Sierpień okazał się wyjątkowo obfity w wydarzenia dla Świdnickiego Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznych „SRH Świdnica”. Świdniczanie po raz kolejny zostali zaproszeni do udziału w realizacjach filmowych i wydarzeniach plenerowych. Znów pojawią na ekranie w filmach z epoki, w tym w produkcji węgierskiej.
– Rozpoczęliśmy w dniu 1 sierpnia o godzinie 17.00 impresją historyczną na świdnickim rynku, gdzie rekonstruktorzy upamiętnili rocznicę Powstania Warszawskiego. Następnie trwały przygotowania do dwudniowej imprezy na Zamku Książ w dniach 14-15 sierpnia 2021 r., gdzie odbył się Letni Festiwal Tajemnic, w którym tematem przewodnim w tym roku było lotnictwo. Rekonstruktorzy ze Świdnicy wcielili się w rolę pilotów sławnego Dywizjonu 303, a widzowie mogli oglądać powietrzne akrobacje słynnej grupy Żelazny. Grupa SRH Świdnica przygotowała dwie rekonstrukcje historyczne, które spotkały się z uznaniem widowni – mówi Krzysztof Dworenko-Dworkin, prezes stowarzyszenia.
– W sobotę 14 sierpnia zaprezentowaliśmy camp polskich dywizjonów na ziemi angielskiej, w którym można było podejrzeć codzienne życie lotników, a także ich pełną gotowość do akcji. Widzieliśmy jak wyglądała musztra, mogliśmy spotkać gen. Władysława Sikorskiego nadającego odznaczenia wybranym polskim lotnikom, zobaczyć udane zestrzelenie wroga i transportowanie go do bazy, zwykłe sytuacje z życia obozu. W niedzielę 15 sierpnia przedstawiliśmy chwile radości i wytchnienia… Rekonstruktorzy przedstawili, jak mogli bawić się ówcześni mieszkańcy podlondyńskiej dzielnicy Northolt, w której przebywali polscy lotnicy, a także kobiece służby tzw. Pestki (Pomocnicza Lotnicza Służba Kobiet). Wspólna impreza taneczna „potańcówka” w pubie na wolnym powietrzu uświetniona występem ówczesnej brytyjskiej gwiazdy Very Lynn z jej szlagierem „We’ll meet again” ukazała inne oblicze lat 40, w których mimo wojny ludzie również chcieli się zabawić. Nie mogło zabraknąć pokazu mody oraz innych ciekawych wydarzeń np. oświadczyn. Imprezie towarzyszyła muzyka lat 40, w tym niezapomniany szlagier „Jestem w niebie… w siódmym niebie” – wylicza szef SHR i dodaje – Szczególne podziękowania składamy wszystkim rekonstruktorom, którzy mimo żaru z nieba wytrwali w mundurach, natomiast szczególne ukłony kierujemy do nestora rekonstrukcji polskiej, kolegi Zbigniewa Żelaśkiewicza za jego wspaniałą postawę oficera, a także za wyposażenie widowiska w artefakty, bez których nie mogła się obejść rekonstrukcja historyczna, szczególnie wykonany perfekcyjnie na tą okazje stojący mikrofon.
Stowarzyszenie SRH Świdnica w dniu 15 sierpnia 2021 r. wzięło udział w uroczystościach Święta Wojska Polskiego pod pomnikiem na Placu Grunwaldzkim w Świdnicy, a kilka dni później na zaproszenie Grzegorza Sali koordynatora ds. rekonstruktorów i kostiumów, członkowie stowarzyszenia zjawili się na planie filmowym węgierskiej produkcji filmowej, w której wcielili się w role dyplomatów i ministrów. – Nie możemy zdradzać szczegółów, jedynie, że historia opowiada między innymi o słynnej sprawie z roku 1920, kiedy to dzięki staraniom rządu węgierskiego otrzymaliśmy olbrzymie wsparcie, które pozwoliło odwrócić losy sowieckiej inwazji roku 1920. Prozaiczna wydaje się sprawa dostarczenia prawie 20 milionów sztuk amunicji odmieniła losy wojny. Świdniccy rekonstruktorzy ponownie odwiedzili Warszawę, gdzie powstaje film i przy okazji mogli ponownie odwiedzić ciekawe zakątki stolicy – wspomina Krzysztof Dworenko-Dworkin.
28-29 sierpnia odbył się Piknik Lotniczy w Świebodzicach, podczas którego delegacja rekonstruktorów w mundurach polskich pilotów z dywizjonu 303 uczestniczyła w uroczystym odsłonięciu murala przedstawiającego samolot Hawker Hurricane Mk używany przez naszych pilotów w Bitwie o Anglię.
Sierpień zakończył się udziałem świdnickich rekonstruktorów w planie filmu, kręconego we Wrocławiu.
/opr. red./
Zdjęcia: Krzysztof Dworenko –Dworkin,Dariusz Gdesz i Piotr Strzelecki/Świebodzice/