Ponad miesiąc temu doszło do pożaru, w wyniku którego całkowitemu zniszczeniu uległ dach zabytkowej kamienicy Rynek 25, tzw. Pałacu Hochbergów, która oceniana jest jako jeden z najcenniejszych zabytków miasta. W wykonaniu niezbędnych prac zabezpieczających oraz ochrony obiektu przed dalszą dewastacją ma pomóc dotacja z budżetu miasta w wysokości 150 tys. złotych, którą ostatnio przyznali świdniccy radni.
Do pożaru poddasza oraz dachu kamienicy Rynek 25 doszło 18 września około godziny 21.20. Do działań gaśniczych skierowano siedemnaście zastępów straży pożarnej, a w trwającej ponad siedem godzin akcji uczestniczyło w sumie 50 ratowników. W wyniku pożaru poszkodowana została jedna osoba, a 15 mieszkańców z tzw. Pałacu Hochbergów oraz sąsiednich budynków zostało ewakuowanych. – Spaliła się w całości drewniana konstrukcja dachu oraz częściowo strop pomiędzy czwartą kondygnacją i strychem. Całkowitemu zniszczeniu uległo pokrycie z dachówek ceramicznych, które spadły na czwartą kondygnację. Uszkodzona została instalacja elektryczna. W wyniku akcji gaśniczej zalane zostały drewniane stropy i ściany niższych kondygnacji – opisuje Barbara Sawicka, pełnomocnik prezydenta Świdnicy ds. ochrony i konserwacji zabytków. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego zakazał użytkowania budynku.
– Budynek został zgodnie z decyzją powiatowego inspektora nadzoru budowlanego wyłączony z eksploatacji do czasu usunięcia wszystkich nieprawidłowości. Staramy się zakończyć prace porządkowe. Kilkadziesiąt kontenerów pozostałości po pożarze zostało wywiezione. W tej chwili trwa walka, aby jak najszybciej dokonać zadaszenia, żeby nie następowała dalsza degradacja obiektu – mówił Marek Suwalski, dyrektor Miejskiego Zarządu Nieruchomości, podczas ostatniego posiedzenia Rady Miejskiej w Świdnicy, w trakcie którego zajmowano się uchwałą w sprawie przyznania dotacji dla Wspólnoty Mieszkaniowej przy Rynku 25. O udzielenie finansowego wsparcia na wykonanie niezbędnych prac zabezpieczających i w celu ochrony przed dalszą dewastacją obiektu wnioskowali mieszkańcy zniszczonej w pożarze kamienicy.
– Pierwotnie planowaliśmy położyć tam dach z belek drewnianych, ale sytuacja na rynku powoduje, że mogłoby być niebezpieczeństwo, że jeszcze przez dłuższy czas budynek byłby niezabezpieczony. Stąd nastąpiła zmiana koncepcji zadaszenia. W przyszłym tygodniu firma postawi dach zbudowany na bazie rusztowań, który zabezpieczy budynek. Rozwiązanie, które zostało przyjęte, jest prawdopodobnie nieco droższe niż tradycyjne zadaszenie, ale umożliwi szybsze działanie związane z odbudową obiektu – wyjaśniał Suwalski. Jak dodał, dokonano już uzgodnień z wydziałem dróg i infrastruktury Urzędu Miejskiego w sprawie możliwości zajęcia pasa drogowego na czas prowadzenia prac związanych z budową tymczasowego zadaszenia. Rozwiązanie zaproponowane przez MZN zyskało też aprobatę ubezpieczyciela, ponieważ będzie ona mogło przyspieszyć prace odtworzeniowe związane z dachem.
– Podpisaliśmy już umowę ze świdnicką pracownią projektową, która w tej chwili przygotowuje dokumentacje odbudowy dachu, wraz z całą procedurą wynikającą z prawa budowlanego oraz pozwoleniami. Umowa z biurem projektowym przewiduje, że do końca lutego powstanie już projekt z pozwoleniem na budowę. Ale jeżeli powstaną wcześniej dokumentacje, jeszcze przed pozwoleniem rozpoczniemy prace związane z poszukiwaniem i wyłonieniem wykonawcy odtworzenia tego dachu. W międzyczasie będziemy przeprowadzali ekspertyzy związane z ustaleniem tego, jaką technologię przyjąć do osuszania i zabezpieczenia stropów drewnianych – wskazuje Suwalski. Oszacowane muszą też zostać szkody poczynione w wyniku akcji gaśniczej. – Owszem, zapobiegła ona rozprzestrzenieniu się pożaru i strawieniu [obiektu] w całości, natomiast bardzo mocno obciążone zostały stropy. W rozmowie z biegłym od pożarnictwa usłyszeliśmy, że według jego oceny i szacunków, w tych stropach zmieściło się około sześciu cystern 10-tysięcznych wody – mówił dyrektor.
Szef Miejskiego Zarządu Nieruchomości poinformował również o sytuacji mieszkańców kamienicy Rynek 25, w której znajdowało się 9 lokali mieszkalnych. – Wszyscy zostali zabezpieczeni zaraz po pożarze. Dwie rodziny, które mieszkały w schronisku młodzieżowym przy ulicy Kanonierskiej, dostały propozycję lokali przygotowanych na ulicy Spółdzielczej. Rodziny wyraziły taką chęć, przeniosły się i w tej chwili wynajmują dwa lokale od miasta. Pozostali nie zgłaszali takiego akcesu. Jedna rodzina wynajmuje lokal prywatnie. Wszyscy pogorzelcy zostali zaopatrzeni w miarę możliwości miasta. W tej chwili będziemy teraz likwidowali szkody w ramach polisy. Zgłosiliśmy zdarzenie do ubezpieczyciela i po miesiącu pojawił się likwidator. Ubezpieczyciel przyjął szkodę do likwidacji – przekazał Suwalski. MZN będzie starał się w imieniu wspólnoty występować o pozyskanie środków również do Ministerstwa Kultury i Urzędu Marszałkowskiego.
Michał Nadolski
[email protected]
