Dwa tygodnie temu ruszył kolejny etap przebudowy fragmentu ulicy Władysława Sikorskiego. Wiązało się to wprowadzeniem ruchu jednokierunkowego na remontowanym odcinku. Nie wszyscy kierowcy stosowali się jednak do nowej organizacji ruchu, a część zmotoryzowanych zastanawiała się, czy lepszym rozwiązaniem nie byłoby całkowite zamknięcie przejazdu i szybsze zakończenie drogowej inwestycji. Do tych sugestii ustosunkował się świdnicki magistrat.
– 18 stycznia rozpoczął się kolejny etap prac związanych z przebudową fragmentu ulicy Władysława Sikorskiego w Świdnicy. Wiąże się on ze zmianami w organizacji ruchu. Na remontowanym odcinku od skrzyżowania z ulicą Strzegomską do ulicy Langiewicza ruch odbywa się jednokierunkowo, a przejazd jest możliwy jedynie w stronę Strzegomia i Żarowa. Kierowcy poruszający się w przeciwnym kierunku muszą korzystać z alternatywnych tras. Objazd został wytyczony przez tzw. małą obwodnicę oraz drogę krajową nr 35 – informowała wcześniej Magdalena Ząbek z Komendy Powiatowej Policji w Świdnicy. Z kolei miejscy urzędnicy wskazywali, że w zależności od warunków pogodowych prace w ramach tego etapu miałyby potrwać do końca marca tego roku.
Zmiany wprowadzone na Sikorskiego wiązały się z wystąpieniem utrudnień w ruchu. Niektórzy kierujący ignorowali jednak nowe oznakowanie i decydowali się na jazdę pod prąd na odcinku jednokierunkowym. O respektowanie znaków apelowali świdniccy policjanci, którzy już pierwszego dnia na łamaniu przepisów przyłapali kilku zmotoryzowanych. – Tylko 18 stycznia na remontowanym odcinku ulicy Władysława Sikorskiego ukaranych wysokimi mandatami karnymi zostało pięciu kierujących, którzy zignorowali znak B-2 – zakaz wjazdu i w sposób świadomy naruszyli organizację ruchu, tylko dlatego by ominąć powstałe utrudnienia lub skrócić sobie drogę. Mandaty opiewały na kwoty do tysiąca złotych – wskazywała rzecznik świdnickiej policji. Do podobnych sytuacji dochodziło również w kolejnych dniach.
Wobec nagminnie występujących przypadków łamania przepisów oraz w związku z występującymi utrudnieniami mającymi związek z trwającym remontem, kilku zmotoryzowanych zasugerowało zmianę organizacji ruchu i zupełne zamknięcie przebudowywanego fragmentu ulicy Sikorskiego, co miałoby umożliwić drogowcom szybsze zakończenie całej inwestycji. Z pytaniami w tej sprawie zwróciliśmy się do Urzędu Miejskiego w Świdnicy.
– Rozważany był wariant zamknięcia drogi, ale z uwagi na instytucje mające siedziby przy ul. Sikorskiego, zabudowę mieszkaniową oraz komunikację publiczną i firmy transportowe, należało utrzymać przynajmniej jeden kierunek. Jest to rozwiązanie, jakie funkcjonowało przy realizacji poprzednich etapów przebudowy i nie budziło zastrzeżeń – wskazuje Magdalena Dzwonkowska, rzecznik świdnickiego magistratu.
– Wyznaczone trasy objazdu oznakowane są kilkoma znakami informacyjnymi oraz dużymi tablicami F-8 pokazującymi miejsce zamknięcia drogi i trasę objazdu „małą obwodnicą” i DK 35. Istnieje również alternatywa dla takiego objazdu poprzez osiedle Zawiszów, ale ona z uwagi na osiedle mieszkaniowe nie została wyznaczona znakami. Do Urzędu Miejskiego nie wpłynęły uwagi, co do tej organizacji ruchu, poza kilkoma telefonami od osób tam zamieszkujących, informujących o tym, że kierowcy szukają skrótów – dodaje Dzwonkowska.
Remont fragmentu ulicy Władysława Sikorskiego na odcinku od skrzyżowania z ulicą Strzegomską do skrzyżowania z ulicą Langiewicza rozpoczął się we wrześniu ubiegłego roku. Realizacja drogowej inwestycji pochłonie ponad 2 mln 900 tys. złotych. Planowany termin zakończenia prac to połowa czerwca 2022 roku.
/mn/