Być może w tym miejscy był zamek, a może grodzisko? Rozpoczęły się badania, które mają odpowiedzieć, co kryje wzniesienie w Mokrzeszowie, nazywanie przed II wojną światową Janową Górą. O przypuszczeniach, pracach i nadziejach pisze Świdnicki Portal Historyczny.
Temat wywołał Sławomir Bednarski, świebodziczanin z urodzenia, mieszkający obecnie w Niemczech, pasjonat i badacz historii. Jego uwagę zwrócił grób stożkowy, który znajduje się niedaleko, co mogło sugerować obecność w pobliżu ludzkich siedzib. A Janowa Góra nigdy nie była badana. Przynajmniej nie udało się znaleźć takich informacji w źródłach. – Sprawę zgłosił mi rok temu pan Sławomir Bednarski. Znalazł niezinwentaryzowany obiekt, którego na polskich mapach nie ma, a który na pewno stworzyli ludzie – mówi Świdnickiemu Portalowi Historycznemu Marek Kowalski z wałbrzyskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków, który nadzoruje badania. – W tej chwili rozpoczynamy badania, które dadzą nam odpowiedź na to, co się tutaj znajduje.
Teorii na temat tego co znajdowało się na Janowej Górze były co najmniej trzy. Jedna mówiła o wczesnośredniowiecznym grodzisku z okresu plemiennego na Śląsku i późniejszym średniowiecznym zamku, który miałby się znajdować w tym miejscu i który mógł mieć związek z początkiem pobliskiej osady – późniejszymi Świebodzicami. Do tych teorii skłaniał się Sławomir Bednarski. Trzecia teoria zakładała istnienie w tym miejscu pruskich umocnień wojskowych pochodzących z połowy XVIII wieku, z okresu wojen śląskich między Prusami i Austrią. Do tej ostatniej koncepcji przychylał się konserwator Marek Kowalski i Bogdan Mucha, prezes Żarowskiego Stowarzyszenia Historyczno-Eksploracyjnego Aureus, które zostało zaproszone do przeprowadzenia badań na Janowej Górze.
Na czym polegają prace i co udało się znaleźć – o tym w Świdnickim Portalu Historycznym.
/opr. red./