Na koncie mają już budowę kilku elektrycznych motocykli oraz sporo sukcesów podczas międzynarodowych zawodów. Ostatnio grupa przyjaciół i młodych inżynierów z Politechniki Wrocławskiej uznała, że dwa koła to dla nich jednak za mało. Ich nowym pomysłem jest budowa elektrycznego pojazdu terenowego typu buggy – LEM SSV. Wyjątkowy pojazd ma startować w ogólnopolskich rajdach, rywalizując z samochodami spalinowymi.
Projekt LEM Wrocław narodził się w Kole Naukowym Pojazdów i Robotów Mobilnych, które działa przy Politechnice Wrocławskiej i zrzesza obecnie 60 pasjonatów motoryzacji. – Naszym celem jest rozwijanie polskiej elektromobilności, tworząc różnego typu pojazdy elektryczne, m.in. motocykle terenowe oraz szosowe – opisują twórcy inicjatywy. Zespół zdobył dotychczas szereg nagród zarówno na arenie ogólnopolskiej, jak i międzynarodowej. Studenci z sukcesem brali udział w SmartMoto Challenge, czyli prestiżowych, międzynarodowych zawodach motocykli elektrycznych, w których rywalizują ze sobą uczelnie z całego świata.
W lipcu podczas zawodów Motostudent zorganizowanych na torze Ciudad del Motor de Aragón w hiszpańskim Alcañiz zespół LEM Wrocław zdobył puchar dla najlepszych debiutantów i 6. miejsce w klasyfikacji generalnej, a w październiku na torze wyścigowym Autodromo Enzo e Dino Ferrari di Imola studenci zdobyli 3. miejsce w kategorii Moto3 podczas zawodów Moto Engineering Italy.
– Nie spoczywamy na laurach i już teraz pracujemy nad nowym projektem, ponieważ dwa koła to dla nas za mało! Dokładamy kolejne dwa, aby powstał projekt LEM SSV. Polega on na budowie elektrycznego pojazdu terenowego typu SSV, buggy. LEM SSV to propozycja wpisująca się w założenia ochrony środowiska i eliminację spalin. W trosce o środowisko oraz rozwój elektromobilności, pragniemy zbudować pojazd, który spełnia ekologiczne wymogi i nie będzie zostawiać śladu węglowego przy zachowaniu atrakcyjnych osiągów – tłumaczy Konrad Grabiec z zespołu LEM Wrocław.
– Na pierwszy rzut oka budujemy pojazd zeroemisyjny przeznaczony do wyścigów offroadowych oraz zabawy, ale czy rzeczywiście tak jest? Uważamy, że LEM SSV może być także propozycją dla instytucji państwowych takich jak: służby medyczne (GOPR) – jako pojazd specjalistyczny ułatwiający przedostanie się do poszkodowanego w najbardziej wymagających terenach, straż graniczna – strzegąca granicy na terenach leśnych i górzystych, czy też straż parków narodowych – posiadająca pod opieką ogromne tereny leśne, w których jak wiadomo silniki spalinowe nie są akceptowane – wskazuje Grabiec.
Jaka będzie elektryczna terenówka stworzona przez zespół studentów? – Bazą naszego pojazdu jest rama dostarczona od firmy Polaris Inc., natomiast sercem ma zostać silnik elektryczny z magnesami trwałymi EM5, generujący do 110 KM. Maksymalny moment obrotowy, wynoszący około 260 Nm, zapewni nam doskonałe przyspieszenie w każdym terenie. Bateria pojazdu jest tego samego typu co bateria Nissana Leaf’a po odpowiednich przeróbkach – wyjaśnia przedstawiciel LEM Wrocław. LEM SSV będzie również zaopatrzony w możliwość przełączenia napędu 4×4 na napęd 2×4 w celu dostosowania stylu jazdy do zadanych warunków terenowych.
Największym ograniczeniem zespołu jest jednak budżet. – Uczelnia nie jest w stanie pokryć całego kosztu na budowę LEM SSV, dlatego zdecydowaliśmy się za założenie zrzutki. Z uzyskanych pieniędzy bylibyśmy w stanie zakupić m.in. silnik elektryczny EM57 oraz jednostkę komunikacyjną VCU – wskazują studenci. Zbiórka prowadzona jest za pośrednictwem serwisu zrzutka.pl.
Liderką projektu LEM SSV jest absolwentka II LO w Świdnicy, pochodząca z Pszenna Wiktoria Polczyńska, studiująca mechanikę i budowę maszyn na Wydziale Mechaniczno-Energetycznym PWr, będąca przy tym pierwszą studentką w Kole Naukowym Pojazdów i Robotów Mobilnych. – Od dziecka interesowałam się samochodami oraz motocyklami. Przede wszystkim tym, jak zostały skonstruowane i budową silników. Już od najmłodszych lat uwielbiałam spędzać czas z tatą w garażu i pomagać mu majsterkować przy aucie czy przy skręcaniu różnych rzeczy do ogrodu i do domu. W liceum natomiast, gdy już byłam bardziej zaznajomiona w temacie „inżynieryjnym”, zaczęłam interesować się konstruowaniem prostych części, zaczynając w programie AutoCad – wyjaśnia.
Jak dodaje, bycie liderem projektu to dla niej przede wszystkim ogromna odpowiedzialność. – Nie chciałabym zawieść moich kolegów i koleżanek z zespołu, dlatego w tym projekcie daje z siebie 110%, by nasze elektryczne buggy było kolejnym dużym krokiem w rozwoju polskiej elektromobilności. Nie przeraża mnie fakt, że w naszym kole jest znacząca przewaga mężczyzn oraz to, że jestem pierwszą kobietą, która prowadzi tak duży projekt. Wręcz przeciwnie – jest to dla mnie dodatkową motywacją, by pokazać, że kobiety również potrafią koordynować takimi projektami – podkreśla Polczyńska.
– Czasem, jak wiadomo, zdarzają się lepsze i gorsze momenty, ale dla każdego z nas jest to nowe doświadczenie w tworzeniu pojazdu typu SSV, jednak w takim zespole jakim jest LEM Wrocław, zawsze każdy na każdego może liczyć. Jestem bardzo wdzięczna, że dostałam szanse od mojej LEM’owej drużyny na prowadzenie projektu, dlatego zawsze staram się angażować i pomagać w pracach projektowych we wszystkich działach, by wspólnie osiągnąć nasz cel: stworzyć coś zupełnie niepowtarzalnego i innowacyjnego w rodzinie pojazdów elektrycznych – zaznacza liderka projektu.
/LEM Wrocław, PWr, opr. mn/