Kiedy dochodzi do starcia drugiej z trzecią siłą ligowej tabeli można spodziewać się kapitalnych emocji i wyrównanego widowiska sportowego. Tym razem tak jednak nie było. Wicelider tabeli grupy wschodniej IV ligi – drużyna IgnerHome Polonii-Stali Świdnica po fantastycznym w swoim wykonaniu spotkaniu rozbili Barycz Sułów 3:0 i uczciwie trzeba przyznać, że goście mogą być szczęśliwi, że ze Świdnicy wyjeżdżali z bagażem jedynie trzech straconych goli…
Gospodarze rozpoczęli pojedynek z wysokiego „C”. Podopieczni trenera Grzegorza Borowego próbowali inicjować akcje, utrzymywać się przy piłce i zdominować swoich przeciwników. Na efekt nie trzeba było długo czekać. Już w 8. minucie z rzutu rożnego dośrodkowywał Andrii Kozachenko, futbolówkę poza szesnastkę wybili rywale, ale ta znalazła się pod nogami Szymona Tragarza. Nasz zawodnik wprowadził ją z powrotem w pole karne, a tam jak rasowy snajper zachował się nasz środkowy obrońca Patryka Salamon, który skutecznie minął obrońcę ekipy z Sułowa i precyzyjnym uderzeniem wyprowadził nas na prowadzenie. Świdniczanie mimo dobrego otwarcia nie rezygnowali z kolejnych ataków. Minimalnie niecelnie strzelali Wojciech Sowa, Robert Myrta, a akcję Szymona Tragarza w ostatniej chwili powstrzymał defensor gości. W 20. minucie efektownie jednego z przeciwników nawinął Szymon Tragarz, lecz niestety dla nas finalnie uderzył po długim słupku minimalnie niedokładnie. Kilka minut później w znakomitej sytuacji znalazł się Sebastian Białasik, ale jego próba była zbyt lekka i nie sprawiła kłopotów interweniującemu Filipowi Koczorowskiemu. W 27. minucie meczu swoją najlepszą okazję na gola mieli przyjezdni. Na strzał z dystansu zdecydował się najlepszy strzelec Baryczy w tym sezonie – Adrian Puchała. Piłka obija jednak poprzeczkę świdnickiej bramki i wciąż z przodu byli świdniczanie. Kolejny napór gospodarzy miał miejsce w końcówce pierwszej połowy. Szymon Tragarz uderzył w boczną siatkę, Robert Myrta pomylił się dosłownie o centymetry, zablokowany w polu karnym został Patryk Paszkowski, a bardzo groźny strzał Damiana Kasprzaka instynktownie odbił bramkarz z Sułowa. Z optymizmem można było zatem czekać na drugą część pojedynku.
Skrót VIDEO (Mariusz Ordyniec):
Po zmianie stron nic nie uległo zmianie. Biało-zieloni perfekcyjnie rozbijali ataki przyjezdnych, grali wysokim pressingiem i błyskawicznie przejmowali futbolówkę. Goście będący trzecią siłą tabeli momentami nie do końca wiedzieli, co dzieje się na terenie Świdnickiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Podopieczni trenera Borowego mieli chrapkę na kolejnego trafienia i odniesienie efektownego zwycięstwa. W 50. minucie z okolicy pola karnego niedokładnie uderzał Sebastian Białasik, podobnie jak Robert Myrta, który fantastycznie znalazł się w szesnastce, lecz niestety dla nas nie trafił w światło bramki. W 62. minucie strzał Andrieja Kozachenko wybronił bramkarz gości, a chwilę później pole karne rywali szturmował Szymon Tragarz. Nasz napastnik znów szukał strzału po długim słupku, ale i tym razem ta próba minęła cel. W 63. minucie znów mogliśmy się cieszyć. Na wysokości linii pola karnego piłkę fantastycznie przechwycił Myrta, zagrał do Tragarza, a ten postanowił mu ją jeszcze oddać. Finalnie strzał Roberta wybronił bramkarz przeciwników, ale wskutek dobitki Sebastiana Białasika był już bezradny. Ten kto myślał, że w tym momencie biało-zieloni zrezygnują z dalszych ataków i oddadzą nieco pole gry swoim przeciwnikom, był w grubym błędzie. Miejscowi wciąż forsowali tempo i wybili przyjezdnym z głowy granie piłką w tym spotkaniu. W 69. minucie dobrą okazję na zaliczenie trafienia miał Szymon Tragarz, lecz przegrał starcie jeden na jednego z bramkarzem Baryczy. Jak się okazało trzeciego gola rywale odwlekli jedynie nieco w czasie. W 70. minucie znakomitą centrą z rzutu rożnego popisał się Wojciech Szuba, a idealnie główkował Patryk Salamon, zdobywając swojego drugiego gola w tym starciu. Do samego końca szukaliśmy swoich kolejnych trafień, lecz rezultat nie uległ już zmianie.
Piłkarze IgnerHome Polonii-Stali Świdnica po wygranej 3:0 z Baryczą Sułów umocnili się na drugim miejscu w tabeli grupy wschodniej IV ligi. Obecnie mamy na swoim koncie sześć zwycięstw ligowych z rzędu, a biorąc pod uwagę jeszcze spotkania w ramach Pucharu Polski na szczeblu Podokręgu Wałbrzych Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej możemy pochwalić się bilansem dziewięciu kolejnych wygranych w meczach o stawkę. Obecnie mamy sześć punktów zapasu nad grupą pościgową i dwa „oczka” straty do prowadzącej Lechii Dzierżoniów. W kolejną sobotę, 2 października dojdzie do szlagieru rundy jesiennej sezonu 2021/2022. Świdniccy wiceliderzy tabeli zagrają w Dzierżoniowie z miejscową Lechią. Obie drużyny znają wagę tego pojedynku, szykują się zatem fantastyczne emocje i konfrontacja podczas której nikt nie odpuści walki o kolejne punkty w rozgrywkach.
IgnerHome Polonia-Stal Świdnica – Barycz Sułów 3:0 (1:0)
Skład: Kot, Kasprzak (65′ Kotfas), Salamon, Barros, Paszkowski (72′ Zygadło), Sowa, Białasik (72′ Filipczak), Szuba (77′ Polak), Kozachenko, Tragarz (83′ Białas), Myrta (77′ Trzyna).
/MDvR, FOTO: Dariusz Nowaczyński/