwały z obrad – mówi Paweł Ozga. – Poprosiłem o ogłoszenie następnej sesji, poświęconą budżetowi.
Burmistrz podkreśla, że bój idzie o wyjątkową uchwałę. – Zależy nam na przesunięciach środków finansowych, związanych m.in. z dotacją wojewody na uchodźców, a także dotacji na projekty drogowe – ponad 8 mln złotych, na obwodnicę – blisko 9 mln zł i na łącznik blisko 5 mln zł – wyliczał, dodając, że każdy dzień zwłoki jest niekorzystny dla gminy. Kolejna sesja została zwołana 29 czerwca. – I została zamknięta w ciągu 1 minuty. Pani przewodnicząca stwierdziła brak kworum i stwierdziła, że sesja jest nieprawomocna. Owszem, nie ma w tej sytuacji możliwości podejmowania uchwał, ale debatować można – twierdzi burmistrz i oskarża przewodniczącą o złamanie prawa, bo obrady przerwała i ogłosiła przerwę bez podania daty wznowienia sesji. Burmistrz złożył skargę na działania przewodniczącej do wojewody.
– Wszystko można wytrzymać, referendum można wytrzymać, brak absolutorium można wytrzymać, ale działania na szkodę mieszkańców już nie. Wielokrotnie apelowałem do radnych opozycji, zwracałem uwagę, że działają na szkodę mieszkańców. Składaliście przysięgę mieszkańcom, a wielu kończyło słowami „Tak mi dopomóż Bóg”. Do czego my prowadzimy w tej chwili? – pytał burmistrz.
Przewodnicząca odpowiada
Halina Mądra, przewodnicząca Rady Miejskiej w Świebodzicach, na kierowane wobec niej zarzuty odpowiada – Przerwanie sesji nastąpiło zgodnie z art. 14 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym oraz § 32 Statutu Gminy Świebodzice: „Po otwarciu sesji przewodniczący stwierdza na podstawie listy obecności prawomocność obrad; w przypadku braku kworum przewodniczący wyznacza inny termin sesji”. Na tejże sesji podałam, że po zorientowaniu się, kiedy zbiorę kworum, wyznaczę termin przerwanej sesji, co też uczyniłam i wyznaczyłam termin na 12 lipca 2022 r. Konsekwencją braku połowy ustawowego składu rady jest niemożność podejmowania przez radę uchwał ani dyskusji na temat uchwał. Odsyłam do mojego oświadczenia j/w. Składanie zapytań i interpelacji przez radnych zostało uniemożliwione przez Burmistrza Miasta Świebodzice na sesji, która miała miejsce w dniu 15 czerwca 2022 r. jak i na wielu innych sesjach Radni wielokrotnie składali zapytania do Burmistrza, na co otrzymywali odpowiedzi, że informacje będą udzielane w formie pisemnej. Nie jest zatem prawdą, że to przewodnicząca uniemożliwiła składanie zapytań i interpelacji przez radnych. Poza tym Radni mogą składać interpelacje i zapytania na piśmie w okresach międzysesyjnych. Odsyłam również do przyjętej przez Radę Miejską uchwały Nr LIX/34/2022 z dnia 26 kwietnia 2022 r., która umożliwia dokonywania zmian w budżecie dla uchodźców bez Rady Miejskiej.
Podczas konferencji pojawiło się również oskarżenie o to, że przewodnicząca rady działa wyłącznie na korzyść opozycji, nie biorąc pod uwagę dobra mieszkańców. – Przede wszystkim biorę pod uwagę dobro mieszkańców i staram się być przewodniczącą całej rady miejskiej, zresztą często tego dowodzę przywołując do porządku radnych bez względu na reprezentowany klub. Zmian w budżecie dla dobra mieszkańców dokonują przede wszystkim radni opozycyjni, natomiast Radni pana burmistrza, oprócz jednego radnego, nie podejmują dyskusji merytorycznych ani też nie składają interpelacji na rzecz mieszkańców Gminy Świebodzice – odpowiada Halina Mądra. Pytana, czy jest gotowa na współpracę z burmistrzem, odpowiada: Zawsze! Czekamy na zmianę postawy burmistrza, zapraszamy do dialogu i współpracy.
– Jestem szóstą kadencję radnym i kiedy analizuję przeszłość, nie znajduje podobnych sytuacji. Bywało różnie, były emocje, podniesione głosy, ale zawsze dochodziliśmy do jakiegoś konsensusu, ale tego, co dzieje się w tej kadencji, nigdy nie było – podkreślał radny niezależny Zdzisław Pantal. – Wszystkie inicjatywy są utrącane, często bez podania merytorycznych przyczyn.
W podobnym tonie wypowiedzieli się obecni na konferencji prasowej radni Janusz Kościukiewicz i Jan Klepiec.
Opozycyjny wskazuje na burmistrza
– Chcemy współpracować w warunkach dialogu, szacunku oraz pełnej informacji i dostępności. Nie udzieliliśmy absolutorium, bo nie wykonano szeregu ważnych dla mieszkańców i gminy zadań, o które zabiegaliśmy, które zresztą były nawet w „kłamliwym” (to potwierdził nawet jeden z radnych będących na „konferencji”) programie pana Ozgi. Nie było budżetu obywatelskiego, przepłacano w stosunku do wartości kosztorysowych za remonty czy inwestycje, rezygnowano i zwracano środki zewnętrzne z UE, nie realizowano uchwał rady miejskiej. To wszystko decyzje burmistrza Ozgi. Referendum, to nie kwestia frekwencji, a tego, że ponad 1000 osób, tj. ponad 90% biorących udział w głosowaniu nie chce pana Ozgi jako burmistrza. Pan Ozga nie ma większości w radzie zatem winien przekonywać do swoich projektów i poszukiwać poparcia większości. Projekty są najczęściej przez nas popierane. Większość, prawie wszystkie uchwały przegłosowaliśmy, mniejszość odrzuciliśmy, zatem mówienie inaczej to po prostu nieprawda – odpowiada opozycyjny wobec burmistrza radny Łukasz Kwadrans, pytany o zarzut burmistrza o braku współpracy.
Przekonuje również, że problem z uchwałą, od której leży wykorzystanie ogromnych dotacji, leży po stronie burmistrza – Nie od maja, tylko od marca nie przygotował poprawionych projektów uchwał po unieważnieniu tych spreparowanych w sposób nieodzwierciedlający przebiegu obrad i głosowanych wniosków. W tej sprawie toczy się postępowanie w prokuraturze. RIO unieważniła te uchwały, a burmistrz nie przygotował przez około 3 miesiące nowych. W sprawie pomocy dla uchodźców wojennych z Ukrainy otrzymał już dawno uprawnienia od rady miejskiej, głosowaliśmy za tym. Bezczynność i bezradność chce zrzucić na radnych. Zarzuty do projektów są zawsze merytoryczne, bo na przykład treść projektu była niezgodna z wydanymi wcześniej zarządzeniami i konstrukcja była nieprawidłowa – sam ściągnął wtedy ten projekt z porządku obrad, bo na sesji mu uświadomiono błędy. Burmistrz działa na niekorzyść mieszkańców i wykazuje się złą wolą przykrywając to wizerunkiem w mediach. Problem jest jedynie po stronie burmistrza. Jesteśmy wciąż gotowi do współpracy – zapewnia radny Kwadrans. Podobnej treści oświadczenie cała opozycja w radzie miejskiej zamieściła na profilu miasta w mediach społecznościowych.
Mimo obustronnych apeli i deklaracji o współpracy radnych i burmistrza trudno mówić. Czy w takiej sytuacji miastu nie grozi zarząd komisaryczny? Zdaniem burmistrza nie. Pytany natomiast, czy zamierza ubiegać się o kolejną kadencję, odpowiada – tak.
/red./