Spodziewaliśmy się emocji i tych nie zabrakło! Co najważniejsze komplet punktów pozostał w Świdnicy. W meczu 17. kolejki I ligi piłkarzy ręcznych ŚKPR Świdnica pokonał Trójkę Nowa Sól 28:27 (14:15). Ta wygrana dała świdniczanom awans na dziewiątą lokatę w tabeli i na pięć kolejek przed zakończeniem rozgrywek praktycznie zapewniła utrzymanie w I lidze.
Mecz sąsiadujących ze sobą w tabeli drużyn był bardzo ważny dla obu stron. Szare Wilki chciały się zrewanżować gościom za minimalną przegraną (30:31) w Nowej Soli, z kolei rywale liczyli, że pójdą za ciosem po niespodziewanym zwycięstwie nad wyżej notowanymi akademikami z Zielonej Góry. Szczypiornistom Trójki mieli w tym pomóc ich kibice, którzy dość licznie stawili się w Świdnicy i razem z fanami Szarych Wilków stworzyli gorącą atmosferę na trybunach. Gorąco było też na parkiecie, a mecz obfitował w niespodziewane zwroty akcji.
Zaczęło się zdecydowanie lepiej dla gości. Trójka pewnie kończyła swoje kolejne ataki i bardzo szybko wypracowała przewagę kilku trafień. Zaledwie po ośmiu minutach goście prowadzili 8:3 i dystans 4-5 goli utrzymywali niemal do końca pierwszej połowy. Niemal, bo w końcówce świdniczanie zniwelowali straty do zaledwie jednego trafienia (14:15). Szare Wilki miały problem ze skutecznością, ale wiatru w żagle dodało pojawienie się w bramce Norberta Mirgi. „Miruś” kontynuował popis w bramce także po zmianie stron i podopieczni Krzysztofa Terebuna powoli zaczęli przejmować kontrolę nad wydarzeniami na parkiecie. W 35. minucie Dawid Pęczar doprowadził do remisu 16:16, a chwilę później dał pierwsze prowadzenie w tym meczu. Goście mieli coraz większe kłopoty ze sforsowaniem defensywy ŚKPR-u, a dodatkowym problemem stała się trzecia kara dwóch minut, a w efekcie czerwona kartka dla najlepszego ich strzelca w tym sezonie, Marcina Hajnysza. W 46. minucie po kolejnej bramce bardzo dobrze dysponowanego w tym dniu Mateusza Redko ŚKPR odskoczył na 23:19. Z przewagą czterech goli świdniczanie weszli też w ostatnie dziesięć minut gry. Emocji jednak nie zabrakło, bo Szare Wilki nagle zatraciły gdzieś skuteczność i chociaż przeciwnicy też nie wystrzegali się błędów, to jednak zaczęli gonić wynik. Gdy jednak na 15 sekund przed końcową syreną na 28:26 trafił Adam Chmiel stało się jasne, że komplet punktów zostanie w Świdnicy. Dla gości trafił jeszcze wprawdzie Artur Dymkowski, ale tylko nieco poprawił wynik i postawił pieczęć na swoim wyróżnieniu dla najlepszego zawodnika Trójki. W ŚKPR-ze okolicznościowa statuetka i upominki ufundowane przez Urząd Miejski w Świdnicy trafiły do Norberta Mirgi.
– To bardzo ważne zwycięstwo, tym bardziej, że odnieśliśmy je mimo dużych kłopotów zdrowotnych. Dzisiaj mieliśmy trzynastu zawodników, w tym trzech bramkarzy, ale praktycznie przez większą część meczu na boisku była jedna siódemka. Szacunek, że to wytrzymali, bo tempo meczu i walka były olbrzymie. Myślę, że powoli wraca lepsza forma zespołu, przynosi efekty to nad czym pracujemy na treningach – mówił po spotkaniu Arkadij Makowiejew, prezes ŚKPR-u. Za tydzień ŚKPR czeka wyjazdowy pojedynek z Dziewiątką Legnica (sobota, 2.04, godz. 17.00).
ŚKPR Świdnica – Trójka Nowa Sól 28:27 (14:15)
Przebieg meczu: 5 2:5, 10 4:8, 15 6:11, 20 8:12, 25 11:15, 30 14:15, 35 16:16, 40 20:17, 45 22:19, 50 26:22, 55 26:24, 60 28:27
ŚKPR: Shupyk, Mirga, Wiszniowski – Redko 7, Wojtala 5, Wołodkiewicz 4, Pęczar 4, Chmiel 4, Galik 3, Etel 1, Ingram, Jaroszewicz, Bal
Karne: ŚKPR 6/4, Trójka 9/8
Kary: ŚKPR 8 minut, Trójka 12 minut
17. kolejka (26-27.03)
Real Astromal Leszno – Tęcza Kościan 28:25 (14:10)
ŚKPR Świdnica – Trójka Nowa Sól 28:27 (14:15)
AZS UZ Zielona Góra – UKS EUCO Dziewiątka Legnica 36:25 (15:11)
Szczypioniak Gorzyce Wielkie – Grunwald Poznań 22:32 (10:15)
Olimp Grodków – Zew Świebodzin
Bór Joynet Oborniki Śl. – GOKiS Kąty Wrocławskie 27:24 (15:12)
/ŚKPR, FOTO: Dariusz Nowaczyński/
