Podobnie jak przed pięcioma laty w Rio de Janeiro, tak i teraz liczyliśmy na nasz świdnicki akcent podczas Igrzysk Olimpijskich rozgrywanych w Tokio. Niestety nasz przedstawiciel nie został dopuszczony do najważniejszych sportowych zmagań na świecie.
Chodzi o konia Banderasa, którego właścicielem jest świdniczanin Marek Jodko. Banderas wspólnie z doświadczonym jeźdźcem Pawłem Spisakiem mieli wystartować w rywalizacji wszechstronnego konkursu konia wierzchowego. W czwartek, 29 lipca niestety nie przeszedł przeglądu weterynaryjnego i został wykluczony z udziału w Igrzyskach Olimpijskich! Banderasa zastąpi zatem Jard, a dosiadać go będzie rezerwowy reprezentant Polski, Jan Kamiński.
Tak było pięć lat temu w Brazylii
Fatalnie zakończyła się dla Pawła Spisaka i Banderasa próba terenowa podczas wszechstronnego konkursu konia wierzchowego rozgrywanego w Rio de Janeiro. Biało-czerwoni zanotowali bolesny upadek i zakończyli zmagania w Igrzyskach Olimpijskich. Po próbie ujeżdżenia Paweł Spisak dosiadający Baderasa, którego właścicielem jest świdniczanin Marek Jodko zajmowali 51. pozycję. Podczas skoku przez jedną z przeszkód w próbie terenowej, Banderas zahaczył nogami o belkę, powodując upadek Polaka. Nikomu nic poważnego się nie stało, ale biało-czerwoni musieli wycofać się z rywalizacji.
/MDvR, FOTO: Pixabay/