Spore emocje towarzyszyły derbowej potyczce w rozgrywkach grupy wschodniej Koleje Dolnośląskie IV ligi piłkarskiej, w której AKS Strzegom podejmował na swoim terenie IgnerHome Polonię-Stal Świdnica. Goście w pełni zasłużyli na wygraną, ale znów musieli gonić i odwracać losy rywalizacji.
Od samego początku inicjatywę w tym spotkaniu posiadali świdniczanie. Piłkarze AKS-u skupili się na defensywie i gry długimi piłkami kierowanymi w stronę Rolanda Emeki. Już w 5. minucie przyjezdni mieli doskonałą okazję, by znaleźć się na prowadzeniu. W polu karnym piłkę otrzymał Sebastian Białasik, miał przed sobą tylko Wiktora Błaszkiewicza, ale finalnie zbyt długo zwlekał ze strzałem i skończyło się tylko na zagrożeniu. Miejscowi też od czasu do czasu próbowali przenieść ciężar gry na drugą stronę boiska. W 20. minucie piłka przeleciała nad poprzeczką bramki strzeżoną przez Bartłomieja Kota. Chwilę później groźnie w pole karne wpadł Oskar Giziński, ale w ostatniej chwili interweniował Wojciech Sowa. Następnie gracze IgnerHome Polonii-Stali Świdnica dwukrotnie zmusili golkipera strzegomian do sporego wysiłku. Błaszkiewicz najpierw obronił strzał Andrieja Kozachenko, a następnie Wojciecha Szuby. W 27. minucie błąd przytrafił się świdnickiej drużynie. Gospodarze popędzili z szybkim atakiem, ale bez skutku. Najpierw Bartłomiej Kot wybronił uderzenie Adriana Zielińskiego, a dobitka Damiana Bogacza była bardzo niedokładna. Im bliżej końca pierwszej części gry, tym przewaga podopiecznych trenera Grzegorza Borowego była coraz bardziej wyraźna. Miejsce na uderzenie znalazł jeszcze Szymon Tragarz, ale próba była niedokładna.
Po zmianie stron biało-zieloni ruszyli do zdecydowanych ataków, chcąc jak najszybciej otworzyć wynik i spychając przeciwników do głębokiej defensywy. W 47. minucie sygnał do ataku dał Wojciech Szuba. Kapitan świdnickiej ekipy huknął z okolicy 30. metra, a lecąca jak pocisk futbolówka obiła poprzeczkę strzegomskiej bramki, a następnie spadła na linię bramkową! Chwilę później w polu karnym zablokowani zostali Wojciech Sowa i Robert Myrta. Świdniczanie seryjnie wykonywali też rzuty rożne, ale bez większego skutku. Zanim otworzyć wynik, od 57. minuty świdniczanie musieli gonić swoich przeciwników. Dawid Kusio najpierw wyłuskał piłkę, ale po chwili ją stracił w okolicy środka boiska. Miejscowi przerzucili futbolówkę na prawą stronę boiska, ta za moment trafiła na 16. metr do Damiana Bogacza i zrobiło się 1:0 dla AKS-u. Po upływie godziny gry coraz bardziej uwidoczniła się przewaga fizyczna świdniczan. Gospodarzy sporo kosztowało te 60 minut, a ataki biało-zielonych przybierały na sile. W 68. minucie miała miejsce skandaliczna decyzja arbitra i brak uznania prawidłowo zdobytego gola dla IgnerHome Polonii-Stali Świdnica. Patryk Paszkowski wygrał pojedynek biegowy z bramkarzem AKS-u, zdołał jeszcze odegrać futbolówkę do Wojciecha Dubasa, który wpakował ją do sieci. Gol nie został uznany, a arbiter zasygnalizował, że doszło do faulu na golkiperze AKS-u. Ten jednak był spóźniony, przegrał ten pojedynek biegowy i rozpędzony wpadł na Paszkowskiego. Goście protestowali, żółtą kartkę otrzymał jeszcze kapitan, Wojciech Szuba, a czerwoną trener, Grzegorz Borowy. Ta sytuacja odbiła się jednak pozytywnie na świdniczanach, którzy niezwykle zdeterminowani ruszyli z kolejną porcją ataków. W 75. minucie Andrii Kozachenko zabawił się z defensywą AKS-u, minął dwójkę obrońców i efektownym uderzeniem z 25 metrów doprowadził do remisu 1:1. Trzy minuty później Wojciech Sowa dorzucił futbolówkę z prawej strony boiska do Roberta Myrty i błyskawicznie rezultat został odwrócony. To nie był koniec, bowiem świdniczanie nie zamierzali poprzestać na skromnym, jednobramkowym prowadzeniu. W 82. minucie biało-zieloni ustalili końcowy wynik. Spod linii końcowej piłkę świetnie dośrodkował Szymon Tragarz, a Wojciech Sowa tym razem wystąpił w roli autora trafienia. Finalnie wicelider tabeli pokonał AKS Strzegom 3:1 i mimo, że odwrócił losy rywalizacji dopiero w ostatnim kwadransie, to trzeba uznać, że zwyciężył jak najbardziej zasłużenie.
AKS Strzegom – IgnerHome Polonia-Stal Świdnica 1:3 (0:0)
AKS: Błaszkiewicz, Stanuszek, Traczykowski, Zieliński, Giziński, Morawski, Młodziński, Sawicki, Bogacz, Domaradzki, Emeka (78′ Iwanicki).
IgnerHome Polonia-Stal: Kot, Paszkowski, Kasprzak, Sowa, Kozachenko, Białasik (90′ Migas), Kusio (60′ Dubas), Szuba, Trzyna (64′ Michta), Tragarz (85′ Stachurski), Myrta (85′ Białas).
/MDvR/